Dostałam dziś takiego maila:
Witam!
Szukam kotki, właśnie takiej jak "Króliczka", ponieważ jej umaszczenie przypomina mi naszego kota, który miał nieszczęśliwy wypadek (otruł się czymś) i już od 3 lat kota nie mamy. Mamy psa, który jest cały czas na dworze i jest bardzo zazdrosny o nasze względy wobec innych zwierząt.
Wolałabym, żeby nasz nowy kot nie wychodził na dwór. Będzie miał do dyspozycji piętrowy dom ze strychem i piwnicą (i myszami) oraz towarzystwo spokojnego 10-cio letniego chłopca.
Problem polega na tym, że mieszkamy w woj. pomorskim, centralna część koło Kościerzyny. Mój mąż nie zgodzi się, żebym jechała po kota tak daleko, tylko z powodu podobającego mi się zdjęcia. Mogę zaproponować zwrot kosztów dowozu kotki do nas, jeżeli uznasz Olgo, że to możliwe.
Pozdrawiam
Ja jednak wolałabym, żeby Króliczka mieszkała gdzieś bliżej, może ktoś w okolicach Kościerzyny ma kotkę podobną do Króliczki - ale tylko taką, inne umaszczenie nie wchodzi w grę. Zainteresowanym podam maila.