OTW9- ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 08, 2013 6:28 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

i ja przegapiłam :mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28754
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 08, 2013 7:02 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

Nie odzywałam się. Przepraszam Was.
Wieści o horacy7 bardzo mnie przygnębiła.
Cały dzień nie mogłąm myśli pozbierać. Ale wiem,że dpóki jest się na tym świecie to zawsze jest nadzieja. Kto inny jak nie kociarz ma o tym wiedzieć,że cuda są.

Basia dzielnie walczy z raczydłem.
Tak jak zawsze walczyła dzielnie o dom, rodzinę i zwierzęta.
Wiele ciepłych myśli, modlitw i kciuków ślemy do Niej.
Basiu trzymaj się. Proszę, nie poddawaj się!


U nas bez większych zmian. Tylko taka, że kocia z Koterii siedzi w klatce. Załatwia się do kuwety, mruczy (cholera) przy głaskaniu i jest mega, mega wystraszona. Nie je, co mnie martwi.
Tosia ma rujkę, rujkę śpiewnie płaczącą...diwa operowa się w niej objawiła. Trudno ją wyciszyć lekami.
Mamy ból wielki, bo my nie megalomany i trudno nam jej kunszt pienia docenić. Topinek najbardziej zorientowany w całym ambarasie co i rusz w konkury do niej startuje. Ale on z tych szlonych, lekkawo :roll: brutalnych zalotników. Tośka my wyskrobany włos na karku. Spory placek.
Migrena mnie też nie odpuszcza. Jakoś tak na dobre zadomowiła się w progach mej czachy i pomieszkuje urządzając szalone imprezy. Jestem zmęczona i tyle.

Sekutnik chyba zamieszkał w starej budzie bo widzę,że chrupki znikły. Koc też jakby udeptany. Niech ten bajzel na placu trwa wiecznie. Bardzo, bardzo załuję, że dopiero teraz dolazłam gdzie on bywa. Cała zima przemrożona była.Czasem nie przychodził kilka dni na jedzenie. Może nie mógł? Teraz trudno roztrząsać to wszystko.Ale ja specjalistka w tym jestem.
Z drugiej strony to przekleństwo bo wiedząc gdzie jest, lezę tam z garami by pod nos je podetkać. Znów płoty wysokie i furty pozamykane przede mną.
Piwniczniak dał sobei spokój z radosnym powitaniem mojej kuchni. Traktując mnie tylko jako donosiciela smakołyków zdjął mi ciężar z ramion. Z głowy to mi się jednak nie wysypały jeszcze myśli co dalej będzie jak zdanie zmieni.

Będzie ciepło . To dobrze. Dość tego przymrażania.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 08, 2013 8:14 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

Razem z pogodą uaktywniają się ludzkie potwory, nękające kociarzy. Bo nie mają co robić, a pogoda fajna, więc trzeba podręczyć. Jestem już tym tak zmęczona, że chce mi się wyć.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro maja 08, 2013 8:24 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

MalgWroclaw pisze:Razem z pogodą uaktywniają się ludzkie potwory, nękające kociarzy. Bo nie mają co robić, a pogoda fajna, więc trzeba podręczyć. Jestem już tym tak zmęczona, że chce mi się wyć.

Mimo,że do słońca się nateskniłam to nie cieszy mnie ono. Jestem zmęczona i źle się czuję. Kontrolka pali sie w łepetynie. Ale to stan stały u mnie i raczej nie przeszkadzający w funkcjonowaniu. Czasem tylko bardziej daje o sobie znać jak w tej chwili.
Ruszam z ogłoszeniami i może dlatego taki marazm mnie dopadł? Starch się bać tych telefonów, maili ... lub ich braku. Jako blondynka nie umiem się zdecydować co gorsze. :evil: Ale jak taki "ludzki" pan zadzwoni, to ciśnienie się podniesie i wtedy krew żywiej krąży, tlen roznosi... Sao dobro z tego płynie. Może cholera to brak ogłoszeniowych telefonów a przez to brak dotlenienia jest przyczyną mojej niemocy :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro maja 08, 2013 10:02 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

ASK@ pisze:Ale jak taki "ludzki" pan zadzwoni, to ciśnienie się podniesie i wtedy krew żywiej krąży, tlen roznosi... Sao dobro z tego płynie.


Oszczędzisz na kawie :wink:
Za to po takiej rozmowie to człek tylko by... się napił...
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Czw maja 09, 2013 6:58 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

Głowa nie odpuszcza. I mam namacalne dowody w nogach o jej kiepiskim stanie. Wczoraj ,wieczorkiem mimo zapadającego mroku zobaczyłam tamuj w oddali przez okno, jak facio ciąga coś po placu. Placu gdzie stoi buda i barak Sekutnika. Wydawało mi sie, że to tam. Wyjaśnię tylko,że drzewa nam przycięli, te co zostały jeszcze liści nie mają ,a że mieszkam na 4 p. to w dali dużo widzę...jak mam okulary na nosie. A miałam i zobaczyłam. Wyobraźnia popracowała i to mocno. Bo podsunęła widok rozebranego baraku, usuniętej budy i Sekutnika w ruinach zagwożdżonego. Po nocy telepać się sama nie będę. Strach. Bo wampirz nie groźny jest w porównaniu z urzędującymi tam ludziami. Nie dotrzymałąm do przyzwoitej rannej godziny. Potelepałam się świtem by sprawdzić czy wsio ok. Nawet ptaki się nie pobudziły do końca wszystkie. Ale ja już byłam na nogach, o przytomnych oczach i śmigałam dzwoniąc garami na placyk. Uff, wszystko stoi. Tylko gałęzi przybyło. Dołozyłam jedzenie.Wody zabyłam. A wracajac tak se myślałam,że głupieloków nie sieją.Sama się taka urobiłam.

Nawet dzikuny były zaskoczone tak wczesnym podaniem śniadania. Ale i tak czekały. Zastanawiam się ,o której one gałki otwierają?

Dziki dzik w klatce nie bardzo chce jeść. Drugi mój dowód na brak rozumku w blond głowie. Mogłam ją wypuścić bo wszak nie garła się do znajomości. Nie syczała tylko jak ją do domu przytargał Janusz.I dała się głaskać. Ale nie prosiła się o uwagę sama. Jednak siedzi w klatce :roll: , brzuchola wywala do mizianek, rozdziawia łapkowe paznokietki na sam widok skierowanej na nią uwagi i MRUCZY!!! Za uszki musimy się zabrać. Swędzą ją.Wszystko ląduje w kuwecie. Tylko to jedzenie. :roll: Kupię dziś saszetki wh bo luksusy jej nie pasią.

Tosia ma rujkę.Rujka rujką pogania i lata latawica z uniesionym tyłkiem siejąc popłoch wśród męskiej części kociostanu. Jedynie Topnik świadom potrzeb dziewuchy próbuje jej smęty zaspokoić przy okazji gryząc ją w kark. Ot, tak sobie cycka od niechcenia karczyszko dziewuni. Na tymże karczyszku wczoraj już sierści nie było. Dziś nie ma więcej sierści i jest paskudna czerwona plama. Szlag. Dostaje proverę i dalej jojczy. Muszę ją wyciachać tylko że musi minąć 2 tygodnie od antybiotyku.
Topinek goniony przez nas, obrońców malizny, nie daje się spławić. Tosinkowy kuper cięgiem gdzieś mu się pcha pod nos. Tosia nie odpuszcza jedynemu gramotnemu w tym towarzystwie faciowi wdzięcząc się przed nim i wijąc wężowo. A jaką ma przy tym błogą minę. :twisted: Człek by się też wił ze śmiechu gdyby już nie miał dość cyrku.

Maniuta zaszczepiona.

Potrzebna pomoc w transorcie. Mało osób do dziewczynek zagląda.
viewtopic.php?f=13&t=152878&start=15
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 09, 2013 12:48 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

Muszę kiedyś spróbować znaleźć w internecie filmik jak wygląda rujka - czasem tylko czytam opisy jak to wygląda u kotki, znam tylko wersję psią :twisted:
Za Was :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 09, 2013 18:21 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...

Puku, puku jest tam ktoś?

Żwirek wypasiony i Tosia anorektyczka :wink:

Proszę zobaczcie jaka jest różnica między nimi. Wiek prawie ten sam. 9-10 miesięcy.

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Żwirek w swej "zwykłej" siedziskowej pozie :lol:
ObrazekObrazek

Topinek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Zaatakowani wirusem pościelowym. Obłożnie chorzy.
Wojtek i Tosia
Obrazek
Szczurkowata Tosia
Obrazek
Maniuta
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw maja 09, 2013 18:59 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Ależ one koty cudne są! Wszystkie :) :1luvu:
Obrazek

merlok

 
Posty: 1335
Od: Wto wrz 20, 2011 23:41
Lokalizacja: Sokółka

Post » Czw maja 09, 2013 20:30 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Śliczne są i widać że kochane, spokojne wszystko już będzie dobrze :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt maja 10, 2013 8:12 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Żwirek to faktycznie wielki kot ,a dupsko fanie układa,
na podrostka nie wygląda ,wcale :mrgreen:
Dziękuję Asiu za opiekę nad nim :1luvu:
Koleżaneczka bura to miniatureczka :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pt maja 10, 2013 8:33 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Alienor pisze:Śliczne są i widać że kochane, spokojne wszystko już będzie dobrze :ok: .

Wszystkie koty są piękne i wszystkie są nasze.
Nawet krótko ale są nasze.

Musi byc dobrze. Choć boję się i tyle. W środku trwa niepewnośc i ból. Ileż razy łzy cisną się do oczu na wspominie jakieś. Trzeba je łykać bo nic na policzkach po nich. Świat mazgajów nie lubi.
Ale co ja piszę. Same wiecie jak jest.

Na karmienie przyszedł biały kot. Brudny jak nieboskie stworzenie. I schudł troszkę. Szkoda go. Nie podchodzi dopóki ja nie odejdę. Sypię wiecej lepszego suchego.
Sekutnik tradycyjnie nie przychodzi. To dygam skocznie do niego myśląc o tych kształcikach co sobie do bikini wyrobię. :mrgreen:
Potem umordowana oblatywaniem dwóch końców tej samej ulicy wpadam do domu by do bóstwa się doprowadzić. Właściwie jestem i tak prawiem boskiej urody ale trzeba ją jednak trochę podpicować. :twisted: Przywiędła deczko . Jeszcze umyć gary, wyśledzić sikunki, wygłaskać oporne sztuki...
Ileż razy to już pisałam. Dzień jak co dzień.

Idąc do pracy zobaczyłam zasadzone bratki. Zawsze jak je widzę zadziwiam się ileż w nich kolorów. Dla mnie są najpiękniejszymi kwiatami. Delikatnymi, subtelnie pokazującymi swą urodę. Niedocenione przez nas, ludzi. Ale jak zakwitną to są cieszą oko widokiem. Jeszcze cynie i astry są piękne. Ale jak się pokazują ze swymi barwami to wiadomo, że jesień już nadchodzi.

Tosinka wydrapała sobie ranidło w miejscu miłosnego wydarcia kłaków przez Topnika Amanta. Podjedziemy do weta dziś by ją obejrzał. Moze da coś na nie drapanie się.
Nowa dziewunia siedzi w klatce spokojnie. Wyjęta martwieje na kolanach i przy okazji spiernicza za kraty. Mało je. Nie mogę utrafić co lubi. Boi się jak rasowy recydywista , walenia otwieranej klatki. Czuję sie jak klawisz zaglądając do niej. Mruczy pięknie i wywala pokiereszowane brzuszysko. Miała już młode. Cycoszki wyciągnięte.
Brak pomysła na imię.

Iwonko, Żwirusiek jest pięknym kotem. Deczko płochliwym jednak. Zawsze taki był. Potrzebny mu dom co uszanuje jego charakter. Ma telefony ale to cały czas nie to. Poczekamy. Tak jak pisałam, ogłoszę go z Tosią. Nie puszczę "w nieznane" samego.
Gdyby Szyszka nie miała już zaklepanego domu to nie oddałabym jej bez adoratora. Żwiruś bardzo dobrze zaczął się z nią dogadywać. To była jego pierwsza dziewczyna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt maja 10, 2013 14:54 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Prześliczne są wszystkie Wasze koty!
Żwirek i Tosia? Różnica wielkości wcale mnie nie dziwi :twisted: Ile ważą?
Podobnie wyglądałby Nero i Anoreksja - rodzeństwo z jednego miotu. On - 4,6 kg, ona 3,5 kg karmione bardzo podobnie ale dziewczynki bywają drobne i filigranowe...:D
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 10, 2013 16:43 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Nie lubię, jak przychodzi nowy kot. Ale szybko stają się, jakby to napisać, bo przecież nie stare i nie własne, ale już nie są nowe.
To jak o jednej kotce zawsze myślę "niedawno wysterylizowana", a ona miała sterylizację zeszłej wiosny.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt maja 10, 2013 20:31 Re: OTW9-Żuk(*)...a życie płynie z wolna...Foty str.7

Dopiero co to moje częste słowa. A potem okazuje się, że to rok minął, dwa lata, trzy...
Tak jest ze spawami fajnymi i tymi mniej fajnymi.

Tosia wymiotuje. Nie ma paniki. Fcale nie ma. :twisted: Wet nie odbiera telefonu.
TZ był z nią dziś i doczytałam się ,co dostała. Niby ma prawo wymiotować ale dlaczego z tego prawa korzysta :roll:
Pikuś też pojechał. TZ jako ten Big_man sam z kotami podyrdał. Potem podjechał pod moją pracę.Jakżem wsiadła do autka to rany opatrywał. Krwawiące rany. Rany szarpane i rozległe...mało. Okazało się,że Pikuś uciekł. Zamarłam z przerażenia. Czarna zasłona mi na oczy i uszy opadła i ni jak nie dosłyszałam, co dalej jak w gabinecie zwiał. Już go widziałam pętającego się po lasach. I mnie widziałam, z rozwianym włosem pętającą się po lasach. Nie byłam w stanie głowę odwrócić i w kontenerek bałam sie spojrzeć. Nadludzkim :cry: wsiłkiem zrobiłam to i JEST! Słuch mi cudownie wrócił. I wzrok. Nogi nadal jak z waty miałam. Moje marudzenie, dulczenie i dzielne znoszenie pokpiwanek dało rezultat. TZ mimo naśmiewania się ze mnie, z mojej paniki z zamykania drzwi wszelakich sam w lecznicy tak zrobił. Co prawda Pikuś postanowił sprawdzić stopień kurzostwa pod szafkami ale kto wie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości