alessandra pisze:(...)
Zakupiłam polecany dla jeży pokarm w zooplusie, aby futrowały jeszcze przed zimą , a one wolą kocie żarcie
(...)
To ja odpowiem pytaniem - jak idziesz do restauracji na kolację z przyjaciółmi, to chciałabyś jeść to samo co masz w domu, tylko trochę gorsze ? Myślę, że nie
Tak samo mają jeże. Idą przekąsić to, czego nie mają w domu. Świeże, smaczne owady mają na co dzień. Pewnie jakiś owoc też sobie mogą gdzieś przekąsić. W karmie są owadzie suszki, skorupiaki, orzechy, też dość suche. Oczywiście, nie krytykuję karmy, bo jest zdrowa i pożywna, łatwa w podaniu. Tylko pewnie bardziej będzie smakowała jeżom pigmejskim, nie mającym punktu odniesienia, niż dzikim. Co więcej, w pewnym sensie wykorzystuję tą karmę

Daję jeżom, to co jest właśnie w niej jest, tylko świeże. Stąd właśnie banany, jabłuszka, różne rodzaje mięs, otręby. Testowałam orzechy i miód, ale żaden jeż się nie zainteresował. Gdzieś przeczytałam, że jeże lubią słonecznik - też czasami daję. Rzeczywiście, z reguły jest hitem. Owadów nie daję, bo to trochę jak noszenie drewna do lasu, w przypadku jeży z zagrody zewnętrznej. Zastanawiałam się nad hodowlą mączników, żeby dawać tym które się leczą... ale sama nie wiem. Są bardzo kaloryczne i nasza pani Doktor mówi, że nie powinno się ich często jeżom serwować, więc nie wiem czy udało by mi się wykorzystać taką hodowlę. Ale korci mnie trochę
