Dlatego zawsze trzeba mówic jaki jest kot do adopcji, bo wziąc kota to nie problem ale co potem, kiedy rezydent zaczyna isę czuć we własnym domu jak w obcym.
A i tak nigdy nie wiadomo, bo to zależy od konkretnych kotów. Bączek był u mnie atakowany przez Wacka a Jasio go bardzo polubił. Bączek wręcz go zamęczał, a do Wacka nawet nie podchodził.
Tigra bardzo mi sie spodobała, ma piekne pręgi - cienki i bardzo wyraźne na jasnym tle.