I znowu dom znalazł kociak z rozmnożonej nierozumnie kotki domowej (tak wygląda agłoszenie, chciałabym się mylić), bo ludzie nie myślą o sterylizacji, albo ich wiedza jest na etapie średniowiecza... a biedactwa bezdomne, które nie miały jak się nie urodzić, czekają...
Ja mam chyba dziś zły dzień
A na Twoje pytanie - zależy od sklepu i jego lokalizacji, nie znam Twoich rejonów...
Może jeszcze zmienisz zdanie i dasz dom jakiejś naprawdę skrzywdzonej przez los sierocie? Na Górnym Śląsku jest dużo kociąt, poczytaj choćby wątki iwony_35, wybierz się do najbliższego schroniska - kocięta też na pewno mają...