Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 04, 2018 20:42 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

kasik30 pisze:Leki podane.
Lubek w domu :ok:


Lubo :1luvu: nie zdążyłam się pożegnać, głasknijcie go raz czy dwa ode mnie :)
I banda dwojga pięknie razem w domu, serce me się raduje :1luvu:

Przepraszam, za tyle milczenia, toczyłam nierówną (chyba wygraną) walkę z sesją.
Jutro jeszcze nie mogę, ale chętnie pomogę we wtorek, mgska, o której będziesz? :)

dominika.zuza

 
Posty: 633
Od: Sob paź 28, 2017 18:45

Post » Nie lut 04, 2018 21:06 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

olala1 pisze:Ja w środę będę jak zawsze 16:15 ;-)


Będę pewnie bliżej 16.30 :D

Magda lena

 
Posty: 120
Od: Czw gru 14, 2017 14:15

Post » Nie lut 04, 2018 21:08 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

kasik30 pisze:Leki podane.
Lubek w domu :ok:
Lubuś <3 szczęścia dla Was wszystkich :ryk:

Kasia, a jak Brzezinka? zjadła coś?
Pamiętajcie, żeby jej kupy wrzucać do osobnego worka i szybko zawinąć. Łopatkę może od razu umyć i wysuszyć albo schować do worka i zawiązać. Ona ma robale i wyłażą z niej - zerknijcie też na posłanko (jak znajdziecie biała robale to wyrzućcie i dajcie jej jakiś stary ręcznik - niestety skończyły się podkłady :( - przywiozę przy okazji.
Oczka najlepiej jej zakropić rano, a potem na wejściu i wyjściu - plisss.

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8711
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Nie lut 04, 2018 21:14 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Pietraszka pisze:Kasia, a jak Brzezinka? zjadła coś?
.

Kurczę, nie spojrzałam, na tych lekach się skupilam... :oops:
Psotka nie zjadła nic, glaskana zjadla lek w parowce, chciałam pociągnąć i glaszczac podsunelam jej miseczkę z jedzeniem, ale nie chciała już :cry:
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 04, 2018 21:19 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

dominika.zuza pisze:
Lubo :1luvu: nie zdążyłam się pożegnać, głasknijcie go raz czy dwa ode mnie :)

Oczywiście :D

Póki co Lubo rozejrzał się po chacie, pojadl trochę suchego i zaległ pod łóżkiem dziewczyn. Kota rezydentka nie bardzo zachwycona, ona chyba dotąd nie widziała CZARNEGO kota... :lol: Osyczala go i ofukala, po czym położyła sie na przeciwko łóżka dziewczyn z miną "przetrzymam gnoja" i leżą.
Będę donosic o postępach :201461
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16497
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 04, 2018 21:24 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Trzymam kciuki za Kubulka. Sama myślałam żeby chłopaka przygarnąć. Dużo głasków ode mnie :201461
Mika, Korek, Florka, szczurka Mysia, Mysza, Misiek (Kicek), Dziubek, Koszmi (Kotuś), Dora, Filipek, Cinek, Maciuś, Frodzik, Szpinerek, Inusia, Kubuś, Swietka, Kajtuś... jeśli raj istnieje, to w moim jest już tłok :(

alicjab

 
Posty: 120
Od: Pon gru 25, 2017 20:18

Post » Nie lut 04, 2018 21:57 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Bardzo się cieszę z Lubka <3

Słuchajcie - Psotce też krew trzeba zbadac skoro ona ma takie kłopoty z jedzeniem
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 04, 2018 22:13 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Duszek686 pisze:Bardzo się cieszę z Lubka <3

Słuchajcie - Psotce też krew trzeba zbadac skoro ona ma takie kłopoty z jedzeniem

wczoraj Aga pisze ze zjadła troche smilli, a jak było po południu?
A dzisiaj rano miała zjedzone?

bo nie wiem czy, zabierać jej rano jedzenie i Ola zabierze ja na krew?

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 04, 2018 22:22 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

mgska pisze:
Duszek686 pisze:Bardzo się cieszę z Lubka <3

Słuchajcie - Psotce też krew trzeba zbadac skoro ona ma takie kłopoty z jedzeniem

wczoraj Aga pisze ze zjadła troche smilli, a jak było po południu?
A dzisiaj rano miała zjedzone?

bo nie wiem czy, zabierać jej rano jedzenie i Ola zabierze ja na krew?


Ona nie miała badanej krwi po narkozie, warto sprawdzić, zwłąszcza, że z tym jedzeniem tak świruje :(.
Jesli Ola mogłaby ją też zabrać - byłoby super :201494
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2018 6:28 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Dam radę
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5305
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2018 7:22 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

olala1 pisze:Dam radę
:201494

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8711
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Pon lut 05, 2018 8:33 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Wieści z wczoraj:

Na wejściu było czyściutko, aż miło :D gdyby nie trochę żwirku przy kuwetach można by rzec, że zostały same pedantyczne koty, żadnych pawi i sików nie odnotowano. Porządnie wszędzie wywietrzyliśmy, bo był zaduch, słońce jednak jak zimą grzeje, to ciepełko wchodzi spore. Psotka miała jedną miskę z suchym prawie pustą, dwa chrupki zostały druga była pełna - po przyjrzeniu się wydaje mi się, że to była smilla sensitive i taka jej tam wsypałam, w drugim było suche z szafki - prsian? (chyba) ale cała miska więc chyba tego nie jadła.
Byłam w większym składzie o siostrę cioteczną i jej syna, więc koty były wygłaskane i wybawione, bo byliśmy długo :ok:
Leki podane, trochę problemu było z Psotką - ale niestety musiałam jej lek podać dopyszcznie bo w niczym nie chciała go zjesć :(
Na szpitalu Julka sporo zjadła przy nas ze swoich puszeczek + leki podane bez problemu w małej ilości. U nowej kici Mai pusto w kuwecie, ale miała zasikany kocyk, jedzenie miała zjedzone. Jej kocyk z klatki jest w worku na klatce.
Tola i Lili apetyty w pełni, leki bez problemu.
Na szafie czysto, nic poza kuwetą nie odnotowałam, rzadkich kup też u Julki nie stwierdziłam.
Mike wygłodniały i spragniony człowieka jak zawsze.
Jak wychodziliśmy nastroje były sennie i spokojne :wink:
Na drzwiach zostawiłam przyczepioną kartkę dla Magdy z rozpiską leków - bo jeszcze Kasia nie wiedziała, czy będzie Magda czy Ona, ale na wszelki wypadek zostawiłam - Kasia mam nadzieję, że wywaliłaś ją :mrgreen: jak nie to wywalcie, by nie myliła co autor miał na myśli :twisted:
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12558
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2018 8:36 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Psotce wsypałam purizona zielonego, bo persjan juz jej nie wchodzi
Dawajcie jej go - otworzyłąm worek, jest w kuchni
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2018 8:44 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Byłam rano.
Leki podane.
Julka zjadła w masełku.
Lila też
Psotka sie niestety modliła do tego masła :roll:
miałam jeszcze wędlinkę z indyka, ale tez nie chciała.
dawałam jej szansę, ale niestety nie mogłam jzu dłużej czekac i dałam w podajniku.
potem dałam jej sosik miamora i ładnie wylizała.
jedzenie zabrała - jest w kuchni. nic raczej nie było ruszone :-(

Julka miała pustą miske z mokrym i prawie całego zjedzonego greenwoodsa. kup nie odnotowałam.
UWAGA!!! Julka dostaje teraz do jedzenia TYLKO suchego hypallergenica rc i mokre BEZ KURCZAKA!!! - czyli np greenwoods tuna.
rano jej dałam i zjadła chyba pół.

Szylkeretka wystraszona, nic nie zjedzone. włożyłam jej miskę z kurczakowym greenwoodsem.
dlaczego ma napisane na tabliczce ze "rękawiczki" z powodu tasiemca? czy o co chodzi

Jedzenie Toli (niewiele zostało) zabrałam. jest w szafce.

pochłaniacz ustawiłam na 2h.

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 05, 2018 9:06 Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

Z powodu tego tasiemca jej tak rozpisałam, ale może nie trzeba?

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8711
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości