Strona 1 z 8

CK Czarna Jasia - promyk słońca w czarnym futerku zaklęty:)

PostNapisane: Czw sie 03, 2006 22:02
przez janykiel
Trafiła do nas wraz z Piegunią i Malwinką.

Tu był ich wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40603

Były kochane, Ktoś o nie bardzo dbał i pewnie bardzo kochał. Zostały zupełnie same - ich Człowiek umarł. Tęskniły.
Najwięcej szczęścia miała Piegunia: znalazła swój domek i jest w nim kochana i zadbana.
Malwinka najpierw czekała u nas w domu, a teraz oczekuje na swóją szansę w domu tymczasowym u Lili:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=43020

Czarna Jasia stosunkowo najszybciej i najpełniej przystosowała się do nowych okoliczności. Wita wchodzących ludzi w progu, zaciekawiona zagląda z zza rogu, a kiedy nie czuje się najpewniej, zmyka galopkiem za łóżko. Wtedy widać tylko czubek czarnej głowy i ciekawskie oczyska. Pogłaskana całą sobą pokazuje jak ceni sobie ludzkie ciepło i miłość. Przywiera do ręki, do nogi, do brzucha, byle tylko mocno przytulić się do człowieka. Uwielbia leżeć wyciągnięta wzdłuż nogi siedzącej osoby, objęta ręką. Ślicznie się bawi kocimi zabawkami.

Czarna Jasia to bardzo wesoła, kochana kicia, która wniesie do domu dużo radości i uśmiechu. Na pewno, mimo czarnego jak smoła umaszczenia, zasługuje na miano jasnego promyczka!:)

Czarna Jasia bardzo tęskni za swoim człowiekiem... Wyczekująco wypatruje przez okno, czeka na odgłos kroków, biegnie ku drzwiom, kiedy tylko usłyszy hałas na korytarzu. Potrzebuje człowieka blisko siebie. Na pewno wolałaby być jedynaczką...

Jest wysterylizowana, zaszczepiona i odrobaczona. Czeka.

Jest pod netową opieką Pani Anny.

Zakłądamy jej osobny wątek, bo losy tych kotów nie biegną razem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zwłaszcza na ostatnim zdjęciu widać jaki to piękny, imponujący kot!
Nie mogę się na nią napatrzeć, a przecież jej wspaniały wygląd to tylko niewielka część tego, co w Jasi zachwyca. Niesamowitą czułość wzbudza jej charakter, bardzo słodki, miły, przytulny, kochany... Ten kot zasługuje na najlepsze!
Kto mu to da? :?: :?: :?:

PostNapisane: Czw sie 03, 2006 22:06
przez LimLim
Prawdziwa pantera :love:

PostNapisane: Pt sie 04, 2006 8:29
przez bechet
No nareszcie moje słoneczko ma osobny wątek :D

Jasia jest kotem absolutnie cudownym i moją ogromną CKmiłością. Gdyby Tż zgodził się na trzeciego kota, bez wątpienia byłaby to Jasia. Ale się nie zgadza :(
A Jasia tak bardzo potrzebuje domu. Tak bardzo czeka na każdą człowieczą wizytę.
Jest mądra i wie, że maluchy zza ściany wymagają wiele uwagi i czasu.
Więc czeka.
Czeka, aż człowiek napełni im miski i posprząta kuwety.
Czeka, aż weźmie wszystkie na kolana, poogląda brzuchy i wygłaszcze łebki.
Przecież taki duży kot jak Jasia musi zrozumieć, że najwięcej uwagi trzeba poświęcić kociakom.
I Jasia rozumie...

A kiedy wreszcie zamkną się drzwi od pomieszczenia kociaków i nadchodzi czas jasiny...
Jasia jest radosna i szczęśliwa. Nie interesuje jej świeżo napełniona miska, ani to, co dzieje się za oknem. Bo wtedy człowiek na kilka zaledwie minut staje się jej człowiekiem. Jasia tuli się do ręki jak żaden inny kot. Jest wdzięczna za każdy gest, nawet spojrzenie.
Jest najczulszym kotem jakiego w życiu spotkałam. Kiedy jestem blisko wtula we mnie swoją piękną główkę i patrzy z taką miłością, że łzy pojawiają się w oczach. I mówię jej wtedy, że jest pięknym, wyjątkowym kotem. I że niedługo znajdzie się ktoś, kto ją zabierze do prawdziwego domu. A Jasia słucha. I chyba nawet trochę mi wierzy.

A później wstaję z podłogi i zaczynam zbierać swoje rzeczy, a Jasia wraca na swoje miejsce na parapecie okna. I jest mi tak strasznie ciężko, kiedy tak patrzy na mnie swoimi mądrymi, smutnymi oczami.
Mówię jej "przepraszam, ale nie mogę, choć bardzo bym chciała... zrozum..."
I Jasia rozumie...

Jesli ktoś szuka kota, który obdarzy go absolutną miłością, jest czuły, delikatny i mądry, jeśli ktoś pragnie słuchać kocich opowieści wymruczanych wprost do ukochanego ucha, jeśli pragnie przyjaciela, który po ciężkim dniu w pracy będzie witał go na progu - ten ktoś szuka Jasi.
Jasia czeka już tak długo...

PostNapisane: Sob sie 05, 2006 11:00
przez bechet
Do góry, moja piękna księżniczko.
Nie siedź na trzeciej stronie!
Niech ktoś cię wreszcie dostrzeże!

PostNapisane: Pon sie 21, 2006 8:38
przez bechet
Jaśku mój śliczny, co ty robisz na szóstej stronie???
Nikt do ciebie nie zagląda :(
Co tam słychać u ciebie?

PostNapisane: Pon sie 21, 2006 22:48
przez Myszka.xww
Jasku Sliczny czeka cierpliwie. Czeka na domek, ktory gdzies tam jest, a jeszcze jej nie wypatrzyl w morzu kocich potrzeb. Czasem tylko zawola rozpaczliwie z tesknoty za swoim czlowiekiem. Czasem...
Czasem chcialaby byc zupelnie gdzie indziej niz jest. Ale czeka cierpliwie z radoscia przyjmujac kazda oznake zainteresowania i kazde glasniecie. Bardzo sie wtedy cieszy i natychmiast wystawia brzuszek do pomiziania. Bo bardzo chce sie poczuc kotem chcianym i akceptowanym. I czyims.

PostNapisane: Czw sie 24, 2006 18:54
przez bechet
Dzisiaj odbyło się nasze pierwsze, moje i Jasi, powakacyjne spotkanie.
Chciałam zrobić jej jakieś nowe sensowne zdjęcia (co tydzień bombarduję nimi mojego biednego Tż-ta), ale niestety Jasia postanowiła zamiziać nas na śmierć. Więc z sesji nici.

Oto, co udało mi się uratować (na pozostałych zdjęciach widniał jedynie rozmazany nos jasiny i półprzymknięte cud - oczyska).

Jasia sennie - sierpniowa. Czy ktoś widział piękniejsze oczy???
Obrazek

Siem miziamy:
Obrazek

Strrrasznie groźny kot zamordowujący moją rękę:
Obrazek

Jasia jest przepiękna, przyjacielska, grzeczna, czuła i mądra.
Jasia jest po prostu idealna.
Ale głupi świat nie jest.
I dlatego Jasia jest też bezdomna. Jak długo jeszcze???

PostNapisane: Nie sie 27, 2006 21:48
przez GoWa
Przepiękna kotka...
Wiadomo jak reaguje na psy? A na inne, nowo poznane koty?

PostNapisane: Pon sie 28, 2006 8:55
przez bechet
Co do psów, to niestety nie wiem.
Jeśli zaś chodzi o inne koty, z tego co wiem, Jasia reaguje bardzo spokojnie. Nie jest agresywna.
Jeśli interesuje Cię więcej szczegółów - napisz do Ryśki.

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 19:28
przez GoWa
Napisalam do Ryśki. Jasia żle reaguje na inne koty Ryśka uważa,że powinna być jedynaczką. U mnie dwa futra+pies.
Może ona takim stresem reaguje na schronisko, bo przecież kiedyś była z innymi kotami w domu?
Piękna Czarnulo na pierwszą stronę !

PostNapisane: Śro sie 30, 2006 19:31
przez GoWa
Napisalam do Ryśki. Jasia żle reaguje na inne koty Ryśka uważa,że powinna być jedynaczką. U mnie dwa futra+pies.
Może ona takim stresem reaguje na schronisko, bo przecież kiedyś była z innymi kotami w domu?
Piękna Czarnulo na pierwszą stronę !

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 9:44
przez Myszka.xww
Jasia kazdego przychodzacego wita przeciaglym "czeeeeeeeesc" i pedzi natychmiast na krzeslo wystawiajac brzusio do miziania, jakby prosila - "chociaz troszke, chociaz jedno miziniecie".
No trzeba chociaz raz reka po brzuszku przejechac,zeby Jasia poczula, ze jednak ktos przyszedl rowniez dla niej. Jasie jedzenie interesuje na koncu, kiedy juz w kuwetach czysto, maluchy obejrzane i wyglaskane, kiedy jedzenie w miskach juz lezy i czeka na schrupanie. Wtedy jest czas Jasiny na pieszczoty, przytulanie sie mocno-mocne do czlowieka i mruk potezny radoscia podbarwiony. Jasia z wdziecznosci obejmuje czlowieka, sama do siebie przytula chetnego i po szyi caluje. Bo przeciez trzeba wykorzystac, ze czlowiek juz jest, ze zwrocil uwage, ze przytulic sie pozwolil. Wiec Jasia korzysta z calym zaangazowaniem az do samego dna, zeby starczylo do nastepnego razu.
Zjada jak widzi, ze koniec juz mizianek, ze czlowiek juz poswiecil jej caly czas, jaki mu zostal i musi juz isc. Popatrzy tesknie "ale wroc jeszcze, dobrze?" i wtedy juz zje. I bedzie czekac na nastepny raz, na szalenstwo posiadania choc na krotka chwile czlowieka dla siebie.

PostNapisane: Nie wrz 03, 2006 11:47
przez bechet
GoWa pisze:Napisalam do Ryśki. Jasia żle reaguje na inne koty Ryśka uważa,że powinna być jedynaczką. U mnie dwa futra+pies.

No to bardzo mi przykro :(
Jak dotąd miałam wrażenie, że to inne koty, z którymi Jasia mieszkała raczej dawały jej w kość i to one dominowały, ale nie znam Jasi tak długo i dobrze jak Ryśka, więc jeśli ona tak mówi to musi być prawda :(

No to szukamy dalej!

PostNapisane: Wto wrz 05, 2006 23:28
przez Gina S.
Czarna - po domek!

PostNapisane: Śro wrz 06, 2006 14:11
przez iwona72
oczywiście jak zwykle poryczalam sie :cry:
czytajac jak Jasia wraca na parapet
bo Duża musi juz iśc... biedna Jasia
wiem jakie czarnuszki sa cudne
sama takie mam..
Jasiu trzymaj sie
u Ryśki na pewno masz 1000 razy lepiej
niz w schronie
domek musi sie znalezc dla ciebie
takiej slodziutkiej kociczki