Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna pomoc

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Pt lut 27, 2015 20:09 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

:1luvu:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 27, 2015 20:52 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt lut 27, 2015 21:46 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21820
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Sob lut 28, 2015 9:40 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Jeszcze się nie cieszę ,jeszcze się boję ,ale jestem pełna nadziei . :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 28, 2015 11:33 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

trzymam z całych sił :ok: :ok: :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Sob lut 28, 2015 17:46 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

...i cooooo? i wiadomo coś? bo nie wytrzymam :201416

maarit

 
Posty: 33
Od: Pt kwi 25, 2014 20:39

Post » Sob lut 28, 2015 18:35 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

szczerze powiedziawszy to nic nie wiadomo ,ponieważ pan który wczoraj wydzwaniał ,dziś nie odbiera telefonu :|
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 28, 2015 18:50 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

dorcia44 pisze:szczerze powiedziawszy to nic nie wiadomo ,ponieważ pan który wczoraj wydzwaniał ,dziś nie odbiera telefonu :|


Może jeszcze zadzwoni... nie tracimy nadziei...

maarit

 
Posty: 33
Od: Pt kwi 25, 2014 20:39

Post » Sob lut 28, 2015 19:32 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

jednak się odezwał ,jestem umówiona jutro na 16/17 z Lolkiem ,co z tego będzie ? zobaczymy .
Tata Agi załamany :(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 9:39 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Jak przewidywałam jest płacz ,strach ,obawy itp.
Płacze ja ,Aga ,Jej rodzice ,płakać będą psy i to najbardziej boli.
Przecież jeszcze nic nie wiadomo ,a już wszyscy wyją.
Mówią że jak się ma miętkie serce trzeba mieć tffardą dupę ? a co to jest i gdzie się to kupuje?
Aga już nie sypia ,rodzice Agi się gryzą ..jednak dwa miesiące opiekowali się łobuzami .sprzątali ,karmili ,wyprowadzali ,równali dołki w ogródku ,usuwali zniszczone rośliny ,zbierali kupy....a jednak kuźwa boli jak diabli.
Tata Agi który miłością wielką pokochał gryzącego Bolka ,liczy że w Fundacji nauczą go dobrych manier ,popracuje z nim behawiorysta i jak nikt nie będzie go chciał Bolek wróci.
Ryczymy wszyscy ,a przecież jeszcze nic się nie zadziało !

I to że trzeba ich rozdzielić .....
Czy Bolek zrozumie dlaczego trafi do klatki kenelowej i to sam???

Tak bardzo mam dość...a był taki moment że radość przyćmiła wszystko.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 10:56 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Wiem, że gdybanie w tej sytuacji jest bez sensu.. ale gdyby psy wylądowały w schronie [wcale nei uważam, że byłoby dobrze!] to w wypadku przejęcia przez fundację, by się im/jemu polepszyło i mogłyby to inaczej postrzegać. Gdyby poszły teraz - nawet pojedynczo - do konkretnego człowieka, który by je przytulał, lulał, głaskał i w ogóle też mogłoby być im łatwiej - może taki sie okaże człowiek Lolka.
Nie znam fundacji od Bolka i nie wiem dlaczego klatka, ale nawet jeśli fundacja - to gdyby od razu trafił w ramiona człowieka, pojedynczego, dla siebie, też by sie pewnie pozbierał szybciej.
Nadzieja w behawioryście - mając nadzieję, że sprawdzony - bo to rozdzielenie będzie dla nich najgorsze.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 26359
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 01, 2015 11:15 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Pocieszam się tym że to bardzo młode psy i wcześniej na trochę były rozdzielane ,czyli łączono Lolka z innymi psami żeby sprawdzić jego reakcje .
Fundacja Jamniorków to fajni ludzie ,Bolek musi być zamknięty bo inaczej zeżarł by pozostałych członków psiej niedoli.
Kenel to nie jest zła rzecz ,pies ma szansę widzieć ,obserwować ,wyciszać się...odizolowanie chłopaków od siebie ma plusy i minusy ,minus będą tęsknić ,plus nie będą się nawzajem nakręcać.\
Mysle i myślę ,analizuje ,wiem że trzeba to zrobic i już.
Łzy tu nic nie pomogą ....
Jeszcze nie wiem czy Lolek nada się do domu ,czy chłopak wytrzyma żeby nie zeżreć mieszkania ,czy nie okaże się że nie będzie chciał żyć w zgodzie z rezydentka...
Wszystko przed nami .
Schron....to najgorsze z możliwych miejsc i tylko dzięki rodzicom Agi psy tam nie trafiły ,za to będę im wdzięczna do grobowej deski.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 01, 2015 12:20 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Ale psiakom krzywda się nie dzieje i nie stanie :) Wiem, że człowiek się przywiązuje, że pokochał, że by chciał na zawsze i tylko dla siebie. Ale Rodzice Agi mają już swoje pokaźne stadko, którym trzeba się zająć, nie trzeba im kolejnego obowiązku i odpowiedzialności za kolejne zwierze. Pewnie maja już swoje lata i na pewno ograniczone siły, są wspaniałymi, życzliwymi ludźmi, dbają o swoje psiaki, ale zarówno Lolek, jak i Bolek zasługują na to by mieć własnego człowieka, by być w centrum uwagi.
Rozdzielenie ich wydaje mi się, że nie będzie takie straszne dla Nich, przyzwyczają się. Lolek jest chyba bardzo uległym pieskiem i bardzo daje się zdominować Bolkowi? (takie odniosłam wrażenie i po Twoich opowieściach Dorciu i po zdjęciach). Będzie miał szanse zdobyć pewność siebie z dala od Bola, wybić się na pierwsze miejsce i stać się najważniejszy dla swojego człowieka :wink:
Trzymam kciuki mocno zaciśnięte dziś po południu :201411

Nie płaczcie :201428 Robicie tak, by psiaki dostały najlepsze, co im się od życia należy :ok:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie mar 01, 2015 15:49 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

:ok: :ok: Za Lolka i :ok: :ok: za Bolka :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 01, 2015 18:46 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Lolek został w nowym domku ,jednak czuje że to nie jest domek dla mojego psiaka ,ludzie wspaniali ,ale nie pasuje do nich prosty Loluś ,bez żadnych manier...
Ich 12 l. sunia też nie jest zachwycona i jeżeli ona nie zaakceptuje naszego szałaputa który się poczuł jak byk doprowadzony do krowy :twisted: :wink: to zabieramy go z powrotem .
Tata Agi dzwonił i mówił że Lolek przed odjazdem szepnął że wraca we wtorek :placz:

Bolek wycisza się ,ja tak ich kocham że zupełnie sobie nie radzę sama z sobą .

Gdyby ktoś podarował mi dom ,tylko tego mi brakuje żeby obaj zostali z nami ,tak niewiele ,a jednak bariera nie do przeskoczenia.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości