MT gwiazdeczki dzis jadą!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw cze 29, 2006 22:02

liczba kociaków wzrosła o 1 - > czarny kocurek, prawdopodobnie z tego samego miotu.
Kociak w mojej łazience. Zaczyna się robić ostro - pilnie potrzebujemy pomocy - nie mamy gdzie upychać kociaków :roll:
Obrazek
Obrazek

dorotek6

 
Posty: 1350
Od: Pon maja 24, 2004 10:57
Lokalizacja: Praha

Post » Pt cze 30, 2006 8:56

Dorotek, Diabełek jest duuużo większy ;), te u mnie są o conajmniej 2 tygodnie młodsze...

W każdym razie mamy Diabełka, czarnego Gremlinka, słodziaka mruczka, chorutkiego - do kompletu
Zaczynamy się martwić o jakiekolwiek zasady bezpieczeństwa względem zdrowych kotów... :( HELP...


A gwiazdeczki codziennie jeżdżą na antybiotyk...
Ankaa dziś rozdrapała oczko, chyba ją swędzi. Krew się polała, ale jak przetarłam drżącymi rękami, okazało się, że zadrapała skórkę wokół oczka (uffff). Ogólnie chyba oczka mniej spuchnięte, ale Ankusia śpi ciągle. Dziś skusiła się na Felixa z płatkami witaminowymi, dała się wymiziać i poszła spać... mam nadzieję, że to nie pogorszenie

Plejadka brykaaaaaaaaaaa oj bryka :)
Dziś jak torpedka wyleciała z łazienki, poleciała na przedpokój i zatrzymała się na środku w oniemieniu patrząc na te "wilekie pokoje"...
Moje futrzaki akurat śniadały, więc akcja skończyła się przechwyceniem pocisku nuklearnego "Plejada5" i zaniesieniem spowrotem do łazienki...
Plejadka dostała suche jedzonko dla smarkaczy RC i sie zachwyciła (nie wiem czy wiecie, ale Plejadka NIE JADA MOKREGO.... zakopuje tylko ;))
No więc jak dorwała się do tych malusich kuleczek (do tej pory miała RC Kitten, a teraz dokupiłam dla takich mlalusieńkich smarkaczy - dużo mniejsze ziarenka) to oderwać się nie mogła :)
Ogólnie lata po łazience z prędkością mach 3 conajmniej, biega za piórkami, odpibaj piłeczki od ścian...
Wczoraj drżącą ręką włączyłam pranie w pralce, którego nam sie uzbierało, okąd trafiły gwiazdeczki... bałam się, że małe będą się bały...
ale gdzieżby... Ankaa spała jak suseł, a Plejadka usiadła przed drzwiczkami i jak na kreskówkach oglądała wirujące pranie, kręcąc przy tym za nim główką! ;)
Fajne koty będą. Na prawdę fajne :)
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt cze 30, 2006 9:00

Tajdzi, pamietaj o mieszkaniu na 2 tygodnie... Na chwile możecie coś przechować (byle Nitex nie dostał rujki na Mazurach, bo będziemy w trybie emergency ją tu przywozić...)

A jak wrócimy z Mazur, to już nowe ogłoszenia chyba trzeba będzie dawać, nie? Oj, to się będziemy ciocić...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt cze 30, 2006 9:25

Uschi pisze:Tajdzi, pamietaj o mieszkaniu na 2 tygodnie... Na chwile możecie coś przechować (byle Nitex nie dostał rujki na Mazurach, bo będziemy w trybie emergency ją tu przywozić...)

A jak wrócimy z Mazur, to już nowe ogłoszenia chyba trzeba będzie dawać, nie? Oj, to się będziemy ciocić...


Uschi, wiem, dzięki i pamietam, ale kociaki na tym etapie muszą mieć ciłągły kontakt z człowiekiem, inaczej zdziczeją... co innego choruski, które śpią, jedzą, leki, śpią...itd..

Jak nie będzie wyjścia, jak nikt nie pomoże...... ale mam nadzieję, że ktoś nam pomoże. Leoś to fajny dzieciak i zdrowy, więc myślę, że domek czasowy dla niego nie będzie problemem...
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt cze 30, 2006 9:33

Właśnie - jest prośba - czy ktoś z MT mógłby służyć domem czasowym dla Leosia?? Do mnie lada moment przyjdzie kolejne chore kocię z lecznicy - nie mam miejsca na kolejną izolatkę.
Obrazek
Obrazek

dorotek6

 
Posty: 1350
Od: Pon maja 24, 2004 10:57
Lokalizacja: Praha

Post » Pt cze 30, 2006 19:27

Jak tylko przyszłam do domu mały czarny Patyczak postanowił się słabo poczuć. Przelewał się przez ręce. Zaniosłam do lecznicy z płaczem, okazało się, że maluch temperaturę ma dobrą, ale jest skrajnie wycieńczony. Nie je sam, trzeba strzykawką dokarmiać - później wymiotuje i od nowa......
Żyłki ma tak witkie, że nie da się wbić wenflona. Dostał kroplówę podskórną i o 23 jadę na kolejną dawkę. Jeśli nie będzie nic lepiej, to kolejna dawka antybiotyku.
Tak mi go szkoda........wetka próbowała wbić igiełkę w cieniutką, bezwładną łapkę, a on tak słodko mruczał........ :crying: Moje słodkie Patynio....
Obrazek
Obrazek

dorotek6

 
Posty: 1350
Od: Pon maja 24, 2004 10:57
Lokalizacja: Praha

Post » Pon lip 03, 2006 8:46

hmm, no cóż... nikt do nas nawet nie zagląda... :roll: :cry:

A gwiazdeczki zdrowieją...

Ankaa zafudnowała mi moc adrenaliny, kiedy zdecydowała sie odchudzić... :roll: z piątku na sobote nie zjadła prawie nic. oczyska od razu zaczęły się "maślić", kichania było co niemiara...
Pojechałam na sygnale do weta
zażyczyłam sobie kroplówki....
Wróciłam z kotem z garbem... Garb się wchłonął, a Ankaa odzyskała kocią radość... Wybrykała Plejadkę, zjadła pełną miskę kurczaka 8O normalnie nie ten kot... i oczy szeroko otworzyła :D
W sobotę u D. usłyszałam, że jak je, to kroplówka niepotrzebna... a wieczorem sprawa się powtórzyła
Więc wczoraj znów zaaplikowano nam kroplówę


I mam sposób na niejedzącą Ankee ;)
Jaki?
Drapie, drapie, drapie... Kocina mruuuuuuuuczzzzzyyyyyyy i podbiega na trzech łapkach do miseczki z jedzeniem... je je je
jak przestaję drapać, to ona przestaje jeść i się gapi na mnie :lol:
więc drapię drapię drapię :)

Dziś rano zważyłam towarzystwo
Plejadka (duuużo mniejsza, na krótkich łapkach z wielkim brzusiem) 750g!!!

Ankaa - długie chude łapki, kręgosłupik na wierzchu - 750 g !!
cieszy mnie to niesamowicie, bo oznacza to, że Plejadzia tyje ok 20 g dziennie :) A Ankaa w ciągu 1 dnia przytytała mi 40g!!!!
(co po wcześniejszym schudnięciu jest jak miód na me serce :)))
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 03, 2006 9:20

Patyczak zapoznał się z miseczką :wink: - zaprzyjaźniali się baaaardzo długo :wink: .
Dla mnie ulga - maluch sam je - to ważne. Brzuszysko ma tak wielkie, że ledwie je dzwiga na swoich patyczych nóżkach. Jest bardzo kochany - ufny i rozkoszny.
Jest okrunie zarobaczony - wymiotuje robalami, no i w drugą stronę też wyłażą..... yaaahhhh.
Ogólnie - PROGRES :wink:

Jakby co czekamy wieczorem na Zuziaka - Leoś znalał dom czasowy u Dyzio.
Obrazek
Obrazek

dorotek6

 
Posty: 1350
Od: Pon maja 24, 2004 10:57
Lokalizacja: Praha

Post » Pon lip 03, 2006 9:23

Zdjęcia, zdjęcia :!: :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lip 03, 2006 9:25

Dziewczyny, w razie czego mam miejsce dla jednego, zdrowego kociaka. Tylko tyle mogę :( .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon lip 03, 2006 9:35

Kid pisze:Dziewczyny, w razie czego mam miejsce dla jednego, zdrowego kociaka. Tylko tyle mogę :( .


Zdrowy jest Leoś i dla niego długo szukałyśmy domku czasowego...
Pomoże Dyzio - do niej dziś zawozimy Leosia

Natomiast z lecznicy zabieramy Zuzie Zołzie.
Czyli stan:
U mnie Ankaa i plejada
u Dorotek: Mruk Patyczak i Zuzia Zołzia ;)
Ostatnio edytowano Pon lip 03, 2006 9:43 przez tajdzi, łącznie edytowano 1 raz
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lip 03, 2006 9:42

Własnie wczoraj doczytałam o Leosiu, szkoda, że nie wcześniej. Mysza mi napisała, że Leonek jedzie do Dyzio, bo chciałam go wziąć :( .
Ostatnio edytowano Pon lip 03, 2006 10:04 przez Kid, łącznie edytowano 1 raz
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon lip 03, 2006 10:01

Precz z robulami i anoreksją. Proszę drapać i drapać, jeść i jeść, tyć i tyć!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 03, 2006 10:53

Kid pisze:Własnie wczoraj doczytałam o Leosiu, szkoda, że nie wcześniej. Mysza mi napisała, że Leonek jedzie do Dyzio, bo chciałam go wziąć :( .


Wszystko da się odkręcić - Dyzio jedzie na urlop za 2 tgodnie. Nie ma problemu, żeby pojechała z Leosiem, ale jest kociakiem do adopcji i przez pewien czas ludzie nie będą mogli go zobaczyć jakby co.
Jeśli to nadal aktualne to daj znać.
Nie chciałabym namieszać za mocno - bo i tak jestem wdzięczna, że oferujecie nam swoją pomoc.
Obrazek
Obrazek

dorotek6

 
Posty: 1350
Od: Pon maja 24, 2004 10:57
Lokalizacja: Praha

Post » Pon lip 03, 2006 11:00

Aktualne, jak najbardziej :D . Mogę go zabrać, najlepiej jutro rano, bo dzis na działkę jadę (pierwsze "wakacje" od 1,5 roku).
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 11 gości