Historia Joli nie różni się niczym specjalnym od losów setek porzuconych kociaków.
był kot i był człowiek. człowiek pewnego dnia powiedział "nie chcę Cię już, przeszkadzasz mi". Człowiek pomyślał, podrzucił kota na bazarek gdzie
zwierzęta nie umierają z głodu, ktoś je kami i ktoś je kocha, choć na odległość.
Jola była czyjąś kotką, uwielbia kolanka, jest rozmruczana, zabawy sznureczkiem też nie są jej obce. Jest piękna i wyjątkowa.
dziękuję temu człowiekowi że nie wywiózł jej do lasu ani nie utopił, nie otruł dzięki temu Jola dostała szanse na nowy dom.
Jola ma ok 5-6 miesięcy. została odrobaczona i zaszczepiona.
szuka domu, takiego na zawsze







