Strona 1 z 2

mam dom dla mlodej koteczki

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 20:12
przez Agneska
Jak w temacie. :-)

W sierpniu jeden ze znalezionych przeze mnie 8 kociakow trafil do pana na Zoliborzu. Daktylek ma teraz ponad pol roku i swiruje. Pan 'dojrzal' do dobrania koteczki do towarzystwa. Szuka wysterylizowanej, zdrowej i miziastej kotki w wieku 6-12 miesiecy.
Pan chcialby najpierw poznac kicie, wiec raczej Warszawa wchodzi w gre.
Prosze o opis I zdjecia - na priva podam adres mailowy.

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 20:22
przez Korciaczki
Obrazek

Tryni
Wiek: 2 lata
Umaszczenie: tricolorka z białym
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wysterylizowana

Byłam szczęśliwa, miałam dom, swój ciepły kąt, pełny brzusio i dzienną dawkę pieszczot. Żyłam w kocim raju, choć moi obecni koledzy i koleżanki - tyskie mruczki szeptały między sobą, że wcale tak nie było... Że owszem byli wspaniali, ale do czasu gdy z z puchatej, ślicznej, pachnącej kociątkiem kulki wyrosła kocia dama z normalnymi w świecie potrzebami - przestali już tak mocno kochać... Diabełek mi opowiadał, że jego też kiedyś to spotkało i został wyrzucony na mróz.
Nie wiem co złego zrobiłam- ale zostałam wyrzucona z domu na bruk. Było to dla mnie coś strasznego - było mi zimno, mimo że był dopiero ciepły październik, byłam głodna i nie miałam schronienia. Wreszcie znalazłam wolną pieniczkę, wgramoliłam się w zakamarki i prosiłam o śmierć. Nie chciałam tak żyć... Szczęście się jednak uśmiechnęło do mnie (i pustego brzuszka) i z pomocą przyszła Duża. Dostałam jeść - nie posiadałm się z radości i zdumienia, że ktoś się o mnie jeszcze troszczy. Postanowiłam wziąść sprawy w swoje łapy i poszłam z Dużą, mimo że towarzyszyły jej trzy psy. Szybko ustaliłam, że największy jest najłagodniejszy, średni zajmuje grunt neutralny, a rudemu na wszelki wypadek zejść z drogi... Duża gdy mnie zobaczyła, szybko zaprowadziła psiaki i przyniosła transporterek. Wreszcie miałam dom, nie ważne że tymczasowy, przecież kiedyś będą miała stały... Zaaklimatyzowałam się dosyć szybko, mimo że jeszcze parę tygodni byłam nieufna i zachowywałam dystans. Ale o tym jak dobra jest moja nowa opiekunka tymczasowa przekonał mnie Diabełek, któremu uratowała życie, Czorcik też coś dorzucił, a Misia skromnie dodała, że warto zaufać. Jak twierdzi Duża (Justa&zwierzaki) i te mniejsze (Korciaczki) jestesm wielkim miziakiem, co nie znaczy że nie umiem zadbać o siebie w razie potrzeby! Chętnie przesiedziałabym cały dzień na kolanach, odciągając wszyskich od codzienności i opowiadając jaka to ja biedna byłam... Kocham zabawy! Myszki - super, sznurki - numer 1, szeleszczące papierki - jestem w siódmym niebie... Jak widać kotek zabawowy ze mnie jest! Jak o mnie mówią, jestem rasistką ponieważ nie przepadam za czarnymi kotami, nie toleruję ich. Ewentualnie uznam obecność Diabełka... Mruczki śmieją się, że powinnam spojrzeć w lustro, bo sama mam czarne łatki, ale ja im nie wierzę... Więc widzicie, że lepiej abym nie miała do towarzystwa czarnuszków! Wszyscy zachwycają się moją urodą - cóż urok mam... Piękna ze mnie kotka tri, na moim delikatnym i lśniącym futrze przeważa biel, a rude i czarne (a niech to!! Jednak mam czarny) plamki mam na grzbiecie i głowie oraz ogonie. Oczy mam zielone, cóż więcej chcieć... Nie nadaję się na kota wychodzącego, jestem wysterylizowana, zdrowa.


WĄTEK: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87306&start=0

Z tym, że koteczka ma szansę na dom w Nowym Sączu, jednak z powodu braku transportu i pewnych wątpliwości Triniuszka wciąż szuka domu!

Mrrr...Daj mi dom!

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 20:31
przez Migota
A może Pusia (trikolorka) z wątku Pelcusiów (założyła go Jana). Ma ok 11 miesięcy, we wtorek miała sterylkę. Mieszka z psami i kotami więc w nowym miejscu będzie jej się łatwiej zaaklimatyzować. To spokojna i bardzo grzeczna kicia. W domu, w którym się urodziła i nadal mieszka była zaniedbywana, nieleczona, nieszczepiona itd. Szkoda by tam została, bo wychodzi na dwór i nie wiadomo co ją może spotkać. Wiele kotów z tamtego domu już zasiliło okoliczne piwnice :twisted: Dlatego szukamy domów chociaż dla dwóch kotek.
Edit: oto ich wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86 ... &start=150

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 21:12
przez bloo
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81 ... sc&start=0 - Miśka vel Bandita. Wysterylizowana, odrobaczona z pełnymi szczepieniami. Po sterylce charakter zmienił się jej o 180 stopni. Teraz to milutka przytulanka z kocim charakterkiem, który bardzo rzadko daje się we znaki. Stworzona do domku z kotem. Ma około 8 miesięcy.
Zdjęcia przewijają się przez cały jej wątek. A to najnowsze, z wtorku:
Obrazek Obrazek
Dowóz do Warszawy w pełni możliwy.

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 21:13
przez Anuk
Agneska,
Tu jest cały wątek: efekt moich dzisiejszych poszukiwań burej kotki. Nie wiem kto się z kim dogadał, bo cały dzień szalałam w tym temacie.
Ale trochę kotek zgłoszonych tu jest:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3968132#3968132

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 21:22
przez Korciaczki
Śliczna, rozkoszna króweczka TOLA! Bardzo grzeczna, kochana i zabawna, przy której nie można się nudzić:
Obrazek


orchidka pisze:Tola urodziła się w piwnicy. Została złapana z powodu wielkiego ropnia na główce i trafiła do Anuk na tymczas. Na początku tłukła ją Mufka, a potem, po zaprzyjaźnieniu się z Kminkiem i Nemo, nie miała motywacji by zaprzyjaźniać się z innymi ludźmi niż Anuk... :roll:
Trafiła więc do mnie, w nadziei, że zmiana środowiska, dobry przykład moich kotów :wink: i większa ilość ludzi mieszkająca w moim domu zmotywuje ją do zmiany zachowania z "kocham Anuk i jej koty" na "kocham ludzi i koty"...
Okazało się, że pomysł był trafiony! :P
Tola zrobiła ogromne postępy i robi je nadal :P Jest spora szansa, że zostanie miziakiem na całego:)

Tola jest drobną krówkową koteczką o przepięknych okrągłych złoto-zielonych oczach.
Jedną z największych zalet Toli jest to, ze jest ona kotem nadzwyczaj grzecznym. Mimo, że jak każdy kociak, miewa chwile szaleńczej zabawy i gonitw po domu za ulubioną piłeczką - jak dotąd, po tych gonitwach, dom wygląda tak samo jak przed gonitwą :twisted:
Tola chętnie zaprzyjaźnia się z innymi kotami i jest bardzo opiekuńcza w stosunku do małych kociaków.
W stosunku do ludzi Tola jest początkowo nieśmiała i potrzebuje trochę czasu by zaufać nowemu człowiekowi. Jeśli spokojnym zachowaniem uda się zdobyć zaufanie Toli – już po kilku dniach odwdzięcza się mruczeniem i niesamowitymi fikołkami połączonymi z wystawianiem brzuszka do mizianek :P

Tola jest małym tchórzem :twisted: i zdecydowanie boi się wszelkich głośnych i niespodziewanych dźwięków (upadających kluczy, fajerwerków itp.). Myślę, że nie nadaje się do domu z małymi dziećmi. Potrzebuje człowieka, który otoczy ją miłością i pozwoli rozkwitnąć bez narzucania się.
Idealnym domem dla niej byłby dom gdzie jest już mały kociak, dla którego będzie opiekuńczą starszą "siostrą" lub kociak w jej wieku.

Tola, jak każdy kot, ma swoje sekrety :twisted:
- uwielbia wszelkiego rodzaju piłeczki
- ma słabość do telewizora i często można ją przyłapać przed TV zahipnotyzowaną przez kolorowe obrazki na ekranie :twisted:
- zaczyna mruczeć, kiedy patrzy, jak człowiek głaszcze innego kota 8O
- najbardziej lubi ludzi w pozycji horyzontalnej :wink: , dlatego pierwszych wyznań miłosnych z jej strony można się spodziewać rano i wieczorem w łóżku :twisted:
- Tola (zupełnie jak małe dziecko) uważa, że jak głowa się ukryła to znaczy, że kota nie widać :twisted: (dla jej zdrowia psychicznego zalecam nie wyprowadzać jej z błędu :wink: )

Dane techniczne :wink:
Płeć: koteczka
Wiek: ok. 6 miesięcy
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: tak
Sterylizacja: tak
Inne koty: przyjazna
Psy: nie sprawdzono
Kuweta: 100% tak (także kuweta kryta)

Tola z miną "nie będę pozować, nie dam się wyadoptować :twisted: "
Obrazek

..."a może jeszcze nad tym pomyślę :wink: ...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

"No co? Przecież jeszcze nie było dobranocki?"
Obrazek

"Stąd lepiej widać 8) "
Obrazek

"Kurcze, znowu mnie przyłapała!..."
Obrazek


WĄTEK: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3968187#3968187

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 21:32
przez Anuk
Tak! Tolusia!!! Moja "była" tymczaska, obecnie u orchidki.
Prawdziwa miłośniczka kotów! Ona musi być z innym kotem :)
Miła koteczka, nieco nieśmiała, ale mająca swoje charakterystyczne, urocze zwyczaje. No fajna po prostu!

PostNapisane: Czw sty 22, 2009 23:03
przez ewar
Świetna kotka na dokocenie (i nie tylko),cudna,cudowny charakter.W niedzielę mogłaby pojechać do Warszawy,jedzie tam inny mój tymczas,mogłyby pojechać dwa.Kotkę uwielbiam i szukam jej cudownego domu.
ttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86040

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 9:47
przez Agneska
Dziewczyny, pisałam o kiciach z Warszawy i okolic, bo pan chciałby najpierw zobaczyć kotkę 'na żywo' zanim podejmie ostateczną decyzję o adopcji. Dlatego kotki, które trzeba dowieźć - nie bardzo tym razem pasuja. :(

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 9:50
przez Maryla
]Obrazek

Aisha, wysterylizowana niedawno kotka, zaszczepiona
do obejrzenia w Piasecznie lub w Wwie po umowieniu sie

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 11:11
przez Agneska
Maryla, w jakim wieku jest Aisha?

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 11:23
przez Maryla
Agneska pisze:Maryla, w jakim wieku jest Aisha?


gdy ją znalazłam w sierpniu to wet orzekł że okołoroczna, bo ząbki miała bieluskie
więc teraz tak z 1,5 roku

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 11:57
przez Korciaczki
Aisha :love:
Szkoda że Tryni odpada :cry:

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 12:55
przez Agneska
Korciaczki pisze:Aisha :love:
Szkoda że Tryni odpada :cry:


Panu jest bardzo solidny, nie chce się zobowiązywać dopóki nie będzie miał pewności co do koteczki.

Jestem pewna, że Tryni też znajdzie wreszcie swoj dom. :ok:

PostNapisane: Pt sty 23, 2009 13:07
przez Kasia D.
Obrazek

Czapeczka.
Z wiosny-lata 2008.

Średnio wylewna, ale z kotami bawi się rrewelacyjnie.

*************

Obrazek

Królewna. Fajna, mizista, rozrywkowa koteczka.
Ma niecały rok. Wytnę przed adopcją.