Nie bardzo chciał się zgodzić na moją propozycię, by przetrzymać kota jeszcze trochę, mówił, ze szukał mu domu juz miesiąc. ZApytałam, gdzie dawał ogłoszenia- nigdzie

ZApytałam go czy chce brać odpowiedzialność za cierpienie kota, który był u niego 4 lata, opowiedziałam o schroniskowych chorobach, bólu, wegetacji...
Mam 5 dni na znalezienie Todiemu domu. Tymczasowego lub stałego. Kotek jest zdrowy, wykastrowany, kocha dzieci. Ma 4 lata.
Może ktoś...?

