Maciek przegrał walkę z FIP-em, odszedł dziś o 11.15.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 22, 2009 12:10 Maciek przegrał walkę z FIP-em, odszedł dziś o 11.15.

W niedzielę okazało się , że jeden kot z naszego stada ma płyn w jamie brzusznej. Płyn został zabrany do badań i okazało się że Maciek jest chory, w poniedziałek płyn był cytrynowy i nieciągliwy , niestety próbka pozostawiona na dobę następnego dnia stała się stałą galaretą to tylko potwierdzało. Wczoraj po nakłuciu płyn który spuszczałem Maciejowi stał sie "ciągnący" co świadczy nienajlepiej .
Maciej ogólnie czuje się dobrze , podjada jeszcze i pije, łasi się choć nie jest już taki ADHD jaki był przed chorobą.

W tym stanie nie chcę go usypiać , naprawdę mam dylemat ....to pierwszy przypadek FIP-a w mojej gromadzie...
Ostatnio edytowano Wto sty 27, 2009 14:53 przez Garfield48, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Garfield48

 
Posty: 53
Od: Pt gru 26, 2008 16:23

Post » Czw sty 22, 2009 12:19

nie wiem jak pomóc. mi jeden kot zmarł na FIP, ale zmarł nagle. poproś o przeniesienie wątku na Koty - tam więcej osób pomoże.

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 22, 2009 12:23

dopóki kot ma wolę życia, trzeba walczyć. Jak zacznie się męczyć i poddawać, jestem za tym, zeby mu pomóc przejść.
To widać, kiedy czas..... :cry:

czia

 
Posty: 1454
Od: Wto cze 19, 2007 13:19
Lokalizacja: lubuskie

Post » Czw sty 22, 2009 12:26

No właśnie stoję przed tym dylematem ... będę obserwował .
Obrazek

Garfield48

 
Posty: 53
Od: Pt gru 26, 2008 16:23

Post » Czw sty 22, 2009 12:56

Moim zdaniem też należy walczyć tak długo, jak kot ma wolę życia. Potem można mu pomóc odejść, ale a nuż się uda i nie będzie to potrzebne? trzymam kciuki za Maćka :ok:
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Czw sty 22, 2009 15:46

ja tez trzymam kciuki, jeśli kotek jest silny to warto zawalczyć.wszystko tez zalezy od opini weta, jak ocenia stan kotka.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw sty 22, 2009 15:55

Dopóki nie cierpi walczyć i nie usypiać.
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Czw sty 22, 2009 17:18

I tak też czynię, jak przestanie jeść i pić to podejmę decyzję ...
Obrazek

Garfield48

 
Posty: 53
Od: Pt gru 26, 2008 16:23

Post » Czw sty 22, 2009 17:32

Z FIPem nie wygrasz :(

Tak jak napisały dziewczyny: dopóki kot sam funkcjonuje- trzymaj go przy życiu.
Jesli raptownie schudnie, żżółknie, przestanie jeść- skróć mu cierpienie.

Niestety, obawiam się, że skoro w jamie brzusznej jest już tyle płynu to dużo czasu mu nie zostało.

Miałam kilka przypadków FIPa. Zabierał mi najpiękniejsze, najbardziej ukochane koty. :(
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw sty 22, 2009 21:04

Kasiu, wiem że nie wygram. Ale to trudna decyzja. Dziś już właściwie płyn na tyle zgęstniał, że igła się zapychała.....ale dalej normalnie funkcjonuje, je , pije , łasi się ..to jeszcze nie ten moment...
Obrazek

Garfield48

 
Posty: 53
Od: Pt gru 26, 2008 16:23

Post » Czw sty 22, 2009 21:11

Garfield48, oby jak najpóźniej ten moment nastapił.... :(

Czy robiliście kotkowi jeszcze jakieś inne badania, np krew, stosunek albumin do globulin?

płyn nie świadczy jednoznacznie o fipie i na odwrót, możliwy jest fip bez płynu, mój Gucio odszedł na fipa bezwysiekowego :cry:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw sty 22, 2009 21:13

to bardzo, bardzo trudne.moja kicia nie umarła na FIP ale też nadszedł ten moment i było ciężko....to był rak, nie operacyjny ze względu na wiek....ludzie sa obarczeni odpowiedzialnością za to kiedy pożegnac swojego ukochanego zwierzaka, przyjaciela.....to smutniejsza strona relacji ludzko-kocich, trzeba być silnym i nie poddawać sie smutkowi.trzymam kciuki za kotka, i za Ciebie, bo wiem jak jest cięzko ....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw sty 22, 2009 21:44

Moim zdaniem trzeba walczyć, nawet jak juz wszyscy mówią, że nie ma nadziei!
Jedna z moich kotek miała panleuko...Choroba przebiegała bardzo gwałtownie, lekarze nie dawali jej żadnych szans. Malutka była caly czas pod kroplówką, nie jadła, nie piła, trzeba jej było zakrapiać oczy, żeby nie wyschły....
Wszyscy mówili, żeby ją uśpić, bo po co ma się męczyć.....
Ale ja się uparłam- kazałam podawać lekarstwa i robić wszystko co tylko można... i Lena wyzdrowiała! Teraz jest piękną rozmruczaną kicią!
Naprawdę się cieszę, że nie posłuchałam wetów....
Obrazek
Obrazek

Mi_mi

 
Posty: 569
Od: Pon gru 10, 2007 1:38
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sty 23, 2009 0:13

Na wątku naszych futer (w moim podpisie) przeczytasz o naszej walce z FIPem - niestety przegranej - inna sprawa że nie słyszałem o wygranej z tym draństwem. Natka miała identyczne objawy, płyn w otrzewnej tak gęsty że nie dało się go pobrać, wyniki badań, zero apetytu - minęło kilkanaście dni, podjąłem decyzję aby pomóc Jej przejść za TM. Czułem się jakbym uśmiercił kawałek siebie, ale to było tylko dla Jej dobra, żeby nie cierpiała jeszcze bardziej :cry:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt sty 23, 2009 12:14

milenap: był badany płyn , krew nie była badana bo po badaniu płynu diagnoza była stuprocentowa, nie ma najmniejszych wątpliwości nie jest to nowotwór wątroby ....dziś jeszcze Maciej funkcjonuje tzn troszkę zjadł, napił się ale jest osowiały...oczywiście codziennie jeżdżę do veta, który robi co może , ostatnio podał mu elektrolity ale nie tylko, do tego veta mam 100% zaufanie , prowadzi już moje zwierzęta ponad 10 lat ....wiem , że to walka z góry przegrana ale jeszcze chyba nie czas na decyzję ...
Obrazek

Garfield48

 
Posty: 53
Od: Pt gru 26, 2008 16:23

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 10 gości