Pisałam do Maury i Yagutki - one dostały wylicytowane przedmioty, co prawda po dłuższym czasie i upominaniu się, ale jednak dostały.
Ja nie miałam głowy do upominania się, poza tym uznałam, że mam do czynienia z poważną osobą. Kiedy po miesiącu zaczęłam słać privy z przypomnieniami, po którymś kolejnym dostałam od Meridiel wiadomość z przeprosinami i obietnicą, że w ciągu tygodnia wyśle mi naszyjnik. To było 9 stycznia...
