Tosia złapana!
Przy okazji było trochę nerwów, ponieważ po miesiącu nieufności dała się podejść ze smyczą. Wprawdzie podchodzenie było bardzo powolne i spokojne, ale jednak "łowcze" spodziewały się większej chęci do ucieczek. Poza tym nie miała apetytu, miała za to pełno kleszczy. Także prosto z działki pojechała do lecznicy na badania. szczęśliwie babeszji nie stwierdzono

Dostała tylko leki wzmacniające, osłonowe i mimo wszystko ten środek na babeszję - bo przy tej liczbie kleszczy, które na niej były, jest duże ryzyko, że jednak któryś ją zdążył zarazić, tylko jeszcze nie ma pierwotniaka we krwi.
Tosia dołączyła do swojego stadka w hoteliku.
Przy okazji dopiszę, że oba duże samce oraz "hienka" robią duże postępy w socjalizacji

Ruda nadal przerażona przy obcych, ale bardzo pozytywnie reaguje na hotelową opiekunkę - podchodzi no niej wołana

Także szukamy domów dla sześciu psiaków!
Oraz nieśmiało ponawiam prośbę o wsparcie w ich utrzymaniu - wpłaty można kierować na konto JoKota z dopiskiem "psy z Wawra".