Strona 1 z 4

serce dla Gucia

PostNapisane: Pt sty 26, 2007 23:39
przez gustawa

    przed chwilą się tu zarejestrowałam, więc nie jestem pewna czy dobrze poruszam sie po tym programie - liczę na wyrozumiałość :)
    Jakis tydzień temu do przychodni weterynaryjnej w Głogowie ktoś przywiózł kotka potrąconego przez samochód. Guciu ( tak go później nazwaliśmy z doktorem) wyglądał fatalnie, jedno oko było pokryte całe krwią, więc na początku nie byliśmy pewni czy wogóle je posiada, nie potrafił chodzić prosto, cały czas sie przewracał, był niesamowicie brudny, obklekony błotem i cały śmierdział odchodami. w Głogowie nie ma schroniska, nawet azylu dla zwierzaków, a nowe władze są bardzo przeciwne, nie chą aby cos takiego powstało na terenie miasta.
    A wracając do tego małego nieszczęśnika to zrobiło mi się go bardzo żal, oraz doktora, który nie bardzo miał co z nim zrobić, więc go zabrałam do siebie. Mam już swoje 2 koty i psa, a mojemu facetowi obiecałam, że już żadnego więcej przybłędy do mieszkania nie przyniosę, więc Gustaw dzięki wyrozumiałości sąsiadów wyladował na ciepłym i widnym strychu, gdzie jest cisza, czyli dobre warunki do wyzdrowienia.
    Guciu codziennie "chodził" do doktora na leczenie, po trzech dniach został wykąpany ( pierwszy raz się z tym spotkałam, ale on nie ma nic przeciwko ciepłemu prysznicowi) okazało się, że jest biały z kilkoma plamkami szarymi, furerko ma miękkie jak króliczek.
    Guciu na szczęście ma oba oczka, ale na jedno nie widzi, a drugie jest normalne, zieloniutkie, ma przemiłą mordkę, uwielbia siedzieć na kolanach, jest bardzo chudy i zabiedzony, ale apetyt ma przeogromny - przypuszczalnie ma ok. 2-3 lat. Nie jest wykastrowany, ale terenu nie znaczy, tzn. próbuje to robić ale nie pozostawia po sobie zapachu ( nie wiem czy z czasem się to zmieni, czy pozostanie już tak na zawsze), toleruje wszelkie zwierzaki, jest tylko taki problem, że się nie myje, dlatego trzeba go często czesać i i raz na 1,5- 2 tyg. kąpać, lubi się nawet suszyć suszarką. Na dzień dzisiejszy nadal chodzi krzywo, jest bardzo spokojny, nie skacze, nie ucieka nawet nie biega i nie wykazuje wogóle agresji wobec innych zwierzaków. Muszę Wam przyznać, że tak bardzo zawładnął moim sercem ( swoim spokojem, nieporadnością w skakaniu i siedzeniem godzinami na kolanach) ze mimo obietnicy "mojej drugiej połowie", że już "żadnych innych futrzaków w domu" WZIĘŁABYM GO!!, ale moja kotka zaczęła sikać po całym mieszkaniu , tylko nie do kuwety (Gustaw oczywiście nie robi takich numerów jak moja Suma i pieknie załatwia sie do kuwety).
    Dlatego szukam dla Gucia domu, nie mogą to być małe dzieci, bo on się nie obroni, Guciu nadaje się dla kogoś starszego, spokojnego. Nic w domu nie niszczy, jak piesek przesiaduje najczęściej na swoim kocyku. Jest mi go bardzo szkoda, bo siedzi sam na tym strychu, a on tak bardzo potrzebuje ciepłych kolan i miłości.
    Obiecuję że wkrótce zamieszczę tu fotkę Gustawa

PostNapisane: Pt sty 26, 2007 23:50
przez pixie65
Koniecznie zrób Kocikowi fotki, wklej je na forum, a dalej....będziemy działać! To może troszkę potrwać, ale na pewno znajdzie się dla Gucia dobry domek. Troszkę cierpliwości, a sama się o tym przekonasz :D
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam i obiecuję, że pomogę ile będę mogła. Rozejrzyj się na forum a sama zobaczysz, że tu zdarzają się CUDA...

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 8:28
przez mokkunia
Gustawo, wklej koniecznie fotki kota, pomoże to mu w znalezieniu domku. Postaraj się umieścić w internecie jak najwięcej ogłoszeń. Myślę, że warto go wykastrować, będzie o wiele łatwiej znaleźć mu dom.
Martwi mnie trochę Twoja koteczka Suma. Czy ona jest wysterylizowana? Myślę, że warto skonsultować z weterynarzem to jej posikiwanie poza kuwetą. Bardzo często kot w ten sposób pokazuje, że coś jest z jego zdrowiem nie tak. Mój Leoś tak zaalarował nas o zapaleniu pęcherza i kamieniach.
Zbadaj jej mocz, a najlepiej zabierz do weta. Trzymam kciuki :ok:

suma....

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 9:31
przez gustawa
do Mokkuni :)
Suma jest wyserylizowana, ale jest gruba ( w przeciwieństwie do swojego towarzysza Aloiza, który też jest wykastrowany, a chudy jak niteczka - różnica wieku 2 msc. a mają po 1,5 roku) Sumka ma często problem z sikaniem, zatyka się, poza tym jest bardzo dominująca i mimo sterylki wykonuje ogonkiem ruch jakby znaczyła teren, nie toleruje innych zwierzaków, przez okno warczy na inne psy i większe skupiska ludzi, a jeśli do mieszkania przyjdzie ktoś kto ma zbyt intensywny zapach ( perfumy, pot) wówczas zaraz zaznacza miejsce na którym siedział.
Sumka chodzi na strych do Gucia i nic mu nie robi, wąchają się, ale Guciu nie może wejść do domu.
Jeśli chodzi o zatykanie się to mam specjalne pasty i karmę, no i najważniejsze jest pod kontrolą weta.
serdecznie pozdrawiam - Anka

Re: suma....

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 9:37
przez mokkunia
gustawa pisze:Jeśli chodzi o zatykanie się to mam specjalne pasty i karmę, no i najważniejsze jest pod kontrolą weta.
Uffff, uspokoiłaś mnie :ok:

Wstaw foteczki Gucia jak będziesz miała :) a ja zaraz Ci wkleję linka, gdzie są zebrane wszystkie adresy stron, gdzie można umieszczać ogłoszenia

EDIT:
znalazłam :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29341 piąty post od góry

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 22:42
przez pixie65
Gustawa, jak się miewa Gucio :?:
Napisz o nim coś więcej i zrób fotki.....plisssssssssssss :wink:

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 22:55
przez gustawa
mam fotki Gucia , ale nie wiem jak mam je zamieścić, może mi ktoś pomoże?!!!!

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 23:00
przez pixie65
zaraz wkleję fotki...

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 23:25
przez gustawa
pixie65 dziękuję za pomoc, już wysłałam na Twój adres fotki Gustawa

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 10:23
przez pixie65
Gucio wita forumowiczów i przedstawia się w pełnej krasie, chociaż chyba trochę ciemno było i fotki nieostre...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Za Guciowy domek
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Porosimy o nowe fotki i wiadomości....

dziekuję

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 20:06
przez gustawa
bardzo dziękuję !!!!! :lol:
wiem, że fotki nie są super jakości, jutro poproszę znajomego fotografa o zrobienie lepszych i postaram się aby znalazły się tu jak najszybciej.
Gustaw bardzo tęskni za kolanami, a jak słyszy,że idę do góry to tak głośno mruczy, że słychać go na całym piętrze, jest taki kochany, jak tylko usiądę to odrazu wdratuje się na kolana i się łasi, mruczy.
Guciu chciałby mieć kogoś kto go pokocha i bedzie go głaskał.
Guciu nadal się sam nie myje, nie jest brudny, ale po kąpieli bardzo sie elektryzuje, więc dzis wybrałam sie na wystawę psów i kupiłam olejek lisi, odrobinę wtarłam mu w futerko, teraz przynajmniej nie wygląda jak szczotka i zrobił sie bardziej gładki :), jednak jego futerko w dotyku nadal przypomina futerko królika, jest niesamowicie miękkie.

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 20:33
przez pixie65
Cieszę się z nowych wiadomości, jak będą nowe fotki, będzie łatwiej szukać domku dla Gucia... :D
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Może warto pomyśleć o kastracji...łatwiej znaleźć dom dla takiego...poza tym, jak zacznie znaczyć sasiedzi mogą go wyprosić ze strychu...

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 22:33
przez gustawa
Aloiz, Sumka i Greta ( kot, kotka i sunia mieszaniec) bardzo lubią odwiedzać Gucia, są bardzo nim zainteresowane, Guciu też chyba je lubi, dotykają się noskami, wąchają, w każdym razie jest duzo bardziej wychowany niż Sumka, która do domu Gucia nie wpuszcza, ale sama chodzi w odwiedziny ( chyba wszystkie baby są wredne). Dzisiaj zauważyłam, że Gustaw ma nardziej otwarte oczko i i może są to tylko przypuszczenia, ale chyba coś na nie widzi. Prawe oczko jest mniejsze bo było uszkodzone i jest blizna, która spowodowała, że część powieki zarosła. Przez to oczko ma taki szelmowski wyraz pyszczka :).
Może nie jest najładniejszy, ale za to charakter ma cudowny i wiem, że podbije serce każdego, jeśli tylko da ktoś Guciowi szansę.

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 22:39
przez pixie65
Opiekowałam się przez kilka lat kotem, który podobnie wyglądał, ale w jego przypadku była to zrośnięta od dzieciństwa spojówka (może od urodzenia, może po KK). W trakcie zabiegu kastracji została nacięta i oczko szerzej się otworzyło.

PostNapisane: Nie sty 28, 2007 22:59
przez zasadzkas
Jest piękny, nawet z tym oczkiem.