Łódź - Kubuś i Malwinka szukają domku! Fotki.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt paź 06, 2006 22:49 Łódź - Kubuś i Malwinka szukają domku! Fotki.

Kolejny kotek z łódzkiego Szpitala. nie wiadomo skąd się wziął (szpitalne kotki są wysterylizowane), nagle zaczął się kręcić przy budynkach w głębi ogrodu. Początkowo wydawał się dość dziki, ale udało się go złapać - oswajały go pacjentki, przesiadujące na ławeczce tuż obok rury, w której maluch się chował. Teraz jest u mnie w domku tymczasowym, ale szuka swojego człowieka, który go pokocha.
Kotek jest uroczy, bawi się sam i w towarzystwie człowieka, szybko odkrył uroki przytulania, przy głaskaniu słodko ugniata łapkami "podłoże".
Aha - od pierwszej chwili jest kuwetkowy!
Zdjęcia może uda się zrobić później.
Ostatnio edytowano Sob lis 04, 2006 23:21 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 07, 2006 2:44

Podnoszę, kotek jest śliczny, ma piekną sieerść, zero świerzbu.
A co z imieniem dla Malego;)? :wink:
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob paź 07, 2006 20:52

Myślę, że będzie Kubuś - poprzedni Kubuś "przybłąkany" do szpitala, mimo że był dorosłym kotem, znalazł cudowny dom z ogrodem - może Kubusiowi II też się uda...

Kocio jest uroczy, zupełnie oswojony, jada wyłącznie surowe mięso i gotowanego kurczaka, na suche nawet nie spojrzy, saszetki też są beeee, ewentualnie poskubie pasztecik, ale to z braku czegoś lepszego. Lubi mleko (kupal jest po nim normalny, więc może pić). Bawi się ładnie sam i chętnie z człowiekiem, jest jeszcze trochę wystraszony - przeraził się telewizora, zasuwanie zasłon też podrywa go na równe łapki, lubi ciszę, ale chyba potrafi oswoić się z domowymi dźwiękami! Podchodzi do człowieka, tuli się i ugniata z zapałem. Będzie cudownym towarzyszem. Niedługo spróbuję sprawdzić, jak reaguje na rezydentkę... (brrr, już sobie wyobrażam, co mi "powie" Pusia!!!!!).

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 09, 2006 13:28

Koniecznie dawaj mu suche - mieszaj z mięskiem, niech rozmoknie.
Mięsko i mleko nie zawierają wszystkich składników potrzebnych kociaczkowi.
I w górę maluszka :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2006 9:33

Hej, w górę :D
Co u maluszka?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 11, 2006 10:15

Dzięki za radę co do suchego - będę próbować. A w ogóle mały świetnie sobie radzi, galopuje po całym mieszkaniu, goni Pusię. Biedna utuczona, 6-letnia rezydentka raczej ucieka przed nim, ale nie jest na szczęście agresywna - najwyżej lekko zamachnie się łapą w jego stronę, kiedy mały dopadnie ją i Pusia nie ma dokąd uciec. Trochę jej dawkuję kontakty z Kubusiem, żeby miała chwilę spokoju, ale myślę, że odrobina ruchu i "rozrywki" dobrze jej zrobi - może schudnie nieco?

Kubuś właściwie jest samowystarczalny - wspaniale bawi się sam, chociaż zawsze chętnie bawi się ze mną. Lubi się przytulić i leżeć na kolanach (mruczy głośno z zadowolenia), ale za długo nie wytrzymuje - zaraz coś go zainteresuje i hop - już pędzi do zabawy. Oswoił się błyskawicznie.

W szpitalu jest jeszcze parę kotów "do adopcji": 2 dorosłe kastrowane kotki, które kiedyś były domowe (jedna to Agunia, o której kiedyś pisałam na Forum, druga to Zuzia) i trochę dzikawa Malwinka - prawie rówieśniczka Kubusia. Kubuś był bardziej oswojony i w dodatku musiał zniknąć z miejsca, w którym zamieszkał (zaczęto tam prace budowlane), więc złapałyśmy go wcześniej. Malwinka mogłaby schronić się w szpitalnej piwnicy, ale wyraźnie się boi - widzę, że jest zmarznięta, martwię się, co będzie zimą... Gdyby Kubuś znalazł swój dom - mogłabym wtedy przygarnąć Malwinkę. Dlatego cały czas szukam domu dla Kubusia.

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 12, 2006 10:15

Kubuś to piękny czarnuszek i nie jest takim dzikuskiem za jakiego chciał uchodzić :wink: :D
Jolu postaram się podjechać w weekend z Magdą to spróbujemy zrobić czarnej kulce zdjęcia.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Czw paź 12, 2006 12:29

Kubuś to właściwie taki czarny łagodny baranek z charakteru, u weterynarza był tak cudnie grzeczny, naprawdę fajne sliczne zwierzatko.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw paź 12, 2006 22:17

Kubuś całkiem dobrze dogaduje się z Pusią - chociaż "starsza pani" ma go chwilami dość i ucieka gdzieś wysoko, żeby spokojnie pospać. A Kubuś chciałby cały dzień biegać, gonić Pusię, walczyć z myszką. Dzis w nocy przywędrował mi do łóżka i spał jakiś czas, głośno mrucząc z ukontentowania. :D
W weekend oczywiście zapraszam - zdjęcia byłyby bardzo pożądane. A swoją drogą może kiedyś pożyczę od was aparat i zrobię zdjęcia Aguni i Zuzi?
Martwię się Malwinką - Dorota (z którą dokarmiam koty szpitalne) widziała ją rano PRZED szpitalem! Malwinka poznała Dorotę, ale złapać się nie dała. Podczas karmienia Malwinki nie było. Wyszłyśmy przed szpital, żeby jej poszukac, ale nie znalazłyśmy. Mam nadzieję, że znajdzie drogę do miejsca, gdzie dotąd mieszkała (na tyłach szpitala) - to blisko. Oczywiście będziemy jej dalej szukać, jeśli jutro znów nie przyjdzie. Jeśli się pojawi, chyba trzeba będzie próbować ją złapać - jest dziksza od Kubusia, ale już trochę oswojona.

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 14, 2006 17:30

Z Malwinką O.K. - przyszła wczoraj na śniadanie, czyli szczęśliwie wróciła do swego kącika w szpitalnym parku. Tylko ona nie wchodzi do piwnicy, dlatego koniecznie potrzebuje oswojenia (jest śliczna - trikolorka, choć najwięcej ma białego) i trzeba ją szybko złapać przed zimą. Ale najpierw trzeba znaleźć dom dla Kubusia!

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 16, 2006 19:58

Zdjęcia może poprosimy, łatwiej będzie ...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 16, 2006 21:32

Zdjęć nie ma trochę przeze mnie i zaparcie Mgiełki mojej, która musiała jechać do weta...
ale wyobraźcie sobie pieknego młodego kocurka o cudnej lśniącej sierści czrniutkiego jak węgielek;)
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro paź 18, 2006 10:20

:?: :?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 18, 2006 10:46

Kubuś nadal u mnie, a jutro chyba będziemy łapać Malwinkę. Myślę sobie, że może jak Malwinka się oswoi (no, troszkę to ona jest oswojona, ale tylko z Dorcią!) to Kubuś będzie ją "resocjalizował", czyli będą się razem za sobą uganiać, a Puśka zyska nieco spokoju. Oczywiście nadal szukam domu dla jednego z nich - Kubuś jest już całkowicie adopcyjny, Malwinka będzie - mam nadzieję - szybko.
Oba kotki są jeszcze niekastrowane, więc tym bardziej oddałabym chętniej Kubusia, bo wiadomo - kocurka i tak wykastrują, a kastracja kotki jest droższa, w dodatku nie wszyscy uważają ja za konieczną :evil:
Kubuś dziś spał wieczorem w moim łóżku, (wzięłam go trochę "na siłę", bo zajął fotel Pusi i bidulka nie wiedziała, co zrobić...). Spać przy nim trudno, bo cały czas włącza traktorek. Ale po jakimś czasie znudziło mu się i ulokował się na swoim stałym miejscu, czyli na fotelu koło łóżka. W nocy śpi grzecznie, kuwetkowy jest całkowicie (nawet robala po odrobaczeniu poszedł zwrócić do kuwetki - i starannie zakopał :twisted: ), najgorzej z jedzeniem, saszetki nadal są beee, a najlepsze - surowe mięsko. Ale już jada suche (najważniejsze - bo to zawsze zapas, jak inne jedzenie się skończy) i pasztecik też czasem skubnie.
Własciwie nawet za dużo nie psoci - lata za wiskasową myszką (tą z "paczki dla kociaczka"), w ogóle myszki lubi, bo w szpitalnym parku zdarzało mu się już coś takiego upolować. Pusi - która nigdy w życiu nie upolowała nic większego niż pająk czy mucha - kształt zabawek jest raczej obojętny (nawet woli kulkę od myszki), a Kubusiowi wyraźnie myszki bardziej odpowiadają.
Na razie zdążył mi tylko podrzeć ceratę na stole - z boku miała ażurek, na którym wspaniale można było się wieszać całym ciężarem, więc szybko cały ażurek znalazł się na podłodze w kawałkach.
Ale poza tym na razie Kubuś nie sprawia kłopotów. Myślę, ze dobrze nadaje się na kota do "dokocenia", bo kocha towarzystwo, nawet Pusi, chociaż ta ogania się od niego jak od uprzykrzonej muchy.

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 19, 2006 23:27

Nie udało się dziś złapać Malwinki - nie przyszła na śniadanie, później też się nie pokazywała. Może jutro się pojawi. A Kubuś lata po domu i jest rozkoszny!

jolabuk5

 
Posty: 70490
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości