Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2011 21:07 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:(...)SzK, straż pożarna...?


Nie wiem czy kot na dachu jest traktowany tak samo jak kot na drzewie, ale zajmowanie się zdarzeniami ze zwierzętami na wysokościach zajmuje się staż pożarna i straż miejska :wink: (http://www.strazmiejska.waw.pl/images/p ... iescie.pdf)

Nie zabijaj TŻ'ta :strach:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 02, 2011 22:16 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Właśnie doczytałam Fistaszka. Nie wiem, jak w realu, ale na zdjęciach to taka chuda wersja Kartofla. Tylko łapy ciut dłuższe. Może Teżet się nie połapie :roll:
Megana, jesteś wielka.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce


Post » Sob gru 03, 2011 7:29 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

kamari pisze:Właśnie doczytałam Fistaszka. Nie wiem, jak w realu, ale na zdjęciach to taka chuda wersja Kartofla. Tylko łapy ciut dłuższe. Może Teżet się nie połapie :roll:
Megana, jesteś wielka.

Na razie jestem zarobiona a tu oprócz Fistaszka i psiny w Krakowie jeszcze Wel w Opolu...
viewtopic.php?f=1&t=136242
Potrzebny dom niewychodzący z dostępem do weta!

...i Teżet do zabicia stanowczo. Faceci są od innej małpy, wiem. Trzeba było wychodzić nie za męża, tylko za żonę... :?

BTW w sumie lubię pracować w weekend od świtu. Cisza, spokój, luźna komunikacja, nikt głowy nie zawraca... :roll:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 03, 2011 19:27 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Pobyt Juniora w domu jednakowoż ma swoje dobre strony. Poza tymi oczywistymi jak przynoszenie drewna do kominka, zmywanie w brodziku naczyń (ofc tylko tych do których nie jestem jakoś szczególnie przywiązana, od kubka z Legolasem dzieciątko ma się trzymać z daleka!), krojenie pomidorów i cebuli na sałatkę, obieranie ziemniaczków, mycie podłóg itd; są też korzyści, powiedziałabym poznawcze. Mamunia się przy dzieciątku rozwija kulturalnie.
Po Ceziku Junior podrzucił mi Jelonka. Jelonek to koleś już w wieku średnim, posiada skrzypce i nie waha się ich używać.
Jeśli ktoś jest fanem muzyki poważnej i jednocześnie ciężkiego metalu to będzie zdziwiony milutko.
Poza tym, Jelonek na poczucie humoru i tak zwanego pałera.
Jak dla mnie, zarębisty w tym swoim kasku z rogami i skrzypkami.
Junior był na jego koncercie w Stodole i mówi, że wszyscy ochroniarze mieli na głowach jelenie, pluszowe różki...

http://www.youtube.com/watch?v=hR6S2cEA ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=X-e7r21Q ... re=related

http://www.youtube.com/watch?v=9W0wNQCe ... re=related

Jakby ktoś chciał zobaczyć Jelonka w hełmie z rogami to musi obejrzeć koncert w Stodole od trzeciej części chyba. Na jutubku są cztery części.

To tak, by publisia poczuła się ukulturalniona i podniesiona na duchu. Sama wiem, że ostatnio coś nadmiernie smęcę, ale jak tylko dojdziemy z Teżetem jakoś do ładu to znowu będę wesolutka jak mróweczka... :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Sob gru 03, 2011 23:05 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Doczytałam wątek Wela. Jakaś dziwna sprawa. Ja bym się ustawiała w kolejce do twojej łazienki :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie gru 04, 2011 12:09 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

kamari pisze:Doczytałam wątek Wela. Jakaś dziwna sprawa. Ja bym się ustawiała w kolejce do twojej łazienki :roll:


To może ja Ci tę sprawę oddziwnię troszkę.

U Megany szczęśliwie się miewa nasz Protazy, więc doskonale wiem jak doskonałym domem jest dom Meg. Jeśli doczytałaś wątek Wela to wiesz, że głównym inicjatorem ataków u niego jest stres. Wel dostawał ataków także w transporterze, jadąc autem. Moja ś.p. Matylda wpadła w stan padaczkowy i już go nie przeżyła. Jeśli w trakcie około 5-cio godzinnej podróży autem Wel wpadł by co kilku minutowe ataki epileptyczne też by tego nie przeżył i umarł w aucie. Wel jest kotem niezdiagnozowanym, nie wiemy czy faktycznie ma padaczkę czy może cierpi na coś innego co może wywoływać ataki pseudo-padaczkowe.

Tak jak napisałam w wątku Wela, dziękuję Meg za propozycję łazienki i będę o niej pamięć. Nigdzie nie napisałam, że jeśli będę miała do "wyboru" eutanazję lub łazienkę u Meg, wybiorę z niezrozumiałego powodu eutanazję...
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Nie gru 04, 2011 18:55 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Nasadziłam sobie na głowę nową farbę. W sensie firmy, której do tej pory nie używałam, tzn Syoss, w kolorze, którego jeszcze nie stosowałam, tzn miodowy blond, a na dodatek stwierdziłam u siebie jakiś nagły wysyp siwych kudłów. Coś podobnego.
W każdym razie idę zmywać to ze łba i jak nie wrócę, to znaczy, że wyłysiałam, albo mam na głowie klasyczna marchewkę i umarłam ze śmiechu.

PS: kamari, ja tam się cieszę, że Wel znalazł coś bliżej, bo po pierwsze, jestem dupa, nie pielęgniarka, a po drugie strasznie mi się nie chce znowu porządkować tej cholernej łazienki. Którą cholerne dzieciątko zdążyło zastawić różnymi gratami... :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 04, 2011 19:28 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Zawszeć to miłe, jak coś, na co niezbyt mamy warunki, ale się nam ciśnie do łba, pójdzie sobie do kogo innego.
Długo się broniłam przed wzięciem kolejnego czwartego psa do bloku... chyba z miesiąc :roll:

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Nie gru 04, 2011 20:37 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Całkiem ładny kolorek mi wyszedł. Niestety, farba Syoss ma zasadniczą wadę, nie można jej dzielić. A na cholerę mi do odrostów cała butelka farby?
Proponowałam dzieciątku, ale odmówiło, tłumacząc, że jutro ma kolejną rozmowę o pracy i nie chce ryzykować. Rozsądny nagle taki. 8O
Dżizas, a pamiętam jak sobie ufarbował włosy (wtedy jeszcze miał do pasa) od góry na czarno, a od połowy pleców na czerwono.
Kim jesteś, facet i co zrobiłeś z moim dzieciątkiem???? :strach:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 04, 2011 20:52 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Apsa pisze:Zawszeć to miłe, jak coś, na co niezbyt mamy warunki, ale się nam ciśnie do łba, pójdzie sobie do kogo innego.
Długo się broniłam przed wzięciem kolejnego czwartego psa do bloku... chyba z miesiąc :roll:


Niezły wynik, miesiąc obrony Częstochowy :ok:

Megana pisze: Nasadziłam sobie na głowę nową farbę. W sensie firmy, której do tej pory nie używałam, tzn Syoss, w kolorze, którego jeszcze nie stosowałam, tzn miodowy blond, a na dodatek stwierdziłam u siebie jakiś nagły wysyp siwych kudłów. Coś podobnego.
W każdym razie idę zmywać to ze łba i jak nie wrócę, to znaczy, że wyłysiałam, albo mam na głowie klasyczna marchewkę i umarłam ze śmiechu.

PS: kamari, ja tam się cieszę, że Wel znalazł coś bliżej, bo po pierwsze, jestem dupa, nie pielęgniarka, a po drugie strasznie mi się nie chce znowu porządkować tej cholernej łazienki. Którą cholerne dzieciątko zdążyło zastawić różnymi gratami... :?


Posiadanie marchewki na głowie wcale nie jest śmieszne. Za to widok zielonego kolorku po barwieniu na czarno...bezcenne :mrgreen: Se kiedyś zrobiłam.

A do twojej nawet nieuporządkowanej łazienki oddałabym z czystym sumieniem wszystkie moje kociaste.
Muszę zmienić testament :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon gru 05, 2011 8:08 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Co wyjadę, to Ty sobie, Meg, jakieś kolejne nieszczęście na głowę bierzesz. :?
Chwalić Boga, że Wel znalazł coś w Opolu (czy Wrocku?). Przypominam Ci, że jakieś coś czarnego chyba miało w twojej łazience (ex apartamencie Dupencji) zamieszkać przed wyruszeniem do UK. Aktualne?

Po pikusia najchętniej jutro lub -najlepiej- w środę. Ew. czwartek. Piątek odpada. Dzisiaj nie dam rady i nie zabrałam komórki z domu (dlatego piszę na forum, a nie telefonuję).

Ps. Wolę Pawełka w 'rozsądnej' wersji -tj. takiego, który nie utylizuje nadmiaru mamusinej farby do włosów na swojej głowie.

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 05, 2011 20:55 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

annafreesprit pisze:Co wyjadę, to Ty sobie, Meg, jakieś kolejne nieszczęście na głowę bierzesz. :?
Chwalić Boga, że Wel znalazł coś w Opolu (czy Wrocku?). Przypominam Ci, że jakieś coś czarnego chyba miało w twojej łazience (ex apartamencie Dupencji) zamieszkać przed wyruszeniem do UK. Aktualne?

Dziewczyny mają poważne problemy i małe są szanse. Niestety.

Po pikusia najchętniej jutro lub -najlepiej- w środę. Ew. czwartek. Piątek odpada. Dzisiaj nie dam rady i nie zabrałam komórki z domu (dlatego piszę na forum, a nie telefonuję).

Jesteś jamiołkiem z autkiem - jak zwykle zresztą. Muszę zapytać Apsy jak i co. Zdzwonim się!
Ps. Wolę Pawełka w 'rozsądnej' wersji -tj. takiego, który nie utylizuje nadmiaru mamusinej farby do włosów na swojej głowie.

Wiesz, dzieciątko zalet nie ma za wiele, więc niechby choć fantazyję ułańską miał. Lubiłam go z długimi włosami, ale zaczęły mu wypadać...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 06, 2011 8:51 Re: Filozof i reszta futer, wątek ku pokrzepieniu serc part II

Megana pisze:
annafreesprit pisze:Co wyjadę, to Ty sobie, Meg, jakieś kolejne nieszczęście na głowę bierzesz. :?
Chwalić Boga, że Wel znalazł coś w Opolu (czy Wrocku?). Przypominam Ci, że jakieś coś czarnego chyba miało w twojej łazience (ex apartamencie Dupencji) zamieszkać przed wyruszeniem do UK. Aktualne?
Dziewczyny mają poważne problemy i małe są szanse. Niestety.

Wiem. Ale jak wybrać któremu pomóc, tego najbardziej bez szans (wiem, wiem, wiele jest takich)? Mnie ten bezmiar nieszczęścia poraża i mam coraz mniejszą odporność psychiczną. Kiedyś (gdy miałam tylko dwa domowe wypieszczone futra i żadnej nędzy na horyzoncie) jeździłam do Konstancina i pomagałam w kocim azylu (kupowałam im karmę, woziłam koty do kliniki wet na SGGW), ale psychicznie odpadłam. Ja tam nie chciałam nawet wchodzić, bo co zrobić gdy kociątko wspina się po siatce na wysokość twarzy i zaczepia łapeczką przez siatkę, a inne dogorywa w apatii? Nie mogę zabrać, nie mam dokąd, a chciałabym wszystkie...
W różnym standardzie utrzymuję bezpośrednio 11 kotów (w tym cztery 'moje najmojsze'), a ogarniać muszę całe osiedle.
Dzisiaj, chociażby, muszę odłowić do kastracji agresywnego kocura, wyrzuconego z domu (pod chmurką od 5 miesięcy). Jak dotychczas wynik spotkań z kocurem 3:0, dla niego.

Poza pamiętnikiem Fila staram się -bezskutecznie- nie wchodzić na inne wątki forum, bo poza drobnymi wpłatami, allegro i opłacaniem kotom ogłoszeń- nie jestem w stanie więcej pomóc i ta niemoc jest najgorsza :(
Tym niemniej kibicuję wszystkim, którzy walczą o koty, upychają je w łazienkach, piwnicach, leczą, socjalizują i znajdują im domy. WIELKA SPRAWA!

annafreesprit

 
Posty: 661
Od: Wto lut 08, 2011 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości