Malwinka jest po prostu PIĘKNA. Żadne ze zdjęć nie oddaje jej urody. Ma płaskie pysio, nosek jak guziczek, okrągłe, śliczne oczy. Na dodatek jest najkrótszym kotem świata. Futerko ma błyszczące jak krecik.
Trafila do nas po śmierci opiekuna. Krótko potem znaleźliśmy na jej sutku guzek. Szybko operacja, komplet badań - Malwinka jest zdrowa, guzek okazał się łagodny. Futerko na brzuszku już zarosło.
Pozwolę sobie zacytować ze zbiorowego wątku:
"Wygląda na to, że Pani Malwinka vel Malwineira może już ruszać w drogę. Skompletowała już niezbędnik Malwinki gotowej do adopcji, czyli:
- zagojoną rankę - 1 szt.
- zarastający sierścią brzunio - 1 szt.
- papiery, że nie jest złośliwa

- doskonały humorek - 1 szt.
- wyśmienity apetyt - 1 szt.
- atencję dla ludzi - 1 szt.
- skarpetki białe - 4 szt.
Ponadto Malwinka odbyła brawurowy rekonesans na balkon, gdzie zdobyła przyczułki na krześle obok Fila, a wieczorem niesamowitym rajdem wdarła się na suszące się pranie. Tak więc wyraźnie Malwinka sygnalizuje stan podwyższonej mobilności, który nie może być niczym innym spowodowany, tylko gotowością do wyruszenia w drogę do domu.
Tylko, choć bardzo o tym marzy, nie ma gdzie wyruszyć...
Z desperacji postanowiła pozwolić się sfotografować ponownie, aby potencjalny opiekun miał świadomość, z jakiej klasy kicią będzie miał do czynienia.





Kto chciałby, żeby takie cacko do niego przyjechało??? Na zawsze!"