sieroTOSIniec Ingi.mm - mam dość

[inga.mm]

robia dużo! Dużo złego.
Jednak bezkarność w necie niedługo sie skonczy.

[kropkaXL]

Witam serdecznie i dziękuję Inga za link <3

To nie wiesz,że najwięksi pieniacze sa odważni tylko w wirtualu?-staniesz z takim oko w oko to łeb spusci i cos bąknie pod nosem!
Nagle znika i rozmowność i agresja!
Ci co najgłosniej krzyczą, najmniej robią!!!!

cześć fajnie że też jesteś <3

No jestem, jestem

[kuba.kaczor13]

Hej ,co u Ciebie?????
nie odzywasz się ,nie widać aktywności ,czy aby nic się nie stało ???
Pozdrawiam .Q.

[inga.mm]

po jatkach na fejsie, odechciało się mi wszystkiego.
Kocham moich podopiecznych i poświęciłam dla nich wiele, w tym również dobre imię, które zszargano mi.
Jednak jest coś takiego jak kodeks cywilny. Postaram się dobrze go wykorzystać. Może wielu osobom odechce się szarpania ludzi uważając, ze klawiatura i komp to czapki niewidki.

[madrugada]

.

[inga.mm]

jednak nie można pozwolić na bezkarność

[inga.mm]

Miałam Aksona - sky teriera z hodowli, ale nie kupionego, tylko przygarniętego, bo nikt go nie chciał - głupie ludzie, bo był to najcudowniejszy sky na świecie!
Ponieważ rasa jest rzadko spotykana na ulicach, więc po czubek mieliśmy zaczepek w stylu "o! jaki śmieszny", "o! jaki dziwny" itp.
Kiedyś byliśmy w ośrodku w Wildze. Tam nie ma deptaków, tylko szliśmy wzdłuż szosy. Jakaś pani zakląskała radośnie "ooooo!!!! jaki śmieszny i włochaty! jaka to rasa". Mój małż, któremu na ta kląskanie gul podskoczył niewiele myśląc odpowiedział uprzejmie "jamnik tasmański". Pani wyraziła zdziwienie, że nigdy nie słyszała o takiej rasie, więc małż uprzejmie poinformował, że to jedyny taki pies na świecie.
Zobaczyliśmy panią na kolacji, gdy z ożywieniem coś opowiadała wskazując na nas. Nie wiem co powiedział jej współbiesiadnik, ale nagle ożywienie jakoś w niej sklęsło i nie odkłaniała się nam do końca pobytu.

[kuba.kaczor13]

Trzeba twardo dalej być sobą. Podziwiam Ciebie i zaangażowanie z jakim podchodzisz do Braci Mniejszych.

[inga.mm]

Kuba, każdy orze jak może. Ja podziwiam tych, którzy w schronisku godzinami cierpliwie czyszczą kociarnię, wyprowadzają psy, próbują dać im namiastkę normalności.
Ja nie mam już ani czasu, ani napędu, żeby jeździć do schroniska. Poza tym chcę mojemu stadku dać wszystko co najlepsze.

Dziś udało się namówić na adopcję 8-miesięcnej kociczki przebywającej w weterynarii osobę, którą miałam nadzieję namówić na adopcję Dzidka, ale chyba przerastała ją perspektywa zbyt szybkiego rozstania się z kotem wchodzącym w drugą młodość. Dzidek nie jest kotem w 100%ch zdrowym.
A miałby taki dobry dom... No nic, na razie jest rezydentem u mnie, a bezdomna dziewczynka ma swój do (mam nadzieję, że na zawsze).

[inga.mm]

Podpisałam umowę adopcyjną.
Hrabina Pikolina jest MOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[madrugada]

.

[cytryna]

no to życzę wam długiego wspólnego życia

[phantasmagori]

Gratulacje!

[inga.mm]

dzięki!
Jest wspaniała, choć nieco zołzowata, ale z pewnością przystosuje się do zwyczajów w domu.
Ulżyło mi niesamowicie. Ma już swoje własne miejsce na ziemi i swojego ludzia.

[phantasmagori]

Bo te zołzowate najbardziej się kocha