LT:Kotuś,Gagatka,Bandita ...100str i koniec drugiej części

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lis 28, 2008 15:34

Oleśka, ja mam gentę, zamkniętą, pisałam Ci wczoraj, ale Cię nie było. Leży na pralce. Jeżeli chcesz, to ją odbierz. Ja jestem w pracy do ok. 20, a Nastka sama w domu poo szczepionce, od 10.00 i się martwię...
Zadzwonię do Ciebie wieczorem, w sprawie jutra, załatwiłam z bratem opiekę, więc nie będziesz bardzo obciążona...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 28, 2008 15:46

Ok, jak mi sie uda,to podjade do Ciebie i zabiore, ale to by było ok 18.00 dopiero...

Na weekend jestem przygotowana samochodowo i psychicznie, wiec spoko - dam rade jakby co :wink:

Pisałam na gg do Ciebie w sprawach zawodowych - tajemniczy kierownik odnaleziony :wink:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Pt lis 28, 2008 15:54

kurka na wacie
a Sóffka ma gorączkę - czuję to po kolanach, bo aż mnie parzy i apetyt dziś gorszy ....
No i ja też z temperaturą i kurka czekam na ciotkę Oleskę

edit: dostałam smsa - czekam, kontener mam, tylko transport i ewentualnie jakby sie dało trochę pomocy finansowej, bo defrauduję pieniądze na odkurzacz :roll:
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt lis 28, 2008 16:05

Magdaradek ja wiem , że emocje są złym doradcą, ale pamiętam sytuację swego RUDEGO. kiedy tak zwany wet nie zbadał chociaż prosiłam ( może za mało ) teraz nie proszę - każę - i mam gdzieś ich komentarze . Płaczę bo może inny powód, ...... ale sytuacja podobna i dlatego jakby co, służę pomocą

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lis 28, 2008 16:18

Poka pisze:kurka na wacie
a Sóffka ma gorączkę - czuję to po kolanach, bo aż mnie parzy i apetyt dziś gorszy ....
No i ja też z temperaturą i kurka czekam na ciotkę Oleskę

edit: dostałam smsa - czekam, kontener mam, tylko transport i ewentualnie jakby sie dało trochę pomocy finansowej, bo defrauduję pieniądze na odkurzacz :roll:

Dostałam od Margherity 60 zł na długi.
Dzsiaj zapłacę resztę za Naszkę w Chironie ( o ile pamiętam ok 40 zł)
resztę mogę oddać na leczenie Suffki.
Mam Hillsa od Tiger suchego, jakiegoś super. Tylko nie wiem czy to dla dorosłej kici może być.

Ja wcale nie chcę się kłócić, tylko argumentacja Pixie mnie dziwi i złości.

Według mnie błędy są ewidentne.
Teraz nic z tego nie wynika, ale zaprzeczać temu ? Po co?

A tak w ogóle to przecież Pixie bardzo mi pomagała i Tiger. A teraz czują się , jak to napisały, współodpowiedzialne.
Przecież mogłam zostać z tym wszystkim zupełnie sama.
Dziewczyny, ja na prawdę doceniam, to że byłyście blisko i z Naszką i ze mną i absolutnie do nikogo nie mam żadnych uwag, żalów itp.

przykro mi z powodu Naszy - mogła spokojnie i dobrze żyć.

tak jak już pisałam, nie podam nigdy kociakowi advokata
i będę uparta co do moich obserwacji (jezeli chodzi o koty)chociażbym miała wyjść na przewrażliwoną i histeryczkę.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 28, 2008 16:26

Ja bym Sóffkę raczej kurą karmiła i jakomś wołowinkom (gulasz w markecie jest wołowy, dobry i niedrogi), to lepsze niż hills, zwłaszcza że jak się przyzwyczai, może potem nie chcieć innego, a ten hills pachnie i wygląda bardzo zacnie, to chyba karma dla maluchów...

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lis 28, 2008 16:36

hmmmm
jaj jej daje animondę i suche acane z arionem zmieszaną
ale z apetytem jakoś kiepsko i bańki puszcza nosem, oczy już lepsze ale gorączka ewidentna bo wrząca jest
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt lis 28, 2008 21:24

Zapalenie płuc i to poważne :( 41stopni miała
Waga 2,7kg -wątlutka jest
Z pysia tak wali, że zabija ( ja niestety pamiętam ten smrodek i się boję ale postaram się nie panikować )
Dostała zastrzyki ( antybiotyki i coś na wzmocnienie)
A co najgorsze to z rany po sterylce się sączyło i też się jakiś syf wdał, no i wetka przemyła i antybiotyk podała. Nacierpiało się biedactwo. A teraz wpakowałam ją w kaftanik żeby się nie lizała po szwie i nie zarażała rany.
Dopiero udało mi się ją uspokoić,bo dostała jakiegoś dziwnego amoku, nie wiem czy tak leki ją zmuliły ale zaczęła zataczać się po domu z wytrzeszczem na pysiu i pojękiwała tak dziwnie.
Ech ...


Zapłaciłam po znajomości 28zł (za wizytę i za leki-dostałam na 2dni), jakby się dało jakoś wspomóc Zezulę (ma zeza zbieżnego),bo ja totalnie bez kasy i defrauduję jak już pisałam. Bo to pewnie będzie jeszcze kosztowało i trzeba ją ratować, a ja nie dam rady.
Ostatnio edytowano Sob lis 29, 2008 16:45 przez Poka, łącznie edytowano 1 raz
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Pt lis 28, 2008 22:02

Cały czas myślę o Naszce ... nie potrafię się z tym pogodzić :cry: i o Tobie Anda i chyba moje problemy są błache w porównaniu z tym co Ty przeżywasz.

Zamierzałam od kilku dni napisać coś o moich kotkach, zamieścić aktualne fotki ... nie potrafiłam .... czułam, że to wciąż to nie był ten dobry moment.
Czekałam na lepsze wiadomości o Naszce .... :cry: :cry:

Teraz też chyba jeszcze nie, dlatego tak krótko ....

Moje kotki wracają do zdrowia, powinnam się cieszyć ale jakoś nie mogę.
Z jednej strony radość, a z drugiej jestem świadoma, że takie warunki na duższą metę źle na nie wpływają, a w szczególności na Kytkę.
Najpierw ją uratowałam a teraz zafundowałam jej więzienie.
To już nie ta sama, radosna kotka z przed okresu choroby :( .
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pt lis 28, 2008 22:36

Poka, z kasą jakoś wspomożemy.

Najważniejsze, żebyś ją obserwowała uważnie i dawała te zastrzyki do poniedziałku, a w poniedziałek podjedziemy na kontrolę i obaczymy co dalej. Trzeba ją wyleczyć, pieniądze się znajdą.

Masz dla niej jakąś karmę nie suchą tylko z galaretką i mocno pachnącą? Trzeba karmić ją czymś takim, żeby jadła. Suchego to pewnie teraz nie ruszy...

------------------------------

Od siebie mogę napisać, że Sóffka nawet w chorobie jest urocza :1luvu: Faktycznie ma lekkiego zeza zbieżnego i jest jeszcze bardziej słodka i faktycznie wygląda z mordki jak bułeczka. U weta dała mi od razu buziaka prosto w usta - z glutami to z glutami, ale buziak był :twisted:
Doopke ma obkłutą okrutnie i w ogóle jest biedna, ale była w miarę grzeczna. Kochana zezowata Sóffka :1luvu:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob lis 29, 2008 0:05

Kota śpi i strasznie rzęzi, taka trochę pół przytomna jest
Wygląda jak padnięty klusek ale taka ufna jest ech ...

Z tego wszystkiego zapomniałam Olesce podziękować - dzięki wielkie!!!

Padam ale nie mogę spać jak na nią patrzę :cry:
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob lis 29, 2008 0:09

Ty mię nie dziękuj tylko zbieraj siły na jutrzejsze kłucie doopy :twisted: :twisted: :twisted:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Sob lis 29, 2008 16:52

Amika6 pisze:Cały czas myślę o Naszce ... nie potrafię się z tym pogodzić :cry: i o Tobie Anda i chyba moje problemy są błache w porównaniu z tym co Ty przeżywasz.

Zamierzałam od kilku dni napisać coś o moich kotkach, zamieścić aktualne fotki ... nie potrafiłam .... czułam, że to wciąż to nie był ten dobry moment.
Czekałam na lepsze wiadomości o Naszce .... :cry: :cry:

Teraz też chyba jeszcze nie, dlatego tak krótko ....

Moje kotki wracają do zdrowia, powinnam się cieszyć ale jakoś nie mogę.
Z jednej strony radość, a z drugiej jestem świadoma, że takie warunki na duższą metę źle na nie wpływają, a w szczególności na Kytkę.
Najpierw ją uratowałam a teraz zafundowałam jej więzienie.
To już nie ta sama, radosna kotka z przed okresu choroby :( .


O Naszce nie chcę już pisać, bo od nowa wszystko zaczyna we mnie drżeć, wrzeć i łkać.
Naszki juz nie ma. Zostanie tylko na zdjęciach i w pamięci.

A te tymczaski, które sa u Was są i teraz trzeba zadbać o nie.
Zastanawiam się, czy nie ma możliwośc, zeby Kytkę ciachnąć i wypuścić.
Czy to nie byłby dla niej lepsze niż klatka?
Nie pamiętam, jakie są warunki ale moze zamiast klatki.....
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lis 29, 2008 17:03

ech...
nie wyspaliśmy się, kota ledwo przytomna, rzęzi i nic nie czai.
Leki podane, zobaczymy co dalej
Karmiłam ją dziś strzykawką, później zaniosłam do miski troszkę skubnęła, siku zrobiła i tyle na dziś.
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Sob lis 29, 2008 22:02

Kciuki za Sóffkę :ok: :ok: :ok:



Byłam u Nastki na końtroli 8)

Kota rośnie jak na drożdżach i jest tłusta. Strasznie utyła i się powiększyła przez ten tydzień.

Ucho jest już zdecydowanie lepsze, ale ten grzyb nad okiem dość paskudny... :roll: Skóra bardzo pociemniała, sierść wypadła...
Ale kota nie wygląda wcale na chorą - wulkan energii po prostu :!: Az trudno uwierzyć, że pare tygodni temu wyglądała jak szkielecik.
A gryzie jak wściekły buldog :twisted:
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości