Sęk w tym, że Niuniek z Blenderem są zaprzyjażnieni od zawsze. Tylko po wyjeździe Wirusa stało się to nadzwyczaj widoczne. Chłopaki spędzają większość czasu razem, boczek w boczek. Bawią się, myją po uszach, polują na ciemki. Tylko nie śpią razem, bo półki na drapaku są za małe na dwa wielkie kocury, a na wysokościach (wyskokościach

) śpi się najlepiej.
W dodatku Blender kocha mnie, a Niuniek kocha TŻa. Z wzajemnością.
No i mamy problem...
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719 i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...