Strona 1 z 1

Szukam kociaka-proszę o poradę

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 19:52
przez Nickita
Witam wszystkich,

Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem aby zaprosić do naszego domu nowego futrzastego lokatora- ale mam kilka wątpliwości.
Mieszkamy już z jednym rudym gentelmenem, o imieniu Imbir ( swego czasu prezentowałam go na forum). Imbirek ma już 2 lata, jest wyniosłym, wielkim kotem, okazującym emocje niczym anglik.. Nie lubi jak sie go bierze na ręce, a cierpliwość do dzieci ma ogromną :)

Poradzcie proszę, jaki kociak będzie najlepszym towarzyszem - chodzi mi o wiek i płeć. Jak to wszystko zorganizować aby dla Imbira był to jak najmniejszy stres.

Pozdrawiam,

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 20:05
przez Kasia89
Mam podobne wątpliwości. Mój Laki ma tak samo 2 lata. Miewa różne humorki, boi się obcych ludzi i wielu innych rzeczy (np. kapci z rudymi kotem z kitiketa, będe je musiała chyba na bazarku wystawić...). Ciekawa jestem jakby zareagował na obcego kociaka na swoim "terytorium" :?

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 20:35
przez Edzina
Ja do swojej kotki bralam podobnego wiekiem kocurka. Czyli okolo rocznego. Chcialam zeby mialy podobne "poglady", bo wiadomo, ze niektore koty chca spokoju a taki dzieciak bedzie chcial sie tylko bawic.
Wiadomo, ze nie zawsze dokocenie przebiega bezproblemowo, ale nie trzeba sie wtracac. Koty same sie dogadaja. Beda fuczec, prychac, boczyc sie, ale przejdzie im.

PostNapisane: Pon kwi 30, 2007 22:18
przez dorola
a ja przywlekałąm do domu koty w różnym wieku płci i na dodatek poziomie oswojenia. Jasne że maluch jest bardziej tolerowany i prędzej zaakceptowany. Ale nie było u mnie żadnych większych scysji i wojen. Nawet psy akceptowały nowych domowników i tylko czasem najdłuższa stażem Melaśka zbiera tobołki i chce sie wyprowadzać. :lol:

PostNapisane: Wto maja 01, 2007 12:03
przez aneta od zwierzyńca
Ja najpierw przygarnełam Manuela, około 1,5 - 2 lata, dziko sobie żyjącego na działkach...oswoił sie, ale jest to kot z charakterkiem...nie jest miziasty, na kolana w ogóle nie przychodzi, strachliwy jest...tez obawaiłam się, jak to będzie, kiedy przyjdzie byc domkiem tymczasowym...no i przytargałam mu koteczkę, też do udomowienia, chociaż ona jest znacznie bardziej miziasta i proludzka (wątek na kociarni Baardzo NIEdzika koteczka.... - może się spodoba :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59314)i musze Wam powiedzieć, że jestem zachwycona zachowaniem Manuela...pomógl mi niesamowicie w procesie oswajania Kitki....a ona jest po prostu kofana

PostNapisane: Śro maja 02, 2007 10:18
przez Bungo
Mój 2,5-letni Bungo (wychodzący, niestety) gonil na podwórku wszystko, co sierśc miało i się ruszało. Przyniesioną do domu, 8-miesięczną, kotną Lusią zaopiekował się jak kotka, choć ta fuczała i parskała. Teraz bawią się razem godzinami (Bungo nie bawił się od ponad roku), śpią na moim łóżku - choc w pewnej odległości od siebie, a mała wyżera mu z miski, co ten z pokorą akceptuje. Ba, nawet lizać ją próbuje 8O
Koty są nieprzewidywalne :wink: