Sama nie wiem, to naprawdę cudne koty. Przewinęło się przez mój dom dużo zwierzaków, ale naprawdę PinkFloydy były jednymi z bardziej wyjątkowych

Przekochane, towarzyskie kociaki, ciekawe świata, uwielbiały inne zwierzęta i przede wszystkim ludzi

Fakt, dużo chorowały, ale nie było to nigdy nic bardzo poważnego. WYdaje mi się, ze to lepsze niż kot z jakąś poważną chorobą. Gdybym tylko mogła, na pewno bym je zaadoptowała

bo to wyjątkowe chłopaki
Tak na marginesie- czy Floyd wciąż ciamka?
