[Łódź]Diabliczka,Pirat-z lasu na pokoje.Już mają domy :)

[magdaradek]

no jaka śliczna dziewuszka

[gosiaa]

Ale ślicznie na tych fotkach wygląda

[atla]

piękne diablątko!

[wiedźma_65]

Diabliczka z nianiem

[atla]

Diabliczka z nianiem

o ja cie!

[magdaradek]

a ktoś pyta o małą?
Widzę, że Rudy jest taki przyjazny jak mój Cypisek. Też zresztą rudy

[wiedźma_65]

a ktoś pyta o małą?

był jeden telefon ale stanęło na tym że ........jest za stara

[magdaradek]

a ktoś pyta o małą?

był jeden telefon ale stanęło na tym że ........jest za stara

trzeba było powiedzieć, że ten ktoś jest za stary na tego kota

[gosiaa]

Ło matko, jaki super niań
Ewa, a jak Twoja kotka jedynaczka, która wyjątkowo zaakceptowała niania, reaguje na Diabliczkę?

[wiedźma_65]

moja Księżniczka udaje że jej nie widzi
od czasu kiedy przez dom przewijają się różne maluchy chyba się do tego przyzwyczaiła, kazdego omija szerokim łukiem. Wiadomo małe kotki są niskopienne więc Jasia stara się być wyżej, a jeśli już któreś jej bardzo zalezie za skórę to nasyczy albo pacnie łapką. Małej bardzo przypadła do gustu Jaśki kanapa i wygląda to tak: Jaska na kanapie mała idzie się uwalić obok niej, to Jaśka od razu schodzi i idzie na parapet

[gosiaa]

Acha, to tak jak moja Szprotka na początku A potem zaczęła maluchy myć

[wiedźma_65]

mycia maluchów po Jaśce się nie spodziewam, ale jest dobrze tak jak jest a przede wszystkim że nie skacze do nich z pazurkami

[andorka]

Był telefon o Diabliczkę, całkiem obiecujący. Państwo mają już jedną adoptowaną kotkę, szukają dla niej towarzystwa. Kotka adoptowana z Fundacji for Animals, mają umowę, no wszystko super. Państwo z Pabianic, utrzymują kontakt telefoniczny. Pani dzwoni w piątek przed 20, że może przyjechać, bo mąż z pracy wrócił. Hmmm, to na którą będą ??? Wiedźma odmawia, umawia się z panią na sobotę - ze strony pani nie ma problemu. W sobotę pani dzwoni, ma być w ciągu półtorej godziny.
Ludzie się spóźniają, ja siedzę jak na szpilkach, bo chwilowo u mnie w domu siedzi zamkniętyw łazience, drący się pers, którego na sygnał telefoniczny miałam wieść dalej.
Ludzie mocno się spóźniają. W końcu Wiedźma dzwoni pod ostatni numer spod którego był kontakt i uzyskuje następującą informację:
"Już jesteśmy pod pani domem, tylko żona poszła rozmienić pieniądze na parkomat"
My na siebie jaaaaaki parkomat, gdzie oni są? Kto był u Wiedźmy to wie - normalne gęste blokowisko z wąskimi uliczkami do parkowania.
Wykombinowałyśmy, że może umówili sie jeszcze z kimś innym w sprawie kota, a ja sobie dopiero w niedzielę rano uprzytomniłam, że przecież w Łodzi, w soboty nie płaci się za parkowanie

Nie muszę chyba dodawać, że Państwo się nie pojawili ani nie odezwali
Kofffam normalnie takich ludzi

[atla]

przecież w Łodzi, w soboty nie płaci się za parkowanie

nie wiem czy gdziekolwiek w dużym mieście w Polsce płaci się za parkowanie w weekend (w Wawie i Poznaniu sprawdzaliśmy - się nie płaci)

a zachowania państwa nie komentuję, bo słów szkoda...

[magdaradek]

beznadzieja
andorka podaj mi na pw namiary na tych Państwa w razie czego.
Niedługo przecież Amelię będę ogłaszała...