banshie pisze:Gibutkowa, mam pytanko - cynamonek wspominała coś w wątku o maluchach afrykańskich, że się dokacałaś, mogłabyś opisać co i jak? bo ja będę dokacać się Malim od niej, mam już kastrata 10miesięcznego Coopiego

pozdrawiam!
Eeee... jak 10-miesięczny i w dodatku kastrat to nie powinno być problemów (u mnie jest różnica ponad roku). Ja miałam najpierw Sibel - kotke z ADHD ale niedotykalską (tylko ja i TŻ możemy ja miziac do woli i nie zwiewa wywalając pazury tylko daje nam delikatnie do zrozumienia że może by tak skończyć te pieszczoty

). Mieczysław to kot-pies (on ma coś z Devona Rexa - jest mega towarzyski a ta jego towarzyskość graniczy z upierdliwością). Był 2 tygodnie (do szczepienia) na kwarantannie u koleżanki mojej (Sibel wtedy kończyła brać sterydy i miała minimalną odporność). U koleżanki była kotka Krówka, która była przyzwyczajona do tymczasów-przytulasów - Mietek i Krówka się przytulali, myli nawzajem. Sibel taka nie jest. Ona sama czasem się koło Mietka położy, czasem w przypływie miłosierdzia dla plebsu

lub z okazji Dnia Dobroci dla Mieczysława pozwoli sobie umyć jedno ucho. Ale ogólnie jest niedotykalska i na tym tle jest najwięcej konfliktów. Ale to takie tam - ogólnie się lubią
Na początku Sibel była przerażona nowym kotem w domu (jest u nas od 2 miesiąca życia, dwa razy widziała innego kota przez 3 dni max - jak byłam u brata). Nie bardzo chciała jeść, chodzić do kuwety i w ogóle na obnizonym podwoziu, bardzo zła na nas nie dawała się diotknąć - ogólnie na poczatku dwa dni masakry, a potem wcale nie lepiej Zamówiłam krople Bacha u ryśki i po pierwszym podaniu Sibel zaczęła wyluzowywać. No a teraz się już kochają na swój sposób. Mietek złośliwie wpycha się dupskiem tam gdzie ona leży (potrafi jej dupą na głowie usiąść), jedzenie z jej miseczki jest smaczniejsze (choć to samo), zabawki są jego, duzi są jego i w ogóle wszystko jest jego a jak nie to robi w dom u rozrubę

Z drugiej strony jak przegnie to Sibel bardzo powoli i spokojnie do niego podchodzi (nie tak jak wtedy gdy się ganiają czy bawią, czy leja dla zabawy), patrzy mu w ślepia prze dwie-trzy minuty siedząc przed nim bez ruchu a następnie spuszcza mu klasyczny wpier..l

Ale jak tylko Mietek jest w innym pokoju i zacznie maiuczeć to Sibel leci na łeb na szyję żeby sprawdzić czy nic mu nie jest. Ostatnio stała nad nim jak wymiotował, tak sie dziewczyna przejęła
