Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna pomoc

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Nie sty 18, 2015 20:03 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2015 20:11 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Psiaki mają pokoik /pomieszczenie tak 3 na 2 :roll: może troszkę więcej nie jest źle.. ,pokoik/pomieszczenie w domu ,ale bez dostępu do ogółu ,drzwi są zamknięte ,jest bramka ,ale boją się że Bolo przeskoczy ,sprytny jest bardzo :lol:
Mają wielki ogród w którym szaleją ,mają ciepło w dupki ,ręce które klepią i głaszczą ,posłanka ,pełne miseczki ,zabawki ,smakołyki ..,mają wszystko to czego nikt nie chciał im dać ..mają po prostu dom.
I za to postokroć dziękuję rodzicom Agnieszki . :201494
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2015 20:27 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dorotko i z tego należy się teraz cieszyć, a nie zwracać uwagi na głupie wpisy. Ludzie wszędzie szukają sensacji, a potem jak już minie i zaczyna się zwykły czas poszukiwania domków, to zapał mija, a ludzie gonią za następną sensacją.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 18, 2015 22:50 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

jeszcze jedna osoba robi ogłoszenia ,dziękuję Usiata :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2015 7:25 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

A ja podrzucę te cudne, roześmiane pychole :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sty 19, 2015 12:10 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

EVA2406 pisze:
dorcia44 pisze:
EVA2406 pisze:
Prakseda pisze:
EVA2406 pisze:Kciuki za zabieg :ok: :ok: :ok:


Jakby tego było mało zadzwoniła moja krawcowa, że jej sąsiadka ma kotkę, która się późnym latem okociła. Kotkę ponoć kobieta wpuszczała do domu, a kociaków nie. Teraz matka i dwa kociaki są na dworze, a kobieta powiedziała, żeby zabrać od niej całą trójkę, bo ona już ich nie chce.
Jestem przerażona, bo nie mam możliwości zabrać wszystkich tych kotów i zupełnie nie wiem co mam zrobić. Na dodatek tylko patrzeć jak kotka znowu zajdzie w ciążę. Błagam pomóżcie mi jakoś.


Standard.
Pierwsza rzecz pożyczyć klatkę łapkę i kotkę na sterylkę.
Kociaki ogłaszać.
Jeżeli nie mają schronienia, mogę dać budki.
Czy masz możliwość wziąć same kociaki?
Matka jak będzie w lecznicy po zabiegu, to będzie chwila na zastanowienie, gdzie ją "wmeldować".


Dziękuję Ci za pomysły, tylko problem polega na tym, że ja fizycznie nie dam rady tego zrobić ze względu na moją niesprawność, a nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc.
Nawet zdjęć jedną ręką nie zrobię :(


a ja nie mogła bym Ci pomóc?



Dorotko, jak dasz jeszcze radę, to z ogromną przyjemnością :)



W razie potrzeby i ja pomogę.
Talonów miejskich na sterylki jeszcze nie ma, ale doktor z Fosy zrobi z pewnością awansem. To biorę na siebie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 19, 2015 12:12 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

EVA2406 pisze:
Prakseda pisze:
EVA2406 pisze:Kciuki za zabieg :ok: :ok: :ok:


Jakby tego było mało zadzwoniła moja krawcowa, że jej sąsiadka ma kotkę, która się późnym latem okociła. Kotkę ponoć kobieta wpuszczała do domu, a kociaków nie. Teraz matka i dwa kociaki są na dworze, a kobieta powiedziała, żeby zabrać od niej całą trójkę, bo ona już ich nie chce.
Jestem przerażona, bo nie mam możliwości zabrać wszystkich tych kotów i zupełnie nie wiem co mam zrobić. Na dodatek tylko patrzeć jak kotka znowu zajdzie w ciążę. Błagam pomóżcie mi jakoś.


Standard.
Pierwsza rzecz pożyczyć klatkę łapkę i kotkę na sterylkę.
Kociaki ogłaszać.
Jeżeli nie mają schronienia, mogę dać budki.
Czy masz możliwość wziąć same kociaki?
Matka jak będzie w lecznicy po zabiegu, to będzie chwila na zastanowienie, gdzie ją "wmeldować".


Dziękuję Ci za pomysły, tylko problem polega na tym, że ja fizycznie nie dam rady tego zrobić ze względu na moją niesprawność, a nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc.
Nawet zdjęć jedną ręką nie zrobię :(


I przepraszam, nie wiedziałam
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 19, 2015 16:19 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Dorotko, to dla Ciebie :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to informacja o koteczce:

Jest to ok. 3-4 letnia kotka, wysterylizowana. Najprawdopodobniej wychowała się w mieszkaniu ponieważ pcha się do domu i cały czas miauczy, żeby ją wpuścić. Mieszka w ogródku już od paru tygodni i ani razu nie wyszła poza ogrodzenie. Boi się również samochodów.
Bardzo lubi się pieścić, cały czas chce być głaskana i biegnie się przywitać ilekroć usłyszy osobę wychodzącą z domu. Mama nie może jej przygarnąć z powodu alergii.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 19, 2015 20:48 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

cudeńko :1luvu:
aż by się chciało przytulić ,mój kolor ,elegancka dziewczyna :love:
Trzeba zacząć ją ogłaszać.

Bolo miał dziś kolejny zastrzyk z antybiotyku ,oj nie lubi ich chłopak :strach:
Nie wyrobiłam się żeby pomóc ,na szczęście rodzice Agi poradzili sobie :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 20, 2015 9:14 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

EVA2406 pisze:Dorotko, to dla Ciebie :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to informacja o koteczce:

Jest to ok. 3-4 letnia kotka, wysterylizowana. Najprawdopodobniej wychowała się w mieszkaniu ponieważ pcha się do domu i cały czas miauczy, żeby ją wpuścić. Mieszka w ogródku już od paru tygodni i ani razu nie wyszła poza ogrodzenie. Boi się również samochodów.
Bardzo lubi się pieścić, cały czas chce być głaskana i biegnie się przywitać ilekroć usłyszy osobę wychodzącą z domu. Mama nie może jej przygarnąć z powodu alergii.


Nie rozumiem, przecież ma dzieci.
Czy ja mylę koty?
Nie potrzebna budka? Gdzie ona śpi?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 20, 2015 9:17 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

mylisz koty :wink: to nie ta .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 20, 2015 11:21 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Ach lato... jak patrzę na zdjęcia kotki wśród zieleni, to jak w bajce.
A dziś śnieg i breja. Kociny skulone i mokre :cry:

A psiaki cudowne! Szczęście maluje się na pysiach. Pewnie nigdy jeszcze nie miały tak dobrze.
Dlaczego nikt ich nie chce? :roll:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 20, 2015 13:48 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

Prakseda pisze:Ach lato... jak patrzę na zdjęcia kotki wśród zieleni, to jak w bajce.
A dziś śnieg i breja. Kociny skulone i mokre :cry:

A psiaki cudowne! Szczęście maluje się na pysiach. Pewnie nigdy jeszcze nie miały tak dobrze.
Dlaczego nikt ich nie chce? :roll:


To jest kicia, która została podrzucona na ogródek do mojej klientki. Widać, że domowa koteczka. Klientka wysterylizowała kicię, ale nie może jej zostawić ze względu na alergię swoją i wnuków oraz bardzo częste wyjazdy. Teraz też wyjeżdża i kotka zostaje zdana na siebie i łaskę sąsiadów. Kicia miała styropianowy domek, ale wpakował się tam jakiś kocur i Łatka odmówiła nocowania w tym domku. Teraz ma zrobiony domek ze starej podwójnej szafki kuchennej, ocieplonej w środku. Jednak dla tej kanapowej koteczki to straszna trauma. Mam w domu kotka Filemonka, który też został wywalony na Targowej koło koło bazaru i podbiegał do wszystkich prosząc o domek. Za nic nie chciał zostać kotem śmietnikowym, choć tam naprawdę dziewczyny dbają o koty wolno żyjące. Filuś tak długo prosił o pomoc, aż trafił do mnie i już od kilku lat jesteśmy razem. Jest to kot, który kocha mnie najbardziej na świecie i jak tylko nie ma mnie w domu kilka dni, to kot jest nie do poznania. Gdy byłam w szpitalu to słysząc mój głos w telefonie, lizał słuchawkę :)

Kotka, która miała kociaki jest już sama, bo kociaki zostały oddane. Kotka ma wstępnie obiecaną sterylkę. W przyszłym tygodniu mam znać szczegóły. Dobra informacja jest taka, że pani postanowiła kotkę zostawić. Szkoda, że oddane kociaki będą nadal się rozmnażać :(

Dorotko, przepraszam, że zaśmiecam wątek Twoich uśmiechniętych przystojniaków.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 20, 2015 13:59 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

EVA2406 pisze:
Prakseda pisze:Ach lato... jak patrzę na zdjęcia kotki wśród zieleni, to jak w bajce.
A dziś śnieg i breja. Kociny skulone i mokre :cry:

A psiaki cudowne! Szczęście maluje się na pysiach. Pewnie nigdy jeszcze nie miały tak dobrze.
Dlaczego nikt ich nie chce? :roll:


To jest kicia, która została podrzucona na ogródek do mojej klientki. Widać, że domowa koteczka. Klientka wysterylizowała kicię, ale nie może jej zostawić ze względu na alergię swoją i wnuków oraz bardzo częste wyjazdy. Teraz też wyjeżdża i kotka zostaje zdana na siebie i łaskę sąsiadów. Kicia miała styropianowy domek, ale wpakował się tam jakiś kocur i Łatka odmówiła nocowania w tym domku. Teraz ma zrobiony domek ze starej podwójnej szafki kuchennej, ocieplonej w środku. Jednak dla tej kanapowej koteczki to straszna trauma. Mam w domu kotka Filemonka, który też został wywalony na Targowej koło koło bazaru i podbiegał do wszystkich prosząc o domek. Za nic nie chciał zostać kotem śmietnikowym, choć tam naprawdę dziewczyny dbają o koty wolno żyjące. Filuś tak długo prosił o pomoc, aż trafił do mnie i już od kilku lat jesteśmy razem. Jest to kot, który kocha mnie najbardziej na świecie i jak tylko nie ma mnie w domu kilka dni, to kot jest nie do poznania. Gdy byłam w szpitalu to słysząc mój głos w telefonie, lizał słuchawkę :)

Kotka, która miała kociaki jest już sama, bo kociaki zostały oddane. Kotka ma wstępnie obiecaną sterylkę. W przyszłym tygodniu mam znać szczegóły. Dobra informacja jest taka, że pani postanowiła kotkę zostawić. Szkoda, że oddane kociaki będą nadal się rozmnażać :(

Dorotko, przepraszam, że zaśmiecam wątek Twoich uśmiechniętych przystojniaków.


Wzruszające z Filusiem :1luvu:

Ależ ja kociaki mogę wysterylizować, jak dorosną i nowy opiekun je "wypożyczy".
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 20, 2015 20:09 Re: Winnica/Pułtusk. Pies nie odchodzi od grobu,potrzebna po

EVA 2406 ,A CO tY PISZESZ :wink: żadne zaśmiecanie ,coś się dzieje .
Koteczka moje marzenie ,ale u mnie nie da rady nawet na tymczas :cry:

Psiaki ..nie wiem czemu nikt nawet nie pyta :cry:

Wiem natomiast że jak się nie jest znaną osobą ,piszącą łzawo to FB jest zwykłą porażką ,wydawało mi się że jest inaczej :oops:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości