


. Zabieram Burą na ponad tygodniową wycieczkę do moich rodziców a po powrocie pojedzie do swojego domu. Ciągle trudno mi w to uwierzyć. Pod koniec miesiąca minąłby rok jej pobytu u mnie. To kochany kot. Co tu dużo pisać. Będę ryczeć jak bóbr ale to dla jej dobra. Nie wiem kto mnie bedzie lizał i przygniatał mi nogi w nocy. Kto będzie tańczył i śpiewał. Muszę nauczyć Kaśkę, bo rudego to już nic się nie nauczy. Gdyby tak jej nie mordował to kto wie ... . W piątek została ponownie zaszczepiona, więc do nowego domu powędruje w pełni odporna. Słów mi brakuje. Buuuuu. Wiem jednak, że po początkowym strachu będzie szczęśliwa.Sylwka pisze: Wiem jednak, że po początkowym strachu będzie szczęśliwa.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 22 gości