Franek wciąż zdrowy
Gdy się do niego podchodzi to zagaduje miło, by go pomiziać. Generalnie leży sobie spokojnie i czasem zagadnie do kolegi obok po sąsiedzku, więc jets to pogodny kocisz.
Może by mi się udało namówić mojego TŻ, ale nasz Dominiś, by na tym mógł utracić. Facet jest po zrehabilitowanym paraliżu i nie jest do końca sprawny. Nowy futrzak mógłby go zdominiować. Dominiś na pojawienie się Uschi juz zareagował mocnym stresem i wtedy wyszła mu toksoplazmoza... Nie chcę ryzykować po raz drugi...
A Franek jest tak pozytywnym kociszem...
Domku...
Niech znajdzie się inni duży, który cię odkryje i zabierze do siebie