Kolejny pojemnik czycha przy kuwetach, wczoraj zasikała mi rękę, wścieklicy dostała i tyle ze złapania siii było, za ostateczność uważam zamknięcie jej w łazience z pusta kuwetką, ale jak nie złapię w pojemnik to będę musiała ją pomaltretować w taki sposób
Figulec całe noce z nami śpi jak flaczek bez życia

znaczy się ufa, bo zasypia kamiennym snem, można ją przekładać i tulic do woli a mała tylko otworzy jedno oko, przeciągnie się i mruczanki

nad ranem budzi się i roznosi mieszkanie, ale to przecież dzieciaczek jest
Kicia podwórkowa już się tak nie gila, ale chrumocze jeszcze jej w nosku - dziś 5 dawka antybiotyku podana - czyli jesteśmy w połowie kuracji, która zaczyna działać a małej wrócił apetyt
Chyba ku lepszemu się mamy - byleby Miluś dała pobrać próbkę i wyniki były dobre

w co coraz bardziej wierzę, bo nie powtarza się zytuacja z siedzeniem w kuwecie
