Chciałam uspokoić w kwestii konsultacji okulistycznej.
Saba trafiła do bardzo dobrej okulistki, uczennicy dra Garncarza swoją drogą.
Prowadziła mojego trudnego neurologicznego kota z uszkodzoną gałką oczną. Diagnozowała i operowała, pełen profesjonalizm i zaangażowanie w leczenie, czego nie mogę powiedzieć o drze Garncarzu, do którego poszłam na samym początku, oczywista oczywistość, bo to najlepszy okulista. Jak dowiedział się, że kot ma ataki padaczki o nieustalonym podłożu szybko zakończył wizytę i nie dokończył nawet badania, o czym dowiedziałam się później, bo nie miałam pojęcia jak takie badanie powinno wyglądać.
Byłam laiczką, niewiele wiedziałam i niewiele dowiedziałam się u dra Garncarza o stanie oczu mojego kota, o jakości widzenia, poza tym, żebym to ja się nie martwiła, bo przy usunięciu gałki ocznej stosuje się implanty podskórne, żeby kot ładnie wyglądał i nie miał zapadniętego oczodołu

, dostałam klasyczny zestaw autorski dra do zakraplania oka...
Do dr Łobaczewskiej trafiliśmy z polecenia po części forumowego i w końcu dowiedziałam się, co się dzieje z widzeniem mojego kota. Dokładny wywiad, dokładne badanie, dokładne informacje, że mimo drugiego wizualnie zdrowego oka, kot raczej nie widzi lub bardzo słabo, bo ma uszkodzoną siatkówkę, która z każdym atakiem degeneruje się jeszcze bardziej.
Długo by pisać, moim zdaniem dr Oliwia jest okulistką z powołaniem, dużą wiedzą i nie dam o niej złego słowa powiedzieć.
Podsumowując mój kot ma się teraz świetnie i żałuję, że nie trafiłam do niej wcześniej, może widziałby lepiej na to zdrowe wg dra Garncarza oko. Po raz kolejny utwierdziłam się w przekonaniu, że największe sławy są przereklamowane i warto zaufać młodszemu pokoleniu, o mniejszej popularności i renomie na pewno, ale nie mniejszej wiedzy, świeższym spojrzeniu, szczerym zaangażowaniu i niewyrachowaniu (mam tu na myśli niepodliczenie nieprzewidzianych kosztów związanych z naszym trudnym przypadkiem).
Saba masz szczęście:)
Powodzenia!