Miau.PL

Znajoma wróciła z USA, gdzie miała dwa koty. Zostały z resztą rodziny, a jej ciężko się odnaleźć w Polsce. Zostaje już na stałe.
Obecnie wyjawiła mi, że w procesie adaptacji pomogłoby jej bardzo coś mruczącego. Szukam dla niej koteczki- ona uwielbia rude, szylkretki i trikolorki, ale to nie jest warunek. Małej, lub jeśli starsza- to do roku i ciachnięta.
Za domek ręczę sama. Niewychodzący, dobrze karmią i dają dużo miłości ( nie ma dzieci i innych zwierząt, tylko dwoje ludzi ok 40 lat).


Proszę, pomóżcie, bo ja teraz mało czasu mam i nie mam jak przeglądać całej kociarni.
W razie czego proszę pisać na e-mail : miss_cherie@gazeta.pl lub na PW.

to może ja zareklamuję moją marysię, którą znalazłam w środę pod balkonem...
wątek marysi i kilka zdjęć tu:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64413

marysia ma około 3 - 4 miesiące i mruczy jak traktor...

piękna kolorowa koteczka Ola z wątku w moim podpisie

A może przepiękna perska szylkrecia z tego wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63 ... sc&start=0
Jest w tej chwili pod Poznaniem w forumowym tymczasowym domku.. Za tydzień jedzie do Poznania do kolejnego tymczasowego..

A stałego szuka cały czas..

A może zamiast szylkretowej panienki mogą być dwaj czarnobiali, przeuroczy i przekochani chłopcy ?

Link do ich wątku mam w podpisie.

W Łodzi mamy trzymiesięczną, cudną trikolorkę, która bardzo chce do domku.

Dziękuję wszystkim, jutro postaram się Wiolkę zaprosić do siebie, niech obejrzy. Mnie zawsze przeraża takie wybieranie sobie kota, choć to normalne że widzisz któregoś i myślisz; jest mój.

Tymczasem może jeszcze ktoś, gdzieś coś?

Olinko - Panowie niestety odpadają .

No to może spodoba się Tygrysia malutka z mojego podpisu...
Mała znajdka, wesoła i towarzyska ( pięknie bawi się z moimi kotkami ), ale pilnie domku szuka, bo u mnie już ilość kotków dawno przekroczyła poziom alarmujący

u mnie na tymczasie jest szylkrecia mama ma dwa lata i jest już wysterylizowana, w życiu już przeszła, teraz zrobiła się prawdziwa domatorka, lubi kanapę i parapety, śpi, mruczy, coraz chętniej daje się przytulić i potrzymać na kolanach, aczkolwiek woli spokojnie spać na fotelu czy kanapie. Jej zdjęcia i dwóch jeszcze maluchów- jej dzieci na wątku "Lubuskie kociaki szukają domku stałego" Ma piękne umaszczenie, niespotykane, szaro- rude z białym krawatem.
Maluchy też do wzięcia, jest chłopiec i dziewczynka, mają cztery miesiące. Zdrowe, wykarmione przez matkę, zaszczepione, lubią kontakt z człowiekiem, zżyte ze sobą -więc może parkę?
Poznań blisko więc w każdej chwili mogę je przywieźć.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61323

a moze takie cudo z naszej fundacji ?













Kotka lada dzien bedzie miala sterylke wiec bylaby juz PO.
Jest przemila, niesamowicie " do ludzi" !!! Lasi sie, gada, pcha na kolana, przybiega na zawolanie. Cudzik.

a może Lotusia od Moniki D. Ona już długo czeka na domek, a cudna jak marzenie :

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59874

Joasia

lidiya pisze:a moze takie cudo z naszej fundacji ?




Kotka lada dzien bedzie miala sterylke wiec bylaby juz PO.
Jest przemila, niesamowicie " do ludzi" !!! Lasi sie, gada, pcha na kolana, przybiega na zawolanie. Cudzik.

Lidka, błagam, napisz, że to nieprawda, i że tak kotusia już nie szuka domu, bo się zastrzelę...
ja już jej od dawna nie ogłaszam, bo myślałam, że przy takiej kolejce domków nie muszę...

To ja może zareklamuję moją Nosię

- ze względu na swój charakter ona potrzebuje naprawdę dobrego i cierpliwego domku - więcej w wątku z podpisu

Kochane, znajoma była, obejrzała i się popłakała
Nie wiedziała, że tyle pięknych kotów jest do adopcji.

No, ale nawet jak weźmie jednego- dużo pomoże- tak jej wytłumaczyłam.
Myślę, że niedługo coś zdecyduje.

W Poznaniu szukają domku dwie koteczki: szylkretka i dymna trikoloro-szylkretka o męskich imionach: Bolek i Damianek.

Najpiękniejsza kotka świata - Damianek:


Więcej o kotkach http://forum.kocipazur.org/viewtopic.php?t=404
Damianek ma ok. roku, Bolek może być ciut starsza. W chwili obecnej są niecałe dwa tygodnie po sterylce, jeszcze trwają "zabiegi pielęgnacyjno-lecznicze".
Kotki mieszkały pod warzywniakami przy Kórnickiej, zostały złapane do sterylki i okazały się takie miłe, że szkoda je skazywać na mieszkanie przy ruchliwym skrzyżowaniu, szukamy więc domków.