KOCI DRAMAT :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt kwi 07, 2006 19:29 KOCI DRAMAT :(

ten kot został wyciągnięty z płockiego schronu, jest w domu tymczasowym, ale tam z bardzo wieleu powodów nie może zostać,
szukamy domku, w ktorym zostanie wyleczony, jest to kot domowy, przytulasty
w zeszły piątek został wykastrowany i odebrany w środę w takim stanie,
kot był zamknięty w malym ciemnym pomieszczeniu, leżał na płytkach, bez kuwety

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 19:31

Obrazek
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 19:32

Jaki bidulek. Dawać tu tych, co dopuścili do jego stanu :evil:

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt kwi 07, 2006 19:37

Obrazek

błagam o domek dla niego :(
on teraz bardzo potrzebuje pomocy, proszę!!!!
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 19:38

Napisz coś więcej o tym kocie
"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą"

margolcia

 
Posty: 565
Od: Wto mar 08, 2005 9:57
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 07, 2006 19:46

kot był w schronie od roku, wydawało się, że znosi schron przyzwoicie, aż do piątku, kiedy został wykastrowany, jest to kot domowy, pięknie mruczy,
jest chory na koci katar, ma świerzb, odleżyny, je, ale niestety załatwia się pod siebie, być może jest to wynikiem choroby, a byc może efekt bycia w schronie :( :( :(
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 21:17

przecież to trzeba zgłosić, nagłosnić, tak nie może być. Co oni w schronie dla niego robili? Dużo zdrówka dla koteczka.

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt kwi 07, 2006 21:23

no zarzucili mi, że ja kota ogoliłam i dlatego tak wygląda :(
zgłaszać???????????? oni nie widzą problemu, był leczony !!!!!!!!!!
a poza tym teraz najważniejsze jeste znaleźć mu dom, bo tego najbardziej potrzeba :!: :!: :!: :!:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 21:26

Obrazek
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 22:15

moze miec odmiane swierzbu skornego lub jakas grzybice... :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt kwi 07, 2006 22:17

Kto go doprowadził do takiego stanu??????
I co właściwie mu jest?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt kwi 07, 2006 22:43

po narkozie po kastarcji kot nie mogł dojść do siebie, teraz jest leczony an koci katar, ma świerzb w uszach i chyba tyle,
nie jest u mnie w domu tylko u Mariszy ( chwała jej za to, ze go zabrała :!: )
ale z wielu powodów nie powinnien tam zostać dlatego szukamy mu domku,
kot jest mruczącym przytulastym kotem
załatwia sie pod siebie, nie wiem czy to wynik choroby czy pobytu w schronie, tam prawie nie wychodził z budki, był mocno zestresowany,
najważniejszę, ze je i ze jest aktywny, u Mariszy w domu, zaczął nawet się myć
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Pt kwi 07, 2006 22:49

Zaraz, nie rozumiem. On tak zaczął wyglądać dopiero po sterylce? Przez parę dni tak wynędzniał? Przecież to nie możliwe, to musiało ciągnąć się długi czas :(
To koci męczennik po prostu :cry:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt kwi 07, 2006 22:52

Boże, co biedaczek... :(
Proszę, niech weźmie go jakś doświadczona osoba, która uratuje życie tego maleństwa...
Błagam!!
Jak można niewinnego zwierzaka doprowadzić do takiego stanu?!
1 niebo dla ratującego 7 nieszczęść... Ktoś chętny??

olifanta

 
Posty: 148
Od: Pt mar 31, 2006 11:41
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt kwi 07, 2006 23:42

bida malutka :( domku znajdź się szybciutko, kocinka szuka swojego człowieka

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 207 gości