Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

czyli wszystko dobrze

cudny rudo-biszkoptowy Kajetan :1luvu:

Kajetan boskim jest.
Ja wiem, że się powtarzam, ale co poradzę na fakty?

Kaj od dwóch dni przeżywa cierpienie. Bo mamy w domu "wiosenne" porządki. Wszystko się szoruje, wywala, przesuwa, odsuwa (łącznie z dużym agd), pastuje, układa... A wiadomo, że nie ma to jak swojski smrodek... więc Kaj odgrywa męczennika.

Nie ma łatwo. Jeszcze jutro będzie nieszczęście w psie gościło.

ale poważne te wiosenne porządki

a Kaj jakiś taki zagubiony :lol:

Uwaga. Mamy na pokładzie tak zwany Protest.
"nie będę spał w czystej pościeli"

wiosenne porządki bardzo poważne, ponieważ mają starczyć do wiosny :mrgreen:

A na czym będzie spał? W sensie, co to leży?

Aia pisze:wiosenne porządki bardzo poważne, ponieważ mają starczyć do wiosny

Dokładnie takie porządki właśnie zaczynam :mrgreen:

na podłodze leży pranie, w postaci brudnych poszewek z Kaja posłania
Jak się w końcu odobraził na zmienioną pościel, to:

moje Nyno

Magdar77 - natychmiast przestań! to nic nie daje! Dziś już muszę wyciągać odkurzacz, bo cała zakłaczona podłoga :roll:

(Kaj zwykle nie gubi sierści, ale z tej okazji postanowił chyba to zmienić :roll:

)

Trzeba to było napisać zanim wywaliłam wszystko z szaf i półek. :mrgreen:

Teraz to już niestety muszę :evil:

Przepraszam :roll:

w świetle dnia dopiero się ujawnił problem, wieczorem jeszcze się cieszyłam odwaloną robotą :mrgreen:

A widzę, że i Ty też bardzo poważnie podchodzisz do sprzątania. U mnie było to samo - wszystkie rzeczy z jedynej szafy w przedpokoju out i upychanie od nowa co się wcześniej nie mieściło... Przez szorowanie podłóg na KarateKida, czuję mięśnie, o których istnieniu nie wiedziałam... a zbytnia nadgorliwość została ukarana rozkwitem pięknej alergii :mrgreen:

no, bez sensu. Kaj miał rację, nie ma to jak swojski smrodek..

Zaczęłam się zastanawiać jak (czym?) podtuczyć psa

Kaj całkiem sporo je (więcej niż zalecane dawki białka dla nerkowców, bo ma dobre wyniki badań), 2 razy dziennie, a przytyć nie chce. Chciałabym by ważył te 4 i PÓŁ kilo

zima idzie... Spróbuję przejść na gorszą jakościowo, bardziej tłustą wołowinę. Może 3 michy powinien dostawać, hymm

Szafy to nic, półki też, ale jak zerkam w stronę zabawek Młodej to mam dreszcze. :roll:

W weekend zmieniam jej meble, więc MUSZĘ to zrobić ale zawsze to odchorowuję. Zwłaszcza jak znajdę w jej rzeczach zaginiony śrubokręt, latarkę albo swój krem.

o ho ho, stosy zabawek, to musi być kopalnia bez dna. Nie pozostaje mi nic innego jak współczuć :mrgreen:

No, potrzymam jeszcze kciuki byś to przetrwała zdrowa na umyśle, a reszta domowników - na ciele

Koty są bezpieczne. One trzymają swoje zabawki w jednym miejscu - pod łóżkiem :mrgreen:

Zabawki Młodej są wszędzie, ale teraz to się zmieni. Za radą przyjaciółki, która to przetestowała, wywalam regał a klamoty pakuję w wielkie, plastikowe pojemniki, które staną jeden na drugim. Nie da się wyjąć pojemnika bez pomocy dorosłego, więc łatwo wyegzekwować sprzątnięcie klocków, jeśli chce się dostać lalki

Teraz Młoda oczywiście wie, że można się bawić tylko jedną zabawką, ale tak samo jak ja wiem, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia :wink:

Masz bardziej wychowane koty, niż ja psa - Kaja zabawki muszą leżeć na samym środku pokoju, by się można było o nie potykać :twisted:

pamiętam, że i moja rodzicielka wymyśliła dla mnie wielkie kosze na zabawki... (uważaj, bo same pojemniki też nadawały się SUPER do zabawy. Ino trzeba było z nich wywalić wszystko co się tam znajdowało :twisted:

) Nienawidziłam sprzątać. Zostało mi do dziś :mrgreen:

Aia pisze: Nienawidziłam sprzątać. Zostało mi do dziś

A jak myślisz dlaczego wszystkie moje rzeczy leżą na środku pokoju a ja siedzę na forum? :twisted:

Honorowy Kot [tj. kochany pies Kaj] ZA TĘCZOWYM MOSTEM

Kto przegląda forum