Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lut 07, 2012 21:42 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O! W wodzie jest super!
Bardzo cie ten ogonek boli? Czy nie pękłaś go aby?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lut 07, 2012 21:53 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Boli jak się schylam/kucam/siadam.
Skąd mam wiedzieć, czy on czasem nie pękł był...?
Podobnież zresztą to bez różnicy i tak z pękniętem nic nie da się zrobić.
Trza przeczekać.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 21:53 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Współczuję, mnie dziś Mamysz postanowiła popełnić samobójstwo pod nogami :roll:
Udało mi się jej nie zadeptać nawet :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 21:54 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

No to niech ci szybko minie. Czary - mary!
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lut 07, 2012 22:21 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Się żem dziś o świcie wywaliła aż musk mi zachlupotał. Teraz kość ogonowa mnie boli, ała...
Ludzkość miała najgłupszy pomysł, że wylazła z tej wody. Ja mogłabym spędzać na basenie całą dobę.

Moja droga, jak któś biegi na orientację ćwiczy w niesprzyjających okolicznościach przyrody, to takie są potem skutki :roll:
Albo z jakimś psem-przewodnikiem chodź?! Tylko, który by się nadawał na przewodnika? Żeby potem nie było kąśliwych: wiódł ślepy kulawego...

Teraz to Ci zostało moczenie w basenie, albo ciepłe okłady (weź, na ten przykład, taką nagrzaną przy kominku Dupencję i obłóż sobie swoją), albo pozostaje wiara, że Babajaga odczyni... :wink:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 22:26 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Skąd mam wiedzieć, czy on czasem nie pękł był...?
Podobnież zresztą to bez różnicy i tak z pękniętem nic nie da się zrobić.
Trza przeczekać.
Ale tam, nie będziemy czekać, usuniemy źródło bólu... -Amputujemy ogonek! :twisted:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 22:29 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Biegi?? Biegi???? Ja teraz już o 4.45 wstaję, bo zamiast kwadransa to na stację prawie pół godziny idę...
Ja chcę na rentę królewnyyyyy...! :|

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 22:31 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

annafreesprit pisze:
Megana pisze:Skąd mam wiedzieć, czy on czasem nie pękł był...?
Podobnież zresztą to bez różnicy i tak z pękniętem nic nie da się zrobić.
Trza przeczekać.
Ale tam, nie będziemy czekać, usuniemy źródło bólu... -Amputujemy ogonek! :twisted:

Po ewolucji to chyba razem z rzycią .... a wtedy na co Megana będzie padać?!?

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 07, 2012 22:34 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 22:46 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Na szaliczek :D
http://noshit.pl/lubie/54207


BOSKI!!!!!!

Na rentę chcesz? Nie wiem w jaki sposób szanowna Megano zarobkujesz ale przypuszczam, że gdzie by to nie było to na pewno zarabiasz więcej niż dostałabyś renty. Nie spiesz się więc. Do wesela się zagoi.
A na wszelki wypadek:
Obrazek
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Wto lut 07, 2012 22:53 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:Ja chcę na rentę królewnyyyyy...! :|
Rękę królewny? 8O RĘKĘ?! :mrgreen:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 22:57 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Wima pisze:
annafreesprit pisze:
Megana pisze:Skąd mam wiedzieć, czy on czasem nie pękł był...?
Podobnież zresztą to bez różnicy i tak z pękniętem nic nie da się zrobić.
Trza przeczekać.
Ale tam, nie będziemy czekać, usuniemy źródło bólu... -Amputujemy ogonek! :twisted:
Po ewolucji to chyba razem z rzycią .... a wtedy na co Megana będzie padać?!?
Eee tam, nie da się? Nie takie rzeczy... Da się! Najwyżej zwieracze bedą mniej sprawne... :roll: , ale bólu się pozbędzie! :ok: :ok: :ok:

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 23:01 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Wima pisze: na co Megana będzie padać?!?
Na cztery łapy! Sie naumie od swoich kotów.

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2012 23:03 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

annafreesprit pisze:
Wima pisze: na co Megana będzie padać?!?
Na cztery łapy! Sie naumie od swoich kotów.

W sumie racja .. :twisted:

Byle nie na twarz ...

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 08, 2012 19:26 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

No i kicha. Pani wet dopatrzyła się za wysokiego mocznika i przerostu prostaty i najpierw dwa dni kroplówek a potem dopiero żynu żynu.
Wiedziałam, że załatwienie czegoś od ręki to było by za pięknie. :?
Przekładamy akcję na następny tydzień...

ROZMOWY
NA DWIE GŁOWY

Teżet (spieszy się na mecz) - nie widziałaś moich kalesonów?
Meg - Widziałam. Wiszą wyprane na suszarce.
...
Teżet - Nie wiszą!
Meg - Nie przypominam sobie, bym je zdejmowała, ale jeśli już, to mogłam je wrzucić wyłącznie do twojej garderoby.
...
Teżet - Nie ma!
Meg (idzie za nim do garderoby) - A te niebieskie nie mogą być? Co z nimi nie tak?
Teżet (zły) - Nie lubię ich, chcę moje szare.
Meg (pełna niejasnych podejrzeń) - Nie urodzę ci na poczekaniu...
Teżet (pod nosem) - Wszystko w tym domu teraz ginie...

Godzinę później.
Meg (wchodzi do pokoju Juniora i od razu zaczyna - Słuchaj, nie widziałeś...
...
(ogarnia wzrokiem otwartą, pustą szafę i wielką kupę ubrań na podłodze i urywa)
Meg - Hm.
Junior (wygrzebuje się z pościeli) - No wiem, no strasznie się wczoraj spieszyłem na strzelankę i szukałem swoich kalesonów i nigdzie nie ma, może jeszcze w jakimś pudle, nie miałem czasu, więc wziąłem szare kalesony z suszarki. Coś zaczęłaś pytać...?
Meg - A nie, już nic, nic...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości