Bardzo chcielibyśmy komuś umilić czas, dogadujemy się świetnie z innymi kotkami dlatego też możemy być towarzyszami dla kogoś naszego gatunku...tylko żeby ktoś zechciał nas pokochać inaczej spędzimy zimę na mrozie




kotki są niczyje ich matka jest bezdomna, dokarmiana przez okolicznych karmicieli, niestety mimo usilnych poszukiwań i zgłaszania sie do okolicznych fundacji nie znalazł sie nikt chętny na przygarnięcie chociaż jednego malucha a jest ich az TRZY. Schronisko będzie w tym wypadku ostatecznością ponieważ nie jest to dobre miejsce dla nikogo.
Osobiście niestety brak mi środków finansowych na przygarnięcie kolejnych kotków, sama mam trzy plus dokarmianie bezdomnych. Idzie zima a te maluchy są z bardzo poźnego miotu,mimo że są to kotki ogródkowe, dadzą się łapać na ręce, sa lekko przestraszone ,ale wiedzą kim jest człowiek. Sama mam dwa koty przygarnięte z miotu od kotki żyjącej dziko, obydwa oswoiły się w pełni i są cudownymi pupilami... W razie zainteresowania proszę o kontakt. Jestem w stanie pomóc z dowiezieniem kotków w prawie każde miejsce byleby tylko znalazły dom, oraz zapewnieniem opieki weterynaryjnej
pozdrawiam