Lucek-(o)błędny rycerz,ma forumowy dom ;)

Cześć, to ja, Lucek 
Początek mojej historii jest opisany tutaj
Nie wiem dokładnie, kiedy przyszedłem na świat, ale Duzi mówią, że mam około 3,5 miesiąca.
Kiedyś chyba miałem swój dom, bo zupełnie nie boję się Dużych.
Ale któregoś dnia jacyś Żli Duzi zostawili mnie na działkach
Było zimno, byłem głodny i do tego nic nie widziałem, bo coś mi się zrobiło z oczkami, zobaczcie:

Na szczęście jakiś Dobry Duży zabrał mnie z tego okropnego miejsca. Pewnie bym już nie żył, gdyby nie on...
Dostawałem jakieś paskudztwa i byłem kłuty
, ale dzięki temu zacząłem lepiej wyglądać i trochę widzieć:

Niestety, nie widzę dobrze. Czasem mam problemy z ocenieniem odległości i nie wiem, czy mogę gdzieś wskoczyć. Ale szybciutko się uczę i świetnie sobie radzę. I zawsze trafiam do kuwetki
Uwielbiam się bawić zabawkami, chociaż czasem nie widzę zabawki, jeśli jest za mała, albo leży za daleko... Ale to przecież nie jest prawdziwy problem, prawda?
Po zabawie lubię drapanie po pleckach. Włączam wtedy Dużym motorek, bo oni bardzo to lubią. I mówię im wtedy różne miłe rzeczy. Pokazuję im też brzuszek, bo brzuszek mam śliczny, zobaczcie:
Niestety, nie pozbyłem się jeszcze całej choroby. Troszkę kicham i mam zapchany nosek.
Znowu dają mi jakieś paskudztwo i czasem trzymają w pudełku nakrytym ręcznikiem, z miską pełną parującego czegoś, która stoi obok
Duża, u której jestem od wczoraj mówi, że to ma mi pomóc
Mówi też, że nie będę tu mieszkał na stałe, i że będzie mi szukać domku.
Czy ktoś pokocha małego buraska, który ma zamglone oczy

Początek mojej historii jest opisany tutaj
Nie wiem dokładnie, kiedy przyszedłem na świat, ale Duzi mówią, że mam około 3,5 miesiąca.
Kiedyś chyba miałem swój dom, bo zupełnie nie boję się Dużych.
Ale któregoś dnia jacyś Żli Duzi zostawili mnie na działkach

Było zimno, byłem głodny i do tego nic nie widziałem, bo coś mi się zrobiło z oczkami, zobaczcie:


Na szczęście jakiś Dobry Duży zabrał mnie z tego okropnego miejsca. Pewnie bym już nie żył, gdyby nie on...
Dostawałem jakieś paskudztwa i byłem kłuty



Niestety, nie widzę dobrze. Czasem mam problemy z ocenieniem odległości i nie wiem, czy mogę gdzieś wskoczyć. Ale szybciutko się uczę i świetnie sobie radzę. I zawsze trafiam do kuwetki

Uwielbiam się bawić zabawkami, chociaż czasem nie widzę zabawki, jeśli jest za mała, albo leży za daleko... Ale to przecież nie jest prawdziwy problem, prawda?
Po zabawie lubię drapanie po pleckach. Włączam wtedy Dużym motorek, bo oni bardzo to lubią. I mówię im wtedy różne miłe rzeczy. Pokazuję im też brzuszek, bo brzuszek mam śliczny, zobaczcie:

Niestety, nie pozbyłem się jeszcze całej choroby. Troszkę kicham i mam zapchany nosek.
Znowu dają mi jakieś paskudztwo i czasem trzymają w pudełku nakrytym ręcznikiem, z miską pełną parującego czegoś, która stoi obok

Duża, u której jestem od wczoraj mówi, że to ma mi pomóc

Mówi też, że nie będę tu mieszkał na stałe, i że będzie mi szukać domku.
Czy ktoś pokocha małego buraska, który ma zamglone oczy
