Miau.PL

Mała wioska pod Śremem, wielki ogród, konie, kot-rezydent, w sąsiedztwie psy - nie agresywne, ale czasem zmuszające kota do biegu . Ruch kołowy minimalny, bo ta wioska to podobno kilka zabudowań. Dom kochający zwierzęta. Koty mają być i domowe, i ogrodowe, a więc takie, co się dadzą przytulić, ale nie "ciamajdy". Płeć i kolor nieistotne, oczywiście po kastracji, wiek - jak najmłodszy.
Zainteresowanym podam kontakt na pw .

Mysia, są 2 kotki, bracia - Michałek i Kasperek.
Jeden ma 2 lata, drugi 5 lat.
może oni? bardzo długo czekają na dom

http://www.allegro.pl/item179238802_kot ... odem_.html

to jest ogłoszenie, które mam dla nich na allegro.

A moze Pink i Floyd?

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2099701#2099701

A może Tomcio i Gucio od Lidki?

Proszę, jeśli macie jakichś kandydatów, podawajcie linki oraz konkretne informacje. Ja tego domu nie znam osobiście, ale jest polecony. Zwróćcie uwagę też na to, że ta osoba, mieszkając raczej na odludziu, nie ma na co dzień kontaktu z wetem, więc koty, które do niej trafią, muszą być raczej jak najzdrowsze - co nie oznacza, że nie będzie ich leczyć w razie potrzeby, ale podejrzewam, że nie może sobie pozwolić na to, by wydawać majątek na weterynarza.

Podnoszę!!!

u mnie jest kawaler który wyrazil zainteresowanie domem z wielkim ogrodem

Myślałam, że jest tu sporo kotów w potrzebie....

Mysia, ciężko o wychodzące koty.
Ja na przykład wiem, że jest czarny koleżka, ale jeden, który chciałby domek wychodzący:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... sc&start=0

o, a tu jest kicia, która by chciała domek wychodzący:

http://www.allegro.pl/item178268094_kot ... odem_.html

mam powysyłać te ogłoszenia na adres mailowy, który mi podałaś?

Mysiu, a może Bruno?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... ight=bruno
to dzielny przytulas, wie co to wolność, ale zdecydowanie trzyma się domu

Jolu, odpisałam Ci na pw .

A może półroczne wysterylizowane bliźniacze rodzeństwo z tego wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... ht=toru%D1
Oto kociaki:

Tosza pisze:

jakie cudo
i te spojrzenie...

z resztą - oba cudne...

Ja początkowo myślałam, że to jeden i ten sam kot , ale nie-jeden ma symetryczką"maskę" (koteczka). One zostały "zgarnęte" z okolic bardzo ruchliwego skrzyżownaia, gdzie miały prowizoryczny "domek" wybudowany przez opiekuna. Koty sa jeszcze w Toruniu, w planach jest przyjazd do mnie (chyba że wcześniej znajdą dom). Są rozmruczane i udeptujące .