Strona 1 z 2

BIAŁA-BURA wyrzucona bo się okociła !!! Już w nowym domku.

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 20:03
przez deathgs
Miłka:

Płeć: kotka
Wiek: około roku
Powód oddania przez właścicieli: urodziła młode
Nr kota w schronisku: 126



Prawdziwa historia kotki.


Kotka jako małe kociątko była kochana, bardzo. Wychowywała się w domku z dzieckiem 7 letnim oraz niemowlakiem. Bezkonfliktowa, lubi inne koty i akceptuje psy. Jak każdy kot na obcego psa prychnie i ucieka ale akceptacja jak najbardziej. Kocha ludzi.

W wieku kilku miesięcy właścicielkę poprosiłam o danie kotce zastrzyku by nie miała dzieci lub poddała sterylne bo dosłownie niebawem zacznie się jej pierwsza ruja. Pani mi odpowiedziała, że „nie będzie ingerować w naturę”. Te słowa skazały kotkę jak się później okazało na schronisko.

Oczywiście kotka zaszła w ciążę. W między czasie sąsiadka wzięła sobie kolejnego malutkiego kotka – chłopca. I tak ten mały kot zaczął ganiać kotkę ciężarną, wyganiać ją z domu. Kotka kręciła się w sąsiedztwie była dokarmiana, bardzo lubiła siedzieć w domku innej sąsiadki gdzie czuła się bezpiecznie, ciepło i miała co jeść.

Właścicielka Miłki dostała propozycję by jak kotka się okoci to wówczas ja i drugą sąsiadka znajdziemy domki dla kociąt. Ok.

A więc w grudniu poszłam do owej właścicielki z pytaniem jak kotki rosną bo trzeba by zrobić ogłoszenia i kotki za jakiś czas wydać. A tu zong – kotkę oddała z kociętami do schroniska a zostawiła sobie tego kocórka młodego, bo przecież taki puchaty, młody i śliczny.

OCEŃCIE SAMI

Kotka jest faktycznie w schronisku. Ale nie wiadomo co się stało z jej miesięcznymi kociętami. Możliwe, że jadąc do schroniska kotki trafiły gdzieś w worze do wody a może w schronisku zostały uśpione? Tego nie wie nikt. Kotka ma na karcie, że przyjechała sama.

CO CZUJE MIŁKA???

Wyobraź sobie matkę z maleństwami, nagle wyrzuconą z domu w zimę przez właścicieli. Nagle jedzie w obce, zimne miejsce pełne obcych kotów, nagle giną jej dzieci. Co czuje kot a co ty czujesz?

Jeżeli ktoś chce się dokocić to zapraszam. Niestety kotce chyba zaczyna się pogarszać zdrowie bo zaczyna kichać?? Koteczka jest drobnej budowy. Jest pieszczochem.
Kotka nadaje się do życia w domu lub dom/dwór po podleczeniu.


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/240 ... 71a0d.html[url][/url]

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/db5cfcb5040b334a.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a33d77c5bf9845c5.html

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 20:12
przez Bungo
Obrazek
Obrazek
Wkleiłam zdjęcie kotki.

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 20:19
przez deathgs
dzięki

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 20:22
przez nika28
Jak tak można :cry:

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 20:30
przez Bungo
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29341

W tym wątku jest lista portali na których można ogłaszać zwierzęta do adopcji (post sanny-ho). Może się przyda dla tej biedusi :(

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 21:38
przez marija
jest to ewidentne porzucenie- łamie Ustawę o Ochronie Zwierząt z 21 sierpnia 1997 i nosi znamiona znecania się. Zawiadomcie prokuraturę o popełnieniu przestępstwa i prośbę o wszczęcie postępowania przeciwko "właścicielce"...

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 21:44
przez kristinbb
Ludzie naprawdę nie mają serca... :roll: :roll:
biedna kotusia...

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 22:29
przez ciaptak
:placz:

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 22:35
przez kordonia
Oddanie psa/kota do schroniska nie jest porzuceniem, wiec nie postąpiła wbrew prawu.
Co nie zmienia faktu, ze postapiła podle. Kocurka pewnie wyrzuci, jak zacznie znaczyć teren. Bo nie sadzę, zeby chciała ingerować w naturę.

Ze swojej strony powiem, ze ostatnio spędzilam w kociarni schroniskowej trochę czasu i naprawdę, koteczka jest najmilsza pod słońcem. Niesamowicie przytulna i miła, cudownie zgrana z innymi kotami, mądra, odwazna i wpatrzona w człowieka jak obraz.

edit:literówki

PostNapisane: Nie sty 04, 2009 22:45
przez ewar
Uwielbiam takie kotki.Zobaczcie,jaki ma słodki pysio.

PostNapisane: Pon sty 05, 2009 11:33
przez deathgs
Ta pani wbrew wszystkiemu kocha koty ale jej mąż radykalnie kazał się ich pozbyć... no i pozbył.

Kurcze sama bym ją wzieła ale jak wiedza wtajemniczeni narazie nie mogę ze względu na bobasa, który niebawem się pojawi.

PostNapisane: Pon sty 05, 2009 11:58
przez kristinbb
Zaglądamy do koteczki...

PostNapisane: Pon sty 05, 2009 13:32
przez kordonia
deathgs pisze:Ta pani wbrew wszystkiemu kocha koty ale jej mąż radykalnie kazał się ich pozbyć... no i pozbył.

Kurcze sama bym ją wzieła ale jak wiedza wtajemniczeni narazie nie mogę ze względu na bobasa, który niebawem się pojawi.


Nie, deathgs, ta pani nie kocha kotów

PostNapisane: Pon sty 05, 2009 16:53
przez mumka27
no, dokładnie, ta pani kocha tylko swoją wygodę.

PostNapisane: Pon sty 05, 2009 19:30
przez ewar
Naprawdę wiele osób kocha buraski.Ta jest prześliczna.Ogłoście ją może,jestem pewna,że znajdzie dobry dom.