Zwierzęta są zaniedbane, jedna z kóz nie jest w stanie stanąć na nogi - porusza się na kolanach, całe stadko głodne, całego "majątku" pilnuje pies na łańcuchu, bez dostępu do wody[/COLOR]
Miejscowość nazywa się Wolbórz, 10 km przed Piotrkowem Trybunalskim przy trasie w stronę Katowic -Zajazd pod Grzybkiem-Pracownicy twierdzili ze wiele osób już reagowało, ale bez reakcji właściciela. Właściciel, podczas rozmowy telefonicznej twierdził, że jest wszystko ok, a koza tylko jedna ma problem z racicami. Widziałam jak kozioł chyba z pragnienia pił mleko-dojąc swoją „przyjaciółkę”, która potykała się o swoje pełne wymiona. Pies jadł pokrzywy, które był w stanie dosięgnąć z krótkiego łańcucha, bez wody, bez jedzenia. Kiedy rzuciłam mu kanapki, kaczka była niestety szybsza od niego.
wygryzione krzaki- nawet za płotem....

kózka:

