OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Cudne!

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:Wiadomo, Dzień Kota, jakżeby inaczej - najlepszego Kotom i Służbie

Tylko te janiołki jakieś takie spasione :kotek:

Czy to myszy ze skrzydłami nie powinny być?

U nas leniwie. Tylko Marysia smażyła ze mną kotlety skutecznie podchodząc pod nogi. Wyznawca lodówki i piewca ludzkiego jedzenia nie mogła uwierzyć,że jej nie smakuje.Bo dostała. Ale odeszła zniesmaczona. Chyba jednak cały czas myślała,że tam na blatach jest lepsze i insze. :twisted:

Kiedyś się ugotuje.

Koty śpią. TZ w pracy, Danka wybyła.Piotruś wyszedłby na pokoje ale mu honor koci nie pozwala.Biedny jest.Ale i zawzięty. Jak to rude :mrgreen:

Mam o niego telefony tylko...Mam za duże wymagania jednak.Męczę tylko zwierza co by już sobie w domku a nawet na wolności brykał.Tak bym podsumowała w jednym zdaniu całokształt naszych rozmów.

ASK@ pisze:Męczę tylko zwierza co by już sobie w domku a nawet na wolności brykał.Tak bym podsumowała w jednym zdaniu całokształt naszych rozmów.

I nic po rozum do głowy nie idziesz! Tłumaczą Ci dobrzy ludzie przecież! A Ty nic! Niereformowalna jakaś... :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:
ASK@ pisze:Męczę tylko zwierza co by już sobie w domku a nawet na wolności brykał.Tak bym podsumowała w jednym zdaniu całokształt naszych rozmów.
I nic po rozum do głowy nie idziesz! Tłumaczą Ci dobrzy ludzie przecież! A Ty nic! Niereformowalna jakaś...

Nie idę bo chodzić nie lubię. Poza tym nie mam czipiesu bym bez problemu do rozumu trafiła. :mrgreen:

Na pewno te kotlety z niezbyt świeżego mięsa. Takiego dobrego dla człowieka, dla kota już nie.
Służba może gorszym się obyć.

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kota Państwu i służbie życzą Alienorki

Zajrzyj viewtopic.php?f=13&t=150900 - może dla Piotrusia się nada? Dzieci są, ale wychowane do kotów... :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Alienor pisze:Zajrzyj viewtopic.php?f=13&t=150900 - może dla Piotrusia się nada? Dzieci są, ale wychowane do kotów...

Dzięki. Miałam szukać wątku kici Myszy ale już wstawiłaś.

Piotrka dodałam ale ...

Lucek ok.Je i tyje.
Misiaczek/Franiceszek niestety pod chorowuje. Oczko sie odezwało. Leczą. P.Basia nieodmiennie nim zachwycona i z wielką czułością mówi o malcu. Franuś je :ok:

aż mu sie uszy trzęsą i pożegnał się z gerberkami.Podobno dopomina się o dodatkową porcję. Podobno każdy nim sie zachwyca ,że taki śliczny. Tak sie cieszę,że je. Tak bardzo. U nas z głodu by pomarł. Bo Franuś musi mieć czas na jedzenie.Misia powinna stać a on powinien podchodzić do niej ile razy zechce. Duży zakupuje mu różne przysmaki i testuje apetyt.
Ten dzieciak zapadł mi strasznie w serce.

Asiu, cierpliwości, pomyśl sobie, że może kiedyś nadejdzie magiczny dzień i nie będzie powodu do prowadzenia rozmów przedadopcyjnych

Nam też Misiaczek/Franuś :1luvu:

zapadł w serce - Twoje posty o nim były tak zabawne i zarazem pełna miłości, że nie sposób było go nie pokochać.
Co do pani dla rudzielca - trzeba jej napisać o jego stosunku do ludzi i czy lubi zabaw piłeczką etc.

**Adopcje: 12 >>**

W ogłoszeniu podanym w linku wszystko jest.Jaki on do ludzi i w ogóle jaki ma charakter. Co do zabawy i dzieci trudno powiedzieć bo córa dorosła a kot sam się zabawia myszką.

Cieszę się,że Franek zostawił ślad w waszych sercach.To cholerna gadzinka co podstępem się dostała w uczucia.

**Adopcje: 12 >>**

Domek S+Z

pisze
... U nas w domeczku, można by rzec idylla panuje. ... Kociurby czują sie dobrze i przysparzają nam wiele radości. Są bardzo grzeczne, ale też uwielbiają wariackie zabawy. Mamy więc teatrzyk "Stuknięte Koty".
Uwielbiają pieszczoty, wobec czego miziamy się bez ustanku. Jak jedno z nas jest zajęte, to przychodzą do drugiego, bo przecież my jesteśmy dla nich, a nie one dla nas. Najśmieszniejsze jest to, że zachowują się jaj papużki nierozłączki. Zawołasz Zuzę, Semir natychmiast jest obok i odwrotnie. Rzucisz zabawkę oba kociska już się bawią, ale jak pieścimy najpierw Semira, to Zuza wybudza się z najgłębszego snu i już jest pod ręką, gotowa do pieszczot. Jak pieścimy Zuzę, to Semir po dłuższym zastanowieniu się, rzuca się na ogon Zuzy i udaje Greka, że to tak przez przypadek. Jednym słowem mamy dużo uciechy...