OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

**Adopcje: 10 >>**

Dzięki za kciuki. Wszystkie. :1luvu:

Mały zjadł troszkę mleczka.Ale brzuszek rozdęty jest. Bezwiednie wycieka z niego wszystko.Bardzo się wstydzi kałuż jakie zostawia. On nie pija wody, więc jego zainteresowanie nią bardzo mnie martwi. Jako panikara doszukuję się zawsze jakiś kłopotów.A to nie jest fajne.
Kochamy tego szkraba bardzo.On odwdzięcza się nam też wielka miłością. Jak on się wczoraj i dziś tulił do nas u weta. Na każde zagadanie, spojrzenie mrauczał ,ćwierkał i przebierał łapkami.

Alab, na pw pozwolisz,że odpowiem jutro. Bardzo Tobie dziękuję. Wypadam z netu.Źle się czuję.Nerwy puściły i odlot się zrobił.

Za Zuczka zawsze, zawsze trzymam kciuki, za to dzielne maleństwo... :ok:

Fiodorek [*]19.11.2014

Żuniu, chłopaku, jesteś bardzo dzielny :ok:

bądź dzielny zawsze :!:

Żuczku

**Adopcje: 10 >>**

Jesteśmy, choć ja dziś padłam. I moje plany tez legły w gruzach.Coś ostatnio często tam leżą :cry:

Starość dopada za to galopkiem coraz częściej, stres i takie tam babskie farmazony.

Żuk jakby wieczorkiem lepiej, choć ranek był ciężki.Kroplówka to koci horror. Zastrzyki horror cz.2 + szczęki. Miałyśmy już lewatywę mu robić ale jakoś się świństwo trochę wymasowało.Błogo się wyłożył jak brzuszek molestowałam. Capimy wszyscy mocno.Oj, mocno. :mrgreen:

Pralka na pełnych obrotach chodzi.Daje zarobić wodaczom i elektrowni. Sama tez cierpi.Ciekawe ile wytrzyma. :roll:

Karmelek zaszczepiony.Buntował się małe co nie co. Czesiek smarka się. Dom Witka "prawie" pewien nie odezwał się.Czyli normalka.No, prawie bo czekali na niego troszkę.O te troszkę za dużo. :roll:

Było też troszkę :mrgreen:

telefonów.Ale na spokojnie. :twisted:

Nikt o koty się nie bije. Dziś nie wchodziło w grę przyjechanie i wybieranie w świeżych kocich ciałkach.A jak sobie wybiorę to zdecyduję czy dom wychodzący czy nie, czy umowa podpisana będzie czy nie...Więc nie sprzątamy na siłę pucując koty na wizytację.

Idę oddać się masowawczym zajęciom.Pora na leki Żuka i innszych delikwentów.

Dziś jest marny dzień. Czuję się tak jakbym miała drugie pół wieku dodatkowo na swych barkach. Lustro też tak mówi.Nie lubię luster :mrgreen:

Chrzanić lustro, Asiu. Ja nie mam prądu w łazience. Bardzo mi to poprawia samopoczucie...

Asiu czekam na Pw :ok:

**Adopcje: 10 >>**

hanelka pisze:Chrzanić lustro, Asiu. Ja nie mam prądu w łazience. Bardzo mi to poprawia samopoczucie...

Ja prawie przepaliłam kontakt. Wywalało cięgle korki bo ćmił się przewód. Koty dały nam znać co i jak bo były niespokojne.Strach pomyśleć co by było z nimi ,jak nas by nie było. :evil:

No i odkurzacz podziękował za współpracę.Definitywnie. Poszedł na odpoczynek .Koty miały w tym swój udział.
Lodówka dawno jest na wspomaganiu bo odmówiła rozmrażania. Cipie jeszcze ale ile jeszcze :mrgreen:

Alab, pisałyśmy jednocześnie. :1luvu:

Asiu bardzo mi przykro, że Żuczek taki chory. Trzymam kciuki za niego.

**Adopcje: 10 >>**

mimbla64 pisze:Asiu bardzo mi przykro, że Żuczek taki chory. Trzymam kciuki za niego.

My wiedzieliśmy (teoretycznie) w co się pakujemy. Ale serce do końca ma nadzieję. I trudno pogodzić się z rzeczywistością. Żuk jest w pewnym sensie wyjątkiem. Gdzie się z nim nie pokazujemy, to wzbudza lekkawą sensację. Bo mało kto ma styczność z kotem o takiej fajowej dziwności :mrgreen:

w brzuszku. Takie koty odchodzą wcześnie, nie przeżywają.Często samotnie.

Zdaję sobie sprawę,że gdyby nie jego charakter,chęć walki, lizusostwo i bezprzeczna uroda :mrgreen:

dawno byśmy mu podziękowali. :cry:

On chce żyć. Bardzo się z każdego dnia cieszy. Ustawia gówniarz nasze wszystkie koty. Każdy go lubi i każdy mu ustępuje.

I napisze jeszcze o Czesiu. Czesio nie jedno ma imię. :lol:

On jest każdym naszym kotem ,którego wołamy.Jest kanapką, obiadem...Jest lodówką i garnkiem... Co by człowiek nie zawołała i nie wymienił to mówi o...Czechosławie. Jest cudnym grubciem :1luvu:

Żuczek Wam zawdzięcza życie bo większość ludzi dawno by się poddała a Wy walczycie o niego.Kciuki za dalsze zmagania. :ok:

**Adopcje: 10 >>**

horacy 7 pisze:Żuczek Wam zawdzięcza życie bo większość ludzi dawno by się poddała a Wy walczycie o niego.Kciuki za dalsze zmagania.

Według Żuka to on nam nic nie zawdzięcza. Myślę,że on jest dumny,że my coś ze znajomości z nim mamy.Jakieś zyski. Bo zero strat. Słusznie więc tresuje nas, gani i w nagrodę zaszczyca mruczeniem, mizianiem i zostawianymi szczodrze bobkami. :mrgreen:

Dziś dalej marne samopoczucie u mnie ale zwlec się trzeba było. W pracy ważne spotkanie więc leserka nie wchodzi w grę. Oczywiście numerku nie było :wink:

, bo numerki do ludzkiego weta są strasznie chodliwe.
W domu od 4 rano biegiem wszystko robione bo jeszcze Żuka trzeba obsłużyć. Ku jego nie zadowoleniu.Wyraźnemu i wykrzyczanemu dosadnie. Kroplówka, antybiotyki, masowanie brzuszka.Ot zwykłe goowniane sprawy. Jeszcze Wituś, Nastka, jeszcze leki na popołudnie...I ja w tym wszystkim rezygnująca ze strojenia się ,pecająca na szybko oczy tuszem by blado nie wyglądać.I podkreślić ich cudną :mrgreen:

bęłkitność. Pasują do dżinsów. :wink:

Tyle mojego.

Próbuję wyobrazić sobie Ciebie w dżinsach. Zawsze jawiłaś mi się w mini...

Trzymaj się!!! :1luvu:

Fiodorek [*]19.11.2014

za Asię i KOCIASTE!!!! :piwa:

OTW5-Świat koci i Żuniek.Nie jest fajnie:(

Kto przegląda forum