Tusinku widzę, że jesteś wspaniałą osobą i masz cudowną mamę, tylu zwierzakom okazałyście serce i dałyście dom.
To nie tak, że nie chcemy Ci i maluchom pomóc. Tylko nagle ilość kociątek zaczęła przerastać możliwości domków tymczasowych i nie dają rady.
Tusinku na KOTACH jest mój wątek o ogrodowych kotach. Ja także zostałam nagle zaskoczona pojawieniem się małych kotków moim ogrodzie. Byłam przerażona, co teraz robić no i dziewczyny mi pomogły. Jak tylko było można wyłapałam maluchy i zamieszkały na środku mojego jedynego niesypialnianego pokoju właśnie w klatce wystawowej - w takiej w jakiej są wystawiane koty na wystawach. Lekko nie było, bo mam 3 koty, dom pełen ludzi no i mieszkanie nie bardzo do malców dostosowane.
Ale mogłam liczyć na rady i wsparcie Aassii i Maryli i innych forumowiczów, którzy uspokajali mnie jak popadałam w histerię

co dalej.
Teraz maluchy już szczęświe są w nowych kochających domach a ja nie mogę się nadziwić, że jednak dałam radę
