
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
kasiaj_siwunia pisze:Dzisiaj już nie zdążyłam, ciemno się zrobiło a ja dysponuje komórką, więc jakość byłaby słaba - spróbuję je jutro uchwycić i zamieszczę jak mi coś wyraźnego wyjdzie. A moge zamieścic te zdj w tym wątku ? sorki za pytanie, ale jestem tu nowa i nie znam za bardzo zasad forumBardzo zależy mi, żeby ktoś je wziął, zwłaszcza tego chorego bo on jak najszybciej potrzebuje pomocy. W ogóle na osiedlu gdzie mieszkam, naliczyłam już jakieś 8 kotów, dorosłych, które tu żyją w symbiozie z człowiekiem (sa dokarmiane) ale niestety bez opieki lekarskiej. Ponad połowa z nich ma najprawdopodobniej koci katar, tym bardziej więc myślę, że trzeba te maluchy delikatnie pozabierać jak najszybciej.gdybym miała więcej ludzi do pomocy, myślę, że możnby się zająć za jakiś czas także tymi starszymi kociakami.
kasiaj_siwunia pisze:Dzięki za informacje!
Będe próbowala zamieścic jutro zdjęcia maluchów. Boże jakby było cudownie jakby udało mi się znależć dla nich domki...Z kolei te duże rzeczywiście potrzebują kastracji/sterylizacji. Tylko potrzebuje pomocy bo sesja tuż tuż i czasu mam paskudnie mało na cokolwiek. A jak to jest z tą kastracją/sterylizacją? Po zabiegu koty nie potrzebują kontroli, antybiotyków itp? mój mody kocurek miał ostre powiklania po kastracji, leczenia było w sumie chyba z trzy tyg. Jak to jest z dzikimi?
kasiaj_siwunia pisze:Wyszedł wyszedł... I rośnie mi na pięknego kocura! Ma około 10 miesięcy, a już jest większy niż moja pięcioletnia kotka...A ja myslałam, że moja Jasica jest największym kotem na swieciehehe
Gdzie w Poznaniu mogę otrzymać pomoc od miasta....? Zaznaczam, ze nie chciałabym żeby je wywieziono do schroniska bo dobrze sie czuja na osiedlu... Ciekawia mnie te talony!
kasiaj_siwunia pisze:Dzięki za informacje!
Będe próbowala zamieścic jutro zdjęcia maluchów. Boże jakby było cudownie jakby udało mi się znależć dla nich domki...Z kolei te duże rzeczywiście potrzebują kastracji/sterylizacji. Tylko potrzebuje pomocy bo sesja tuż tuż i czasu mam paskudnie mało na cokolwiek. A jak to jest z tą kastracją/sterylizacją? Po zabiegu koty nie potrzebują kontroli, antybiotyków itp? mój mody kocurek miał ostre powiklania po kastracji, leczenia było w sumie chyba z trzy tyg. Jak to jest z dzikimi?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości