Mały śliczny Florianek już w nowym domku :)

Studiuję w Poznaniu. Nie jestem stąd więc sama nie mogę przygarnąć tego malca bo jeżdżę do domu na weekendy. Okociła się kotka pod moim balkonem, jakiś miesiąc temu. Jednego kociaka z chorym oczkiem wziął mój narzeczony, za co będę mu dozgonnie wdzięczna i mały, a raczej mała, jest już pod opieką weta. Zostały jeszcze dwa maluchy na 90% jestem pewna ze to samczyki.. Obydwa kociaki są bardzo towarzyskie, po krótkim wahaniu przybiegają... niby się boją, ale ciekawość wygrywa. Jeden z nich - to taki mały tygrysek - jst odważniejszy i silniejszy. Ten drugi, czarny z białymi skarpetkami i krawatem ma niestety problem z oczami - bardzo mu ropieją, po nocy ma je praktycznie zlepione na amen. Dwa - trzy razy dziennie przemywam mu te ślepka ciepłą wodą, ale wiem, że nic mu nie zastąpi opieki weterynaryjnej. Dlatego szukam kogoś, kto mógłby się nim zająć i u kogo znalazłby ciepły i bezpieczny kąt... Ja niestety nie mogę go wziąć, gdyż w Poznaniu jestem tylko 4 dni w tygodniu, a w domu rodzinnym mam już dwa koty... póki co, jest ok, pielęgnuję go jak umiem, ale co z nim będzie od czawrtku do niedzieli? boje się, że jak mu tak długo nikt nie pomoże to mu się te oczka zakleją do końca! Pomóżcie!
