Znajomi znajomego w Krakowie, znalazli kotkę - wzięta z podwórka, ex-własciciele, ktorzy ją głodzili cały rok, nawet zimą i w deszczu pozostawiali ją na polu (nie znała życia w mieszkaniu, czego doświadczyli nowi opiekunoowie w pierwsze dni, kiedy długo zapoznawała się z kuwetą) - chcieli ją ostatecznie skrzywdzic, więc została szybko zabrana. Wkrótce okazało się, że jest w ciąży, ale obecni opiekunowie nie spodziewali się, że pójdzie na rekord - 7 kotków

Efekt: mama i 7 pociech.Opiekunowie zostawiają dla siebie jedną małą kotkę (ale kolor jest im obojętny - więc można przebierać !!), jak już będzie wiadomo, które są które

W przyszłości pragną uczestniczyć finansowo (jeśli opiekun nie będzie miał środków) w sterylizacji/kastracji. W każdym razie obietnica zabiegu jest obowiązkowa !!
5 kotków zaczyna szukać domu !!!
Narazie mają coś około tygodnia, ale można się już zapisywać !!!



Byle cierpliwie, bo z mamą muszą zostać te jakieś 3 miesiące.
Wyglądają tak:
Dwa są czarne z białymi łapkami


Jeden - biały w czarne łaty (głowa cała czarna)

Trzy - białe w grafitowe łatki, z białymi łapkami i białymi znaczeniami na pyszczkach,


jeden z nich - ma łepek cały grafitowy, no dobra...ma białą, małą plamkę)

Są słodkie i śliczne !!!





Ale gdzie się chętni podziali?????????