Czy wam też się przytrafiło coś takiego?
Teraz czekam jeszcze do jutra - jeśli odbiorca nie dostanie przesyłki w sobotę złożę na poczcie reklamację. Sprawa w sumie przykra, bo oczywiście zwrócę pieniądze osobie która wylicytowała przedmiot (mimo, że wpłata poszła na nie moje koty - nie bedę im przecież odbierac tego co dostały), ale dopiero po rozpatrzeniu reklamacji, bo może jeszcze list sie znajdzie. Mam nadzieję, że dostanę odszkodowanie ... Niestety przedmiot był niepowtarzalny i za żadne pieniądze nie da sie go odkupić. Czy komuś zginął kiedyś list polecony? Mnie zginęło kilka priorytetów (tak przychodzących jak i wychodzących) ale polecony nigdy
