Zgadza się Kocham ją bardzo.Jej chyba się u mnie podoba, ma zabawki, co jest dla niej ważne, dobre jedzonko, mizianki i to, że może wychodzić na balkon.Z kotami żyje w absolutnej zgodzie, nawet Gucią.
Perełka ma jeden uroczy zwyczaj.Kiedy przykładam telefon do jej uszka, a ktoś z drugiej strony mówi "Perełka" to ona ociera się o słuchawkę i głośno mruczy Podcięłam jej wczoraj pazurki, bo ona ugniata mnie, kiedy jest na kolanach i trochę to już bolesne było, aczkolwiek bardzo miłe.Kotka została wykarmiona pipetką, niczego złego w życiu nie zaznała, była zawsze kochana, przytulana i jest wyjątkowo miłą kotką.Nigdy nie ma dość mizianek.
Perełka jest niesamowita To nie do uwierzenia, że ona ma aż osiem lat Dzisiaj biegała jak szalona, odbijała się ( tak, tak!) od parapetu i biegła do drugiego pokoju.Potem mordowała myszkę, a następnie gonili się z Michasiem.Kiedy już miała dość szaleństw, przyszła do mnie, pomruczała, zwinęła się w kłębuszek i zasnęła przytulona do mnie.To jest kotka jakich po prostu nie ma.Jestem nią zachwycona.
Niestety, Perełka jest chora Zaniepokoiło mnie to, że nie przyszła wczoraj na jedzenie, nie miaukoliła, nie chciała się przytulać.Dzisiaj do weta.Nie wiem jak zatargać obie kotki, bo i Jagusię muszę zanieść na kroplówkę i Perełkę.Takie to są uroki tymczasowania.Jedno zaraża się od drugiego.Z niepokojem patrzę na pozostałe koty, ale one chyba zdrowe.
Perełka została w lecznicy, będzie miała zrobione podstawowe badania.Odbiorę ją razem z Jagusią, ale tak około 18-ej.Mam podawać kotom l`lizynę, wszystkim, na wzmocnienie odporności.Już kupiłam, ale wystarczy tylko na kilka dni, muszę dokupić.Niech już wszystkie będą zdrowe, bo za dużo tego "szczęścia".
Perełka ma zapalenie pęcherza, trzeba to wyleczyć.Nerki w porządku.Dzisiaj musi jeszcze odwiedzić weta.Wczoraj zjadła kolację, co mnie bardzo ucieszyło.Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia.
Już po wizycie.Perełka była bardzo grzeczna, dała sobie zmierzyć temperaturę, na dwa zastrzyki nie zareagowała nerwowo.Musi dostawać antybiotyk przez kilka dni, ale je ładnie, zaczyna zachowywać się jak wcześniej.
Wczoraj wieczorem Perełka nie chciała nic jeść, chyba miała gorączkę Coś ją też bardzo bolało.Może pęcherz? Dzisiaj zjadła odrobinę suchej karmy, chociaż tyle.Od jutra ma dostawać antybiotyk, mam nadzieje, że poradzi sobie z tym zapaleniem pęcherza.Taka była zdrowiutka, energiczna, miziasta.Wszystko było dobrze, a tu nagle choroba.Mam wyrzuty sumienia, że to stało się u mnie