U nas po jeziorku pływa taka kacza rodzina. Od dróg daleko... więc mogą żyć w miarę spokojnie. W miarę, bo część jeziora została wynajęta, zawieszono nad nimi liny i są na nich ciągani ludzie na deskach. Próbowałam znaleźć jak coś takiego się nazywa, ale mi się nie udało. Nasze nie drepczą, bo samolubne som. Własny komfort jest ważniejszy od pańci











