Strona 1 z 3

Dwa sympatyczne kocurki szukają przytulnego domu z ogrodem

PostNapisane: Pon gru 18, 2006 17:36
przez dorola
Kasperek (5) i Michałek (2) to dwa kocurki bardzo zżyte ze sobą. Połączyła je wspólna niedola i walka z mrozem i głodem. Mieszkały w ogródkach działkowych, które pustoszeją na zimę i tylko dzięki mojej determinacji i codziennemu dokarmianiu przetrwały ostatnią zimę i 30 st. mrozy. W obawie przed kolejną zimą zostały zabrane do domu, gdzie przywykły do cywilizacji i zaakceptowały domowe warunki. Marzą jednak o ciepłym domku, w którym oprócz miseczki mleka i miłości właściciela będzie ogród z trawką i drzewami do wspinania. Nie mają wygórowanych wymagań bytowych. Są niekłopotliwe i spokojne. Załatwiają się do kuwety i nie bałaganią. Czekają cierpliwie i liczą, że ktoś ich pokocha.
Kasperek jest wykastrowany, jeszcze trochę nieufny, ale coraz bardziej ociera się o nogi i pięknie się bawi.
Michałek to pieszczoch z urodzenia, uwielbia drapanie za uszkiem i po brzuszku. Właśnie został wykastrowany.

Chciałabym wkleić ich zdjęcia ale nie bardzo wiem jak to zrobić.

PostNapisane: Wto gru 19, 2006 10:31
przez safiori
Tu w tym wątku znajdziesz wszystko na temat wstawiania zdjęć.

PostNapisane: Wto gru 19, 2006 17:46
przez dorola
dzięki! ale to dla mnie troche za mądre... muszę poczekać aż zjawi się ktoś troche bystrzejszy....
ale pozdrawiam wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Śro gru 20, 2006 11:53
przez safiori
Ale ze mnie gapa wcale nie wstawiłam linku do tych zdjęć :oops: :oops: :oops:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29341

PostNapisane: Czw gru 21, 2006 10:55
przez dorola
http://upload.miau.pl/2/12373.jpg
http://upload.miau.pl/2/12374.jpg
no i tak nie wiem co zrobić dalej.
Kocurki są naprawdę milutkie, szczególnie Michałek. Ale tęsknią za wolością i dlatego nie mogą być w mieszkaniu bez możliwości wyjścia.

PostNapisane: Pt gru 29, 2006 13:24
przez safiori
Obrazek

Obrazek

Prześliczne buraski :D

PostNapisane: Wto sty 02, 2007 19:31
przez dorola
Minęły Święta i Nowy Rok. W Sylwestra moje Buraski były baredzo bardzo smutne. Jeszcze jesienią zostało im obiecane, że jak będa grzecznie i cierpliwie znosiły zamlnęcie w niewoli, na Gwiazdkę znajdzie się dla nich upragniony DOM z OGRODEM. Ale ani Mikołaj, ani Aniołek domku nie przyniosły, pomimo iż Kasperek i Michałek nie marzą o pałacu. Moze jednak w Polsce znajdzie się jakieś gospodarstwo albo hodowla, gdie miałyby możliwośc pobiegania i powdychania świażego powietrza, polowania na "dzikiego zwierza"; a do tego wszystkiego ciepły kąt na zimne ideszczowe dni oraz przysłowiową miseczkę mleczka.

PostNapisane: Czw sty 04, 2007 17:26
przez dorola
Na próżno tłumaczę moim Kocurkom, że trzeba cierpliwie czekać , że w końcu znajdzie się ktoś kto ich pokocha i zechce wziąć do siebie. Codziennie jak wracam z pracy widzę ich smutne oczy pytająe: masz coś?...
Michałkowe cętki, wyraziste jak u ocelota robią się szare ze smutku, podobne do aury za oknem, a Kasperek z opuszczonym ogonem wraca na swoje legowisko pod stołem. I nawet jego ciemne, przepięknie malowane pręgi nie przypominaja wówczas pełnego energii dzikiego rysia.

PostNapisane: Pt sty 05, 2007 19:24
przez dorola
Dzisiaj Chachałek-Michałek troszke narozrabiał: na obiadek miałyśmy rybkę ale jemu coś nie bardzo smakowała i dlatego , gdy niebacznie położyłam na stole siatkę z zakupami i na dodatek wyszłam ten broik rozbebeszył całą siatkę i poczęstował siebie i innych pachnącą kiełbaską.

PostNapisane: Nie sty 07, 2007 11:28
przez dorola
Kacperek wczoraj miał imieninki. Chyba wyczuł, że to Jego Święto, bo cały dzień chodził po domu z podniesionym dumnie ogonem. Szkoda że odemnie w prezencie dostał tylko garśc kocich przysmaków, bo wiem że marzy o zupełnie innym prezencie. :cry:

Kocurki

PostNapisane: Pon sty 08, 2007 11:29
przez Irma
Może będzie prezent?
Mam chetna na Twoje kocurki, do domu wychodzacego w Mikołowie. To jest dom wolnostojący z ogrodem.
Czy to jest jeszcze aktualne?
Jeżeli tak to może podasz jakies namiary to porozmawiacie, bo ja tylko pośredniczę. Tyle wiem, że jest to koleżanka z pracy mojej siostry więc jakieś wieści o nich by do Ciebie docierały.

PostNapisane: Śro sty 24, 2007 20:28
przez dorola
no niestety - z powodu awarii kompa domek tak bardzo wyczekiwany okazał się już zajęty. A Chachałki czekają i tęsknią za przestrzenią.
Kasperek staję się domownikiem coraz bardziej. Podoba mu się ciepły kaloryferek - szczególnie teraz gdy zasypałao świat na biało. Napewno pamięta ostatnią zime kiedy siedział pod altanką sąsiada z odmrożonymi łapkami i grał się tylko mlekiem które nosiłam w termosie. Michałek jest bardziej otwarty i czupurny, Nieboi się niczego - ani moich psów, ani domowników. Kasperek niestety przedemną dalej ucieka, ale to chyba złe wspomnienia z łapanki. A i do dzisiaj gdy go muszą złapać to przeważnie po to żeby czymś ukłuć albo popryskać. Ale jak chce jeść to przychodzi i ociera się o nogi. Najlepiej gdy chce iść do kuchni albo łazienki to wysyła najpierw Michałka żeby sprawdził czy droga wolna i bezpieczna.
Ja już zpomniałam nawet jak wygląda telewizor bo moje zwierzaki to najlepszy, niepowtarzalny i na żywo film albo reality-show.

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 18:45
przez dorola
nawet stali foprumowicze nie czytają tego wątku, a co dopiero szukający przytlastych przyjaiól domki.
zasypało nas na biało i teraz chyba dopiero Kasperek z Michasiem wyglądając przez pokienko doceniają to co ich spotkało, Nie ma to jak ciepły kaloryferek, pełna micha igłaszcząca pani.
tyle że tej pani to już troche sił brakuje żeby temu wszystkiemu podołac!

PostNapisane: Sob sty 27, 2007 19:40
przez mary2004
Kciuki za domek dla chłopaków :ok:

PostNapisane: Pon sty 29, 2007 15:17
przez dorola
oj trzymajcie! trzymajcie! i rozpowiadajcie o nich wszystkim znajomym!
Bo chłopaki wspaniałe; przystosowały się całkiem do domowych warunków: podobają im się miećiutkie podusie i legowiska koło kaloryferka, pełna miseczka i wogóle wogóle jak patrzą na świat za oknem to chyba nie tęsknią za zimnymi norami pod altankami, brnięciem w śniegu do jedzonka, które dobra dusza przyniosła i salwowania się ucieczką przez płoty jak przychodzi nie ten co trzeba.